Reklama

Reżyser "Rejsu" wygrał w sądzie z Agorą

Reżyser Marek Piwowski wygrał w piątek w Sądzie Najwyższym proces przeciwko Agorze - wydawcy "Gazety Wyborczej" i "Czterech Kątów" o umieszczenie w tym miesięczniku insertu - płyty z filmem "Rejs" - bez jego nazwiska.

SN orzekł, że pominięcie na okładce płyty z filmem nazwiska reżysera naruszyło jego osobiste prawa autorskie.

Płyta z kultowym filmem "Rejs" została dołączona do wydania "Czterech Kątów" z sierpnia 2003 r. Na okładce płyty widniały nazwiska głównych aktorów filmu - Jana Himilsbacha i Zdzisława Maklakiewicza. Zabrakło jednak nazwiska głównego twórcy filmu, reżysera i współscenarzysty - Marka Piwowskiego. Ponadto reżyser nie był poinformowany o zamiarach wydawcy co do dołączenia "Rejsu" jako insertu do miesięcznika.

W tej sytuacji Piwowski skierował przeciw Agorze pozew o odszkodowanie za naruszenie jego autorskich praw majątkowych, a także o zadośćuczynienie za naruszenie osobistych praw autorskich. Zażądał również przeproszenia na łamach "Czterech Kątów" za niewłaściwe - jego zdaniem - wykorzystanie filmu.

Reklama

W I instancji reżyser wygrał - sąd zasądził na jego rzecz odszkodowanie: około 75 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie osobistych praw autorskich oraz nakazał przeproszenia reżysera na łamach miesięcznika.

Agora odwołała się od tego wyroku, a sąd II instancji zmienił orzeczenie - zmodyfikował treść przeprosin i oddalił roszczenia o odszkodowanie za naruszenie autorskich praw majątkowych. Utrzymał natomiast w mocy orzeczenie w zakresie dotyczącym zadośćuczynienia za naruszenie osobistych praw autorskich reżysera.

Skargi kasacyjne od tego wyroku złożyły obie strony procesu. Pełnomocnik reżysera żądała uwzględnienia powództwa o odszkodowanie za naruszenie autorskich praw majątkowych. Agora natomiast wniosła o uchylenie orzeczenia w całości.

W piątek Sąd Najwyższy oddalił obie skargi kasacyjne (sygn. I CSK 109/13), a tym samym utrzymał obowiązek przeproszenia Piwowskiego przez Agorę i zapłaty 75 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie jego osobistych praw autorskich.

"Doszło do naruszenia osobistych praw autorskich powoda poprzez brak oznaczenia go jako reżysera i współscenarzysty na okładce płyty z filmem; nie wystarczy bowiem podanie jego nazwiska w czołówce i napisach końcowych filmu" - powiedziała sędzia Bogumiła Ustjanicz.

Sąd wskazał, że wydawca nie mógł się tłumaczyć niemożliwością umieszczenia nazwiska reżysera na okładce lub nalepce płyty, ze względu na brak miejsca i potencjalne naruszenie praw projektanta okładki i nalepki.

"Rzeczą twórcy okładki jest takie jej zaprojektowanie, aby znalazły się na niej wszystkie informacje, pozwalające na identyfikację utworu" - stwierdziła Ustjanicz.

SN odniósł się także do wykorzystania filmu jako dodatku reklamowego.

"Powód był pozbawiony możliwości wyrażenia zgody na takie wykorzystanie filmu jego autorstwa" - podkreśliła Ustjanicz. Dodała, że takie działania, podjęte bez zgody reżysera, stanowią także naruszenie jego praw osobistych jako autora filmu.

Zdaniem SN doszło tu do nierzetelnego korzystania z utworu, polegającego na prowadzeniu kampanii reklamowej z użyciem dzieła, które nie miało związku z tematyką czasopisma.

Wszystkie naruszenia uzasadniają - zdaniem SN - zasądzenie zadośćuczynienia, a kwota 75 tys. zł jest - jak stwierdził sąd - adekwatna do poniesionej szkody.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Marek Piwowski | Rejs
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama