Reklama

Przełamać stereotypy

Jakie wnioski można wyciągnąć z większości filmów sensacyjnych? Przede wszystkim, że w policji służą sami mężczyźni i walczą ze stuprocentowo męskimi gangami. Oczywiście policjanci są w pracy 24 godziny na dobę, bo przecież są gwiazdorami wydziału zabójstw i średnio co tydzień trafia im się epokowe dochodzenie, zawsze zakończone medalem wręczonym przez burmistrza...

Reżyser i scenarzysta David Ayer w filmie "Bogowie ulicy" unika opatrzonych klisz. Zadbał również, żeby kobiety pojawiające się w filmie nie były jednowymiarowymi, epizodycznymi dodatkami.

Pewnym zaskoczeniem może być "bogini ulicy" - posterunkowa Orozco. Jest twardą, doświadczoną policjantką, zahartowaną pracą w South Central i innych niebezpiecznych dzielnicach Los Angeles. W tę rolę wciela się... America Ferrera, znana wcześniej z serialu "Brzydula Betty". Tutaj jest całkowitym przeciwieństwem swojej dotychczas najpopularniejszej roli i jednocześnie typowego dla gatunku policjanta-weterana.

Reklama

Istotą "Bogów ulicy" jest realistyczne ukazanie pracy policjantów: bohaterów mrocznych dzielnic, którzy zawodowo ryzykują życiem, by w pewnym momencie wpisać w zeszyt "koniec zmiany" i wrócić do swoich bliskich, borykać się ze zwykłymi problemami. Dlatego istotną rolę w filmie odgrywają Janet (Anna Kendrick) i Gabby (Natalie Martinez) - partnerki głównych bohaterów.

Obie są wszechobecne - nawet jeśli nie pojawiają się na ekranie, to właśnie o nich rozmawiają główni bohaterowie, czekając w radiowozie na kolejne wezwanie. Obie są inteligentne i silne, a dla głównych bohaterów są nie tyle opoką, co oderwaniem od brutalnej rzeczywistości z pracy, przy nich "bogowie ulicy" schodzą na ziemię.

Nieortodoksyjne podejście Ayera do gatunku widać nie tylko w tym, jak przedstawieni są policjanci, policjantki i ich bliscy. "Bogowie ulicy" zaskakują bezpośrednią, pierwszoosobową perspektywą i pełną panoramą przedstawionej historii. Akcję widać zarówno z perspektywy policjantów, jak i gangsterów.

Główny bohater - Brian Taylor (Jake Gyllenhaal) - nosi na sobie mini-kamerę, przygotowuje film o sobie i swojej pracy do szkoły wieczorowej. Przeciwwagą dla niego jest La La (Yahira Garcia), członkini gangu, która filmuje występki swoich ulicznych kolesi. "Bogowie ulicy" pokazują jak dochodzi do skrzyżowania ich dróg, jak dwaj posterunkowi zmierzą się z potężnym kartelem przemycającym broń - ze sprawą, która ich przerasta.

Paradokumentalny, momentami kojarzący się z YouTube'em styl filmu spotkał się z gorącym przyjęciem wśród widzów i krytyków filmowych. Jedni i drudzy są zgodni, że nowatorstwo stylistyczne podkreśla doskonale napisane i zagrane relacje między postaciami.

David Ayer stworzył film sensacyjny na miarę XXI wieku, odzwierciedlający wszechobecność kamer, wykraczający poza ramy eposu o gliniarzach, film który będzie punktem odniesienia dla innych na lata.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: stereotyp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy