Reklama

Premiera "Diuny" znowu opóźniona

Studio Warner Bros. znów przekłada premiery swoich filmów. Ofiarą kolejnego przetasowania kalendarza stał się m.in. bardzo oczekiwany filmy Denisa Villeneuve'a "Diuna". Ta ekranizacja powieści Franka Herberta miała trafić do kin 1 października tego roku, jednak teraz na premierę trzeba będzie poczekać dłużej o trzy tygodnie - do 22 października.

Studio Warner Bros. znów przekłada premiery swoich filmów. Ofiarą kolejnego przetasowania kalendarza stał się m.in. bardzo oczekiwany filmy Denisa Villeneuve'a "Diuna". Ta ekranizacja powieści Franka Herberta miała trafić do kin 1 października tego roku, jednak teraz na premierę trzeba będzie poczekać dłużej o trzy tygodnie - do 22 października.
Zendaya i Timothée Chalamet w filmie "Diuna" /materiały prasowe

Studio Warner Bros. to jedna z najaktywniejszych wytwórni filmowych, o której kolejnych pomysłach dystrybucyjnych jest najgłośniej w trakcie pandemii COVID-19. Ograniczyło się ono nie tylko do kolejnych przesunięć premier swoich filmów, ale zdecydowało na najgłośniejszy ruch pandemii, czyli jednoczesną premierę swoich największych filmów zarówno w kinie, jak i na platformie streamingowej HBO Max.

"Diuna" wciąż jest wśród filmów zaplanowanych na taką właśnie hybrydową premierę. Oczekiwania wobec tego filmu są spore, a kolejne przesunięcia daty jego premiery częste. "Diuna" pierwotnie miała debiutować jeszcze w ubiegłym roku.

Innym filmem studia Warnera, którego data premiery została znów przełożona, jest prequel głośnego serialu "Rodzina Soprano", film "The Many Saints of Newark". To produkcja, w której w rolę młodego Tony'ego Soprano wcielił się syn występującego w serialu Jamesa Gandolfiniego, Michael. Film miał trafić do kin 24 września, zamiast tego został przesunięty o tydzień i zajął zwolnioną przez "Diunę" datę 1 października.

Reklama

Zadowoleni za zmian dat premier filmów Warnera powinni być za to fani Clinta Eastwooda. Jego najnowszy film, "Cry Macho", miał pojawić się w kinach 22 października. Pojawi się ponad miesiąc wcześniej, bo już 17 września. "Cry Macho" opowiada historię byłej gwiazdy rodeo, steranego życiem hodowcy koni, który podejmuje się zadania sprowadzenia do domu ojca młodego chłopca wychowywanego przez matkę alkoholiczkę. Podczas podróży w stronę rodzinnego Teksasu, pomiędzy dwojgiem bohaterów rodzi się ojcowska więź.

Wraz z coraz lepszą sytuacją w amerykańskich kinach można się spodziewać kolejnych interesujących decyzji studia Warner Bros. Na razie nie zmieniają się jego zamiary i decyzja o tym, że wszystkie filmy, których premierę zaplanowano na rok 2021, będą pokazane jednocześnie w kinach i na platformie HBO Max. To oznaczałoby, że w takim modelu dystrybucji pokazana zostanie nie tylko "Diuna", ale i filmy "Legion samobójców: The Suicide Squad" oraz "Matrix 4".

Światowa premiera filmu "Diuna" odbędzie się w trakcie tegorocznej edycji Festiwalu Filmowego w Wenecji.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Zendaya | Diuna (film) | Timothee Chalamet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy