Reklama

Ray Liotta nie żyje. Gwiazdor "Chłopców z ferajny" miał 67 lat

Amerykański aktor Ray Liotta, gwiazda "Chłopców z ferajny" Martina Scorsesego, zmarł w wieku 67 lat. Jak podaje Reuters, Liotta przebywał w Republice Dominikany, kręcił tam film "Dangerous Waters". Zmarł w czwartek we śnie.

Amerykański aktor Ray Liotta, gwiazda "Chłopców z ferajny" Martina Scorsesego, zmarł w wieku 67 lat. Jak podaje Reuters, Liotta przebywał w Republice Dominikany, kręcił tam film "Dangerous Waters". Zmarł w czwartek we śnie.
Ray Liotta (1954-2022) /Gareth Cattermole /Getty Images

Informacja o śmierci Raya Liotty spowodowała wysyp pożegnalnych tweetów gwiazd światowego kina. Aktora pożegnali w mediach społecznościowych m.in. Viola Davis, Jamie Lee Curtis, Rosanna Arquette, Jeffrey Wright i James Mangold.

Raya Liottę pożegnała także jego ekranowa partnerka z "Chłopców z ferajny", Lorraine Bracco. "W każdym zakątku świata ludzie podchodzili do mnie i mówili, że ich ulubionym filmem są 'Chłopcy z ferajny'. Następnie pytali o najlepszą rzecz podczas kręcenia tego filmu. Moja odpowiedź zawsze była taka sama... Ray Liotta" - napisała Bracco.  

Reklama

Robert De Niro, który wystąpił z Liottą w "Chłopcach z ferajny", podkreślił w specjalnym oświadczeniu, że ze smutkiem przyjął informację o śmierci swego kolegi. "Był o wiele za młody, by nas opuścić. Niech spoczywa w pokoju" - napisał De Niro.

Ray Liotta: Najlepsze role

Kinowym debiutem Raya Liotty był występ w kultowym klasyku "Kobieta samotna" (1983), gdzie aktor pojawił się w głośnej scenie gwałtu na bohaterce Pii Zadory (z wykorzystaniem ogrodowego węża). Przełomem w jego karierze była jednak kreacja byłego więźnia w "Dzikiej namiętności" (1986, na zdjęciu) Jonathana Demme'a, która przyniosła mu nominację do Złotego Globu. Aktor miał już wówczas 31 lat.

Niedługo potem mogliśmy oglądać Raya Liottę u boku Kevina Costnera w filmie "Pole marzeń" (1989). Zagrał tam legendę amerykańskiego bejsbola - Joe Jacksona. Kwestia "If you build it, he will come", którą wypowiada z offu bohater Liotty, znalazła się na 39. miejscu listy 100 Najlepszych Kinowych Cytatów sporządzonej w 2008 roku przez Amerykański Instytut Filmowy.

W 1990 roku Liotta stworzył najbardziej znaną kreację w swej aktorskiej filmografii, wcielając się w postać gangstera Henry'ego Hilla w głośnych "Chłopcach z ferajny" Martina Scorsese (na zdjęciu z Robertem De Niro). Aktor był faworytem Tima Burtona do roli Harveya Denta w jego "Batmanie" (1989), odrzucił jednak tę propozycję, wybierając ofertę Scorsese (u Burtona ostatecznie zagrał Billy Dee Williams.

Ray Liotta: Najlepszy czarny charakter

W thrillerze "Obsesja namiętności" (1992) Liotta wcielił się w postać samotnego, psychopatycznego policjanta, z którym zaprzyjaźnia się parą graną przez Kurta Russella i Madeleine Stowe. Aktor otrzymał nominację do Nagród MTV w kategorii "najlepszy czarny charakter".

Nie minęło 5 lat a twarz aktora w niczym nie przypominała już zawadiackiego przystojniaka z "Dzikiej namiętności". Nalane oblicze Liotty mogliśmy zobaczyć w thrillerze "Cop Land", w którym wystąpił u boku takich sław, jak: Sylvester Stallone, Robert De Niro i Harvey Keitel.

Próbą zmierzenia się z całkowicie odmiennym repertuarem była kreacja Franka Sinatry w telewizyjnym filmie 'The Rat Pack" (1998), opowiadającym historię tytułowej grupy wokalnej. Rola ta zaowocowała nominacją do nagrody Gildii Aktorów Ekranowych.

W 2004 roku Liotta pojawił się gościnnie w jednym odcinku popularnego serialu "Ostry dyżur". Aktor otrzymał za swój epizod statuetkę Emmy.

Ray Liotta: Twardzi faceci

W 2007 roku Liotta zagrał przywódcę motocyklowego gangu Del Fuegos w filmie "Gang dzikich wieprzy". "Gdy zastanawialiśmy się, kto powinien zagrać Jacka, lidera gangu Del Fuego, dużo myślałem o 'Dzikim' z Marlonem Brando. Doszliśmy do wniosku, że postać Jacka musi być zagrana absolutnie serio, co stworzy pożądany kontrast. Dla Jacka motocykle to nie zabawa, to sposób na życie. Ray Liotta był kimś, kogo nam było trzeba" - wspominał reżyser Walt Becker. Był tylko jeden problem: Liotta nigdy nie jeździł na motocyklu. "Widocznie nastał czas, by się tego nauczyć" - żartował aktor.

W ostatnich latach oglądaliśmy Liottę w mrocznych kryminałach ("Zabić, jak to łatwo powiedzieć" Andrew Dominika, "Iceman: Historia mordercy" Ariela Vromena oraz "Drugie oblicze" Dereka Cinefrance'a), gdzie wcielał się w idealnie skrojone dla niego postaci twardych facetów.

Na przestrzeni lat udowodnił, że potrafi zagrać w każdym filmowym gatunku - od sensacji po kino familijne, a starannie dobierane role zagwarantowały mu uznanie i szacunek, choć niekoniecznie ogromną sławę. Liotta na swoim koncie ma role w takich produkcjach jak "Copland",  "Operacja słoń", "Muppety z komosu""Sin City: Damulka warta grzechu""Historia małżeńska""Wszyscy święci New Jersey".

Aktor nie gardził również serialami - wystarczy wymienić choćby "Hanna" Amazon Prime czy "Uwikłaną". Ostatni tytuł, w którym główną rolę grała Jennifer Lopez, przedstawiał losy Harlee Santos - samotnej matki próbującej znaleźć równowagę między policyjną służbą a wychowywaniem nastoletniej córki. Pracuje w nowojorskim oddziale policji pod dowództwem kpt. Matta Wozniaka (Ray Liotta), który pokazał swoim ludziom, jak umiejętnie naginać zasady prawne, by zapewnić sobie byt oraz bezpieczeństwo.

Liotta planował zrealizować serial "Five Families" (miał opowiadać historię pięciu mafijnych rodzin z Nowego Jorku) a na premierę czeka nowy film z jego udziałem zatytułowany "Cocaine Bear".

Zobacz też:

Ten film wywołał w Polsce skandal. Teraz okazuje się, że to nie koniec

Erotyczne sceny i śmiałe sesje? Tak zaczynała polska gwiazda

Był u szczytu sławy, gdy zniknął. Kariera zniszczona przez seks

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ray Liotta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy