Reklama

Rekordowy rok w kinach, ale...

Wpływy z biletów w światowym zestawieniu box-office osiągnęły w 2010 roku rekordowy wynik 30,8 miliardów dolarów, notując 8-procentowy wzrost w porównaniu z 2009 rokiem - ogłosiło w specjalnym raporcie Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Filmowego (MPAA).

Największy wzrost wpływów z biletów zanotowano poza Stanami Zjednoczonymi; o ile amerykański box office z 2010 roku porównywalny jest do tego z 2009 roku (10,6 miliardów dolarów), o tyle światowa ekspansja Hollywood progresywnie wzrasta - w 2010 roku przyniosła przemysłowi filmowego aż 21,2 miliardów dolarów. Bob Pisano z MPAA zwraca uwagę na fakt, że największy progres zanotowano w Azji, szczególnie w Chinach i Indiach, gdzie - w porównaniu z 2009 rokiem - wpływy z biletów zwiększyły się o ponad 20 procent.

Reklama

Mimo rekordowego wyniku, 2010 rok to okres spadku frekwencji w amerykańskich kinach. Liczba biletów sprzedanych w USA i Kanadzie w 2010 roku spadła o 5% w porównaniu z 2009 rokiem. Według Pisano jesteśmy świadkami stopniowego regresu, jeśli chodzi o chodzenie do kina w USA; w 2010 roku sprzedano najmniej biletów "na głowę" od 1993 roku. Według niego Hollywood powinno w o wiele większym stopniu postarać się o odzyskanie amerykańskiego widza, zamiast zajmować się ekspansją na światowe rynki.

Największy wpływ na ekonomiczny sukces przemysłu filmowego w ubiegłym roku miała z pewnością premiera "Avatara". Zrealizowany w technologii 3D film Jamesa Camerona nie tylko stał się najbardziej kasowym filmem wszech czasów, lecz także zapoczątkował trójwymiarową rewolucję - w 2010 roku do kin trafiło aż 25 produkcji, zrealizowanych w technologii 3D. W pierwszej 10-tce największych komercyjnych sukcesów ubiegłego roku znalazło się aż 6 filmów, które trzeba oglądać w okularach 3D.

Rekordowy wynik 2010 roku działa jednak w obydwie strony - niezwykle ciężko będzie powtórzyć go w 2011 roku. Pierwsze prognozy nie są zbyt optymistyczne, pierwsze dwa miesiące bieżącego roku przyniosły mniejszy zysk, niż analogiczny okres 2010 roku. Jednym z powodów tegorocznego regresu jest brak porównywalnego do "Avatara" przeboju, "Tron: Dziedzictwo 3D" to bowiem propozycja wyłącznie dla miłośników kultowego komiksu, nie dla masowej widowni.

Kolejnym z czynników, wpływającym na osłabienie liczby widzów w kinach w 2011 roku jest zbyt wygórowana cena za bilety produkcji w 3D oraz stosowanie technologii 3D przy produkcjach, które spokojnie moglibyśmy oglądać bez specjalnych okularów. Potencjalni widzowie wolą obejrzeć taki film na ekranie komputera, korzystając z wielu obecnych w USA internetowych wypożyczalni filmów (np. Netflix).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Avatar (film) | office | box office
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy