Reklama

Prochy amerykańskiej aktorki Zsa Zsy Gabor pochowano w Budapeszcie

Prochy urodzonej na Węgrzech amerykańskiej aktorki i celebrytki Zsa Zsy Gabor, znanej m.in. z urody, skandali i dziewięciu mężów, zostały pochowane we wtorek na cmentarzu w Budapeszcie.

Prochy urodzonej na Węgrzech amerykańskiej aktorki i celebrytki Zsa Zsy Gabor, znanej m.in. z urody, skandali i dziewięciu mężów, zostały pochowane we wtorek na cmentarzu w Budapeszcie.
Zsa Zsa Gabor w 1994 roku z mężem Frédérikiem von Anhaltem /Patrick PIEL/Gamma-Rapho /Getty Images

Na ceremonii pogrzebowej jej ostatni mąż Frederic von Anhalt powiedział, że prochy jego żony spoczęły na Węgrzech zgodnie z jej wolą. Gabor zmarła w 2016 r. w wieku 99 lat.

Urodzona w 1917 r. w bogatej rodzinie Żydów węgierskich Zsa Zsa Gabor, która w 1936 r. zdobyła tytuł Miss Węgier, wraz z siostrami - również aktorkami - wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych w 1941 r. W Europie pozostawiła wówczas swego pierwszego męża, tureckiego dyplomatę Asafa Burhana.

Wystąpiła w Hollywood w kilkudziesięciu filmach, w tym w "Nagiej broni", gdzie zagrała samą siebie.

Reklama

Sławę zyskała nie tylko rolami filmowymi, lecz również luksusowym stylem życia, dowcipem i skandalami.

"Zsa Zsa Gabor była prototypem dzisiejszych celebrytów" - pisała po jej śmierci agencja AFP. Gabor była mniej znana ze swych dokonań. Bardziej od dorobku filmowego liczyła się stała obecność Gabor w mediach oraz wylansowany przez nią nowy rodzaj sławy, określany jako "jet setting" - polegający na obracaniu się w snobistycznym kręgach wyższych sfer ogniskujących uwagę mediów.

Jako celebrytkę porównywano ją do Paris Hilton, z którą łączą ją zresztą więzy rodzinne - jednym z jej mężów był założyciel sieci hotelów Hilton, Conrad Hilton.

W latach 70. zaczęła odrzucać mniejsze role, podkreślając: "Może i mam charakter, ale nie chcę być aktorką charakterystyczną".

W grobie, znajdującym się w alei znanych aktorów węgierskich, złożono oprócz urny również wieniec z jej ulubionych żółtych róż. O ceremonii jej ostatni mąż powiedział: "To nie jest pogrzeb, tylko celebracja jej życia, bo tego by pragnęła".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Zsa Zsa Gabor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy