Reklama

Prokopowicz kończy zdjęcia do "Narzeczonego na niby"

Reżyser Bartosz Prokopowicz ("Chemia") pracuje nad kolejnym obrazem. Tym razem mierzy się z komedią romantyczną. Ostatni klaps na planie"Narzeczonego na niby" padnie 31 sierpnia.

Reżyser Bartosz Prokopowicz ("Chemia") pracuje nad kolejnym obrazem. Tym razem mierzy się z komedią romantyczną. Ostatni klaps na planie"Narzeczonego na niby" padnie 31 sierpnia.
Bartosz Prokopowicz na planie "Narzeczonego na niby" /Gałązka /AKPA

"Ten film jest o podstawowym uczuciu, które rządzi światem ludzkim - o miłości, o wielu jej wymiarach. Słowo miłość odmienia się tutaj przez niemal każdy przypadek. Mamy miłość naszej głównej bohaterki Kariny, granej przez Julkę Kamińską, do Piotra Stramowskiego. Mamy wiele odmian miłości - siostrzanej, matki do córek, dziadka do wnuczka, syna do ojca. A to wszystko wplecione jest w niespotykane i nieprzewidywalne losy ludzkie" - opowiada PAP Life o swoim najnowszym dziele Bartosz Prokopowicz.

Autorkami scenariusza "Narzeczonego na niby" są Katarzyna Sarnowska i Katia Priwieziencew. W rolach głównym zobaczymy, oprócz Kamińskiej i Stramowskiego, Piotra Adamczyka, Sonię Bohosiewicz, Tomasza Karolaka, Mikołaja Roznerskiego, Barbarę Kurdej-Szatan, Ewę Kasprzyk i Andrzeja Grabowskiego.

Reklama

Główną bohaterkę filmu dotyka seria nieszczęść. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i "podkolorować" rzeczywistość. Niestety uruchomiony festiwal małych i dużych kłamstw wymknie się jej spod kontroli, doprowadzając do wielu przezabawnych sytuacji. W konsekwencji wszyscy bohaterowie filmu, będą musieli zrobić porządek zarówno w swoim życiu, jak i w swoich sercach. Cała historia pokazana w filmie rozgrywa się na zapleczu muzycznego talent show.

Prokopowicz po nakręceniu dramatu "Chemia", który był inspirowany życiem jego żony Magdaleny, założycielki Fundacji Rak'n'Roll, wszedł w innym nurt filmowy. "Komedia romantyczna ogólnie nazywana jest najtrudniejszym gatunkiem w kinematografii, tak mi się wydaje. Nie rozgraniczam filmów. Myślę, że filmy można podzielić na dwa gatunki - na dobre lub złe" - stwierdza Prokopowicz. "Narzeczony na niby" trafi do kin 12 stycznia 2018 roku.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Narzeczony na niby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy