Reklama

Producent "Pokłosia" zwróci 3,5 mln zł?

Polski Instytut Sztuki Filmowej domaga się od producentów filmu "Pokłosie" zwrotu 3,5 miliona złotych przyznanych na produkcję obrazu w reżyserii Władysława Pasikowskiego - informuje wyborcza.pl.

PISF odstąpił 19 marca 2013 od umowy z produkującą "Pokłosie" firmą Apple Film Productions, której szefem jest Dariusz Jabłoński, prezydent Polskiej Akademii Filmowej.

Powodem zerwania wcześniejszych zobowiązań miała być samowola producenta filmu, który zwiększył budżet filmu z 5,7 mln do blisko 9,1 mln zł, przy jednoczesnym zmniejszeniu dni zdjęciowych z 42 do 28.

Sprawa będzie wyjaśniania na drodze sądowej. Apple Film Production twierdzi, że złożył do sądu dokumenty, by udowodnić, że nie ma podstaw do zwrotu dotacji. PISF w oficjalnym oświadczeniu przekonuje tymczasem, że to on zwrócił się do sądu cywilnego z pozwem o zwrot dotacji przez producenta "Pokłosia" - informuje wyborcza.pl.

Reklama

Premiera "Pokłosia", w którego obsadzie znaleźli się m.in. Maciej Stuhr, Ireneusz Czop, Jerzy Radziwiłowicz, Danuta Szaflarska i Zbigniew Zamachowski, była jedną z najszerzej komentowanych wydarzeń w polskiej kinematografii w 2012 roku. Film wywołał wiele dyskusji, a także kontrowersje.

Po premierze "Pokłosia" Stuhr, grający jedną z głównych ról, przyznał, że z powodu tego filmu stał się obiektem ataków - głównie w internecie - osób, które uważają, iż swoim występem szkaluje dobre imię Polski. "Wiedziałem, że gromy będą. To było nieuniknione" - komentował Stuhr w "Kropce nad i" w TVN24.

Aktor, mówiąc o powodach, dla których zdecydował się przyjąć rolę w "Pokłosiu", powiedział: "Uważałem, że należy zmierzyć się z historią i pokazać, że w naszych dziejach zdarzały się epizody, w których nie zawsze zachowywaliśmy się godnie. Nie chodzi tu o oskarżanie, tylko o prawdę".

Głosu wsparcia twórcom "Pokłosia" udzieliło m.in. Towarzystwo Jana Karskiego, które nazwało ten thriller filmem "nawiązującym do najlepszych tradycji kina niepokoju moralnego".

"Uważamy, że nie ma tematów historycznych dotyczących dziejów Polski, o których trzeba milczeć. Nawet niechlubne epizody naszej historii nie powinny być trzymane pod dywanem, dlatego, że są... polskie. Są tacy, którzy chcą usunąć je z narracji historycznej. Historii jednak nie wolno zmieniać ani fałszować. Prawdy niewygodne niektórzy po prostu odrzucają" - napisali w specjalnym oświadczeniu prezes Towarzystwa Jana Karskiego Kazimierz Pawełek, wiceprezes Feliks Tych i sekretarz Jacek Woźniak.


Akcja "Pokłosia" rozgrywa się w 2001 r. na polskiej wsi. Głównymi bohaterami są dwaj bracia, Józef i Franciszek Kalina. Franek po latach emigracji wraca do kraju, zaalarmowany wieścią, że młodszy brat popadł w konflikt z mieszkańcami swojej wsi.

Franciszek odkrywa, że przyczyną konfliktu jest dotycząca wioski mroczna tajemnica sprzed lat. Bracia próbują wspólnie dojść prawdy. Prowadzone przez nich śledztwo zaostrza jednak konflikt - ostatecznie przeradza się on w otwartą agresję ze strony mieszkańców. Ujawniona tajemnica odciśnie tragiczne piętno na życiu braci oraz ich sąsiadów.

Pasikowski wyreżyserował ten film według własnego scenariusza, który skonsultował z dwojgiem naukowców: dr Krzysztofem Persakiem z Instytutu Pamięci Narodowej, autorem - wspólnie z Pawłem Machcewiczem - książki "Wokół Jedwabnego", i prof. Barbarą Engelking, kierowniczką Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Autorem zdjęć do "Pokłosia" jest Paweł Edelman.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pokłosie | Pokłosie | Polski Instytut Sztuki Filmowej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy