Reklama

Przytył 30 kg, ale nie dostał roli!

Specjalnie dla roli w filmie przytył 30 kilogramów, ale reżyser i tak zatrudnił kogoś innego. Można tylko współczuć Ryanowi Goslingowi, bo co on teraz zrobi ze zbędną tuszą?

Gosling wyjawił, że został wyrzucony z obsady filmu "Nostalgia anioła", ponieważ w ramach przygotowań do roli w tej produkcji przytył prawie 30 kilogramów. Niestety! Jego poświęcenie nie spotkało się z entuzjazmem reżysera filmu, Petera Jacksona.

30-letniego Goslinga, który miał w dramacie zagrać rolę ojca zamordowanej dziewczynki ostatecznie zastąpił Mark Wahlberg. Dla pominiętego aktora był to grom z jasnego nieba, bo dowiedział się o tym zaledwie kilka dni przed planowanym rozpoczęciem zdjęć.

Okazało się, że Gosling i Jackson mieli różne wyobrażenia postaci Salmona.

Reklama

"Mieliśmy inne opinie na temat wyglądu ten bohatera. Według mnie miał ważyć około 100 kilogramów. W tym celu rozpuszczałem lody i piłem je, gdy byłem spragniony" - wyznał kanadyjski aktor, znany z takich filmów, jak "Pamiętnik" i "Szkolny chwyt".

Gosling twierdzi jednak, że nie miał Jacksonowi za złe jego decyzji i zdaje sobie sprawę, iż była ona wynikiem nieporozumienia.

"W okresie przygotowań do produkcji nie rozmawialiśmy wiele i to był problem. 'Nostalgia anioła' była dużym przedsięwzięciem i Jackson miał przy niej wiele do zrobienia, dlatego nie mógł poświęcić wiele czasu każdemu aktorowi z osobna. Kiedy pojawiłem się na planie, okazało się, że źle go zrozumiałem. W rezultacie byłem gruby i bezrobotny" - wyjaśnił aktor w wywiadzie dla portalu HollywoodReporter.com.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ryan Gosling | przytyła | role | Peter Jackson | aktor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy