Reklama

Prokurator: "Dogma" niewinna

Krakowska prokuratura uznała, iż film "Dogma", w reżyserii Kevina Smitha nie obraża uczuć religijnych. Śledztwo w sprawie umorzono "wobec braku znamion przestępstwa". Prokuratorskie postanowienie oparto na ekspertyzie dwóch biegłych - pracowników naukowych Zakładu Historii Filozofii oraz Zakładu Filmu i Telewizji Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.

Obaj uznali, że obraz "Dogma" zawiera jedynie religijne aluzje, nie odnoszące się do konkretnej doktryny kościelnej. "(...) to, co pokazano, jest co najwyżej parodią wyobrażenia obrzędów religijnych" - stwierdzili biegli.

"Skoro w filmie nie ma przedmiotów czci religijnej, to zbędne jest rozważanie, czy doszło do ich znieważenia" - powiedziała prokurator Joanna Kowalska z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, informując o umorzeniu śledztwa.

"Negatywna ocena moralna tej produkcji nie może prowadzić do odpowiedzialności karnej dystrybutorów" - dodała prokurator.

Reklama

Poznańscy eksperci zaliczyli film do kategorii kina fikcji, komedii rubasznej - pokrewnej gatunkowo z takimi filmami, jak "Dzikość serca" Davida Lyncha czy "Pulp Fiction" Quentina Tarantino. Zaznaczyli, że ekranowych obrazów (akcja toczy się we współczesnej Ameryce) nie można odnosić do rzeczywistości.

W uzasadnieniu decyzji prokuratura powołała się między innymi na napisy wstępne filmu, wskazujące, że nie należy traktować go serio.

"Choć może na to nie wygląda, ten film jest w całości fikcją i nie powinien być brany poważnie, (...) Bóg też ma poczucie humoru. Inaczej nie stworzyłby dziobaka".

Śledztwo w sprawie obrazy przez film "Dogma" uczuć religijnych, wszczęto na początku tego roku. Na polecenie Prokuratury Krajowej postępowanie prowadziła Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia, która przejęła inne sprawy dotyczące "Dogmy", między innymi z Poznania i Białegostoku. Pod zawiadomieniami o popełnieniu przestępstwa podpisało się w sumie około tysiąca osób z całej Polski, należących głównie do organizacji katolickich i komitetów parafialnych. Treść filmu oburzyła między innymi niektórych członków hierarchii kościelnej, Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy i Akcji Katolickiej Diecezji Warszawskiej.

Z kilkuset przesłuchanych świadków tylko dwunastu przyznało się do obejrzenia filmu. Zarzucali, że obraz pełen jest wulgaryzmów i niedorzecznie przekręconych tekstów z Pisma Świętego. Masowe przesłuchania, które nic nie wniosły do końcowego postanowienia, prokuratura uzasadniała koniecznością zebrania "pełnego materiału dowodowego".

Z tego samego powodu jeszcze parę miesięcy temu planowała wystąpić o dodatkowe opinie ekspertów, między innymi z Papieskiej Akademii Teologicznej. Zamiar taki tłumaczono tym, że pierwsza ekspertyza - wykonana na zlecenie poznańskiej prokuratury - powstała w oparciu o "niepełny materiał".

Na czym polegały braki ekspertyzy, skoro biegli oceniali wyłącznie wyemitowany obraz, a nie zawartość zeznań świadków, nikt nie potrafił powiedzieć. Z wydawania pieniędzy na nowe opinie zrezygnowano dopiero po zmianie kierownictwa krakowskiej prokuratury, powołanego przez byłego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego.

Decyzja o umorzeniu postępowania nie jest prawomocna.

Film "Dogma" w reżyserii Kevina Smitha opowiada historię dwóch aniołów, którzy za karę zostają zesłani na ziemię w ludzkiej postaci i pragną ponownie znaleźć się w niebie. W niektórych scenach można zobaczyć między innymi Boga jako kobietę i czarnoskórego, trzynastego apostoła. W Stanach Zjednoczonych film oburzył członków Catholic League for Religious and Civil Rights. W Krakowie był wyświetlany od początku grudnia ubiegłego roku. Pierwszej projekcji towarzyszyły modły przeciwników przed kinem "Wanda". Pod ustawionym przy wejściu obrazem Matki Boskiej odmawiano różaniec "za tych, co są w środku".

Gazeta Wyborcza
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Smith | śledztwo | przestępstwa | prokuratura | obraz | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy