Reklama

Prowincjonalia tuż tuż

"Braciszek" Andrzeja Barańskiego, "Miłość w przejściu podziemnym" Janusza Majewskiego, "A gdyby tak się stało" Marcela Łozińskiego i "Po tamtej stronie" Vity Żelakeviciute - oto prapremiery na Prowincjonaliach we Wrześni. Festiwal otrzymał dofinansowanie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Najnowszy film Andrzeja Barańskiego "Braciszek" otworzy XIV Ogólnopolski Festiwal Sztuki Filmowej Prowincjonalia 2007 we Wrześni. Opowiada o franiszkaninie z Wieliczki - Alojzym Kosibie, który, według legendy, słynął z wielkiego dobra i pogody ducha. Tytułową rolę gra Artur Barciś.

Honorowym Laureatem tegorocznego festiwalu będzie Stanisław Tym. Otrzyma on nagrodę za całokształt twórczości. Prowincjonalia, nazywane również festiwalem kina peryferyjnego, kina outsiderów nagradzają artystów podkreślających w swojej twórczości związki z polską prowincją, w korzeniami jako tymi, które kształtują ich sposób patrzenia na świat.

Reklama

Prowincjonalia rozpoczną się 24 stycznia i potrwają do soboty 27 stycznia. Oprócz "Braciszka" swoje filmy po raz pierwszy zaprezentują publiczności m.in. Janusz Majewski ("Miłość w przejściu podziemnym"), Marcel Łoziński ("A gdyby tak się stało" ), Maciej Cuske ("Ahoj") i Vita Żelakeviciute ("Po tamtej stronie"). Wśród polskich tytułów, które jeszcze nie miały oficjalnej premiery, a znajdą się w programie Prowincjonaliów są także: "Przebacz" Marka Stacharskiego oraz "Bezmiar sprawiedliwości" Wiesława Saniewskiego.

W cenionym przez widzów cyklu "Prowincje świata" tematem dominującym będzie "Świat władzy". Organizatorzy pokażą "Królową" Stephena Frearsa, film o tym co działo się bezpośrednio po jej śmierci w Pałacu Buckingham oraz wśród elit politycznych skupionych wokół premiera Blaira w Wielkiej Brytanii. "Królowa" jest jednym z głównych faworytów w wyścigu po Oscary i Złote Globy. Zaprezentowane zostaną także: tegoroczny laureat Europejskiej Nagrody Filmowej, "Zycie na podsłuchu" niemieckiego reżysera Floriana Henckel von Donnersmarcka oraz "Ostatni Król Szkocji" Kevina Macdonalda, opowieść o jednym z najbardziej okrutnych dyktatorów XX wieku, Idi Aminie z Ugandy. Będzie też znaczący polski akcent: wstrząsający dokument Marcela Łozińskiego "Jak to się robi", w którym autor pokazuje kulisy kampanii wyborczej w Polsce.

W programie znalazły się filmy najbardziej cenionych polskich reżyserów: "Plac Zbawiciela" Krzysztofa Krauze, "Co słonko widziało" Michała Rosy, "Lekcja Białoruskiego" Mirosława Dembińskiego i "Ja to on, on to ja" Michała Dudziewicza. Będą także filmy najmłodszego pokolenia twórców: "Michał i Róża" Joanny Bednasz, "Mama mi nie przeszkadza" Julii Kolberger, "Miasto ucieczki" Wojciecha Kasperskiego i "Emilka płacze" Rafała Kapelińskiego. Na pokaz specjalny swojego awangardowego filmu "Płonacy facet" z udziałem grupy artystycznej Łódź Kaliska, przyjedzie reżyser filmu Sławomir Grunberg. Będzie to rzadka okazja spotkania tego twórcy, mieszkającego na stałe w USA.

Organizatorzy zapraszają też na koncerty: grupy Zywiołak - laureata festiwalu Nowa Tradycja oraz Lidii Kopanii - zwyciężczyni plebiscytu publiczności Top Trendy 2006 w Sopocie. Tradycyjnie już w ostatni dzień Festiwalu widzowie regenerować będą siły na plenerowym spotkaniu przy ognisku. "Wszystko po to - zachęcają organizatorzy - aby mogli potem obiektywnie ocenić filmy, a najlepsze z nich nagrodzić statuetkami "Jańcia Wodnika", wiejskiego filozofa i uzdrowiciela z filmu Jana Jakuba Kolskiego.

Nagroda na Prowincjonaliach jest bowiem przyznawana przez publiczność.

PISF
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | festiwal | Września | film | miłość | filmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy