Reklama

Randy Quaid: Szokujące, co stało się z gwiazdorem! Na najnowszych zdjęciach jest nie do poznania

Randy Quaid w latach 90. cieszył się ogromną sympatią widzów. W czasie swojej świetności grał u boku największych hollywoodzkich gwiazd. Kilkanaście razy był nominowany do najważniejszych nagród w branży. Dzisiaj niewiele pozostało z dawnej sławy, a zdjęcia aktora mogą szokować.

Randy Quaid karierę zaczął jako 20-latek, w 1971 roku. Już trzy lata później był nominowany do Oscara za drugoplanową rolę w filmie "Ostatnie zadanie". 

Jedną z ról, która przyniosła mu największą sławę, jest występ u boku Chevy'ego Chase'a w serii filmów "W krzywym zwierciadle". 

Randy Quai: Skandal za skandalem

Problemy gwiazdora rozpoczęły się w połowie pierwszej dekady XXI wieku. W 2006 roku Quaid pozwał producentów filmu "Tajemnice Brokeback Mountain" za fałszywe przedstawienie produkcji jako "niskobudżetowego filmu artystycznego bez perspektyw na zarabianie pieniędzy", aby móc wypłacić aktorom mniejsze gaże za role. W lutym 2008 roku komisja związku zawodowego aktorów teatralnych ukarała go grzywną ponad 81 tysięcy dolarów. 

Reklama

Jego spektakl "Wesołe kumoszki z Windsoru" został wycofany z Broadwayu. Według "New York Post" członkowie obsady oskarżyli aktora o fizyczne i słowne zanęcanie się nad aktorami oraz muzykami. Do tego przedstawienie miało zostać odwołane z powodu "dziwacznego zachowania aktora". Adwokaci odpierali zarzuty obsady, a aktor przerzucał winę na producentów. 

Z kolei 2009 roku razem z żoną Evi Quaid zostali aresztowani za ucieczkę z hotelu. Para miała do zapłaty ponad 10 tysięcy dolarów. Ostatecznie rachunek został uregulowany, ale rozprawa i tak się odbyła. Sąd wyraził swoje oburzenie postawą oskarżonych, którzy unikali stawiania się na rozprawach sądowych. Na jedną z nich żona aktora przyniosła jego Złotego Globa i przechwalała się nią na sali sądowej. Sprawa przeciwko aktorowi została oddalona z powodu braku dowodów. 

Evi Quaid została skazana za oszustwo na trzy lata więzienia w zawieszeniu oraz 240 godzin prac społecznych. To był dopiero początek ich problemów z prawem. W 2010 zostali bez dachu nad głową. Małżonkowie włamali się do swojej dawnej posiadłości, w której spędzili 5 dni. Quaidowie twierdzili, że dom został bezprawnie przekazany osobie trzeciej przy użyciu sfałszowanego podpisu. Zostali aresztowani po tym, jak kolejny raz nie stawili się w sądzie.

Pod koniec 2010 roku zamieszkali w Vancouver w Kanadzie. Starali się nawet o azyl twierdząc, że obawiają się o swoje życie w Stanach Zjednoczonych. Zostali jednak zatrzymani przez straż graniczną z powodu niezapłaconych kar. Małżonkowie wyszli z aresztu za kaucją. Ostatecznie w 2011 roku żona aktora otrzymała obywatelstwo Kanady ze względu na swoje pochodzenie. 

Randy Quaid starał się o status stałego rezydenta jako mąż obywatelki Kanady. Trzy lata później wniosek aktora został odrzucony. Razem z żoną mieszkał w Montrealu. Nie zameldował się jednak jako nierezydent, za co został na krótko aresztowany. W 2014 roku Quaids pozwał Departament Stanu za unieważnienie paszportów trzy lata wcześniej. Kilka razy próbował odwołać się od odmownej decyzji, w końcu rok później poinformowano go o nakazie deportacji.

Tydzień przed deportacją razem z żoną próbował się nielegalnie przekroczyć granicę i został aresztowany przez amerykańskie służby celne. W więzieniu czekali na decyzję o ekstradycji. Sędzia Vermont unieważnił wniosek o ekstradycję, po czym Quaidowie zostali zwolnieni i mogli pozostać w Vermont bez żadnych warunków. Na konferencji prasowej wyznał, że został zwolniony, ponieważ sąd w Kalifornii wydał nakaz aresztowania aktora. 

Randy Quai: Cień samego siebie

Przez różne prawa w stanach aktor nie może wyjechać z Vermont. Jeśli przekroczy granicę stanu, zostanie aresztowany. Obawiając się kary więzienia, aktor razem z żoną postanowili na stałe osiedlić się w Vermont skąd pochodzi rodzina Evi Quaid.

Ostatnio Quai został aresztowany przez funkcjonariuszy straży granicznej po wjeździe do USA z Kanady. Aresztowanie nastąpiło zaledwie kilka dni po tym, jak kanadyjscy urzędnicy zagrozili mu deportacją.

Według "The Hollywood Reporter" 65-letni aktor powiedział, że chciałby rozwiązać swoje problemy prawne i "ruszyć dalej ze swoim życiem".

Na najnowszych zdjęciach trudno jest nawet rozpoznać niegdyś sławnego aktora.  

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy