Reklama

"Raj: Nadzieja": Otyła Lolita

6 września na ekranach polskich kina zadebiutuje finałowa część trylogii "Raj" w reżyserii Ulricha Seidla. "Nadzieja" pokazuje "marzenia i pragnienia otyłej nastolatki na temat jej życia, miłości i seksualności".

Trzynastoletnia Melanie spędza wakacje w austriackich Górach Wechsel na obozie dla otyłych nastolatek. Jej matka Teresa (bohaterka pierwszej części trylogii "Raj: miłość") wyjechała do Kenii w poszukiwaniu "beach boysów", a dewocyjnie wierząca ciotka Anna Maria (bohaterka drugiej części trylogii "Raj: wiara") szerzy katolicyzm chodząc z misją po domach.

Pod opieką wytatuowanego trenera i smukłego dietetyka Melanie stara się zrzucić zbędne kilogramy. W dzień uprawia sport, pilnuje diety i potajemnie podjada słodycze. W nocy upija się w klubie i pali papierosy, a potem do rana plotkuje z koleżankami o seksie. Dbając o ciało, budzi w sobie kobiecość i zakochuje się w starszym o 30 lat przystojnym lekarzu. Za wszelką cenę stara się go uwieść. Pozoruje skurcze brzucha, aby spotykać się z nim sam na sam w gabinecie. Naiwne uczucie stopniowo przybiera na sile i staje się obsesją zdesperowanej trzynastolatki. Odkrywając własną seksualność, Melanie rozbudza w sobie pożądanie. Czy uda jej się zdobyć obiekt swoich uczuć?

Reklama

"Raj: Nadzieja" to trzecia część trylogii Ulricha Seidla zatytułowanej "Raj", zainspirowanej sztuką teatralną Odona von Horvatha "Faith, Hope and Charity" z 1932 roku. Tak jak w poprzednich dwóch częściach "Raju", Seidl pokazuje w tym filmie głębokie pragnienie miłości i poczucia bezpieczeństwa, tym razem na przykładzie wchodzącej w życie samotnej nastolatki (córki bohaterki pierwszej części trylogii "Raj: Miłość"). W tym przypadku jednak Seidl zachowuje się nieco bardziej subtelnie, pokazując relacje pomiędzy głównymi bohaterami w sposób delikatniejszy, dając nadzieję, że miłość - nawet ta niespełniona - nie jest tylko czystą iluzją, lecz może okazać się również szczerym i silnym uczuciem.

"Raj: Nadzieja" jest ciekawym połączeniem klaustrofobicznej stylistyki skandynawskiego filmu noir z ironią i humorem, jakie cechują klasyczne komedie z krajów wschodniej Europy. Film zachwyca jakością i poziomem zdjęć: statycznych, płaskich, symetrycznych, minimalistycznych, zimnych, pozbawionych zmysłowości, choć dopracowanych w każdym szczególe. Seidl po raz kolejny zastosował tu charakterystyczną dla siebie metodę pracy: ograniczony do minimum scenariusz, współpracę z nieprofesjonalnymi aktorami, improwizację. Film nie jest również pozbawiony sarkastycznego humoru oraz ironii i wydaje się najbardziej optymistyczny ze wszystkich części trylogii Seidla.

Reżyser przyznał, że "Raj: Nadzieja" jest wariacją na temat "Lolity" Nabokowa. "Pierwotnie bohaterka 'Raju: Nadziei' miała nawet nazywać się Lolita. Jest jednak zasadnicza różnica między opowiadaniem Nabokova, a tym filmem. U nas historia opowiadana jest z perspektywy młodej dziewczyny. To ona, Melanie, jest głównym bohaterem filmu" - wyjaśnia Seidl.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Raj: nadzieja | Ulrich Seidl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy