Reklama

Premiera "Czarnej Wdowy" znów opóźniona?

Coraz bardziej realnych kształtów nabierają pogłoski o tym, że po raz kolejny przełożona będzie premiera opartego na motywach komiksów Marvela filmu "Czarna Wdowa". Nie zostało to jeszcze potwierdzone, ale źródła, na jakie powołuje się dobrze poinformowany portal "Variety", twierdzą, że taką właśnie decyzję podejmą włodarze studia Disneya.

Coraz bardziej realnych kształtów nabierają pogłoski o tym, że po raz kolejny przełożona będzie premiera opartego na motywach komiksów Marvela filmu "Czarna Wdowa". Nie zostało to jeszcze potwierdzone, ale źródła, na jakie powołuje się dobrze poinformowany portal "Variety", twierdzą, że taką właśnie decyzję podejmą włodarze studia Disneya.
"Czarnej Wdowy" nie zobaczymy jednak w kinach w tym roku? /materiały prasowe

Portal "Variety" dotarł do kilku osób, które potwierdzają plany kolejnego przesunięcia premiery filmu "Czarna Wdowa". Film miał się pojawić w kinach w maju tego roku, jednak plany te pokrzyżowała pandemia. W sytuacji, gdy koronawirus wciąż zagraża bezpieczeństwu widzów i normalnemu działaniu kin, wydaje się, że jedyną sensowną opcją jest poczekać z premierą na bardziej dogodny termin.

Informacje "Variety" nie ograniczają się tylko i wyłącznie do "Czarnej Wdowy". Władze studia Disneya podobno debatują też nad dalszymi losami animacji Pixara "Co w duszy gra". Zaplanowana na 20 listopada premiera tego filmu też wydaje się zagrożona. Możliwa jest także opcja, że film Pete'a Doctera trafi od razu na platformę Disney+. W Polsce ta platforma wciąż nie jest dostępna, dlatego niewykluczone, że nawet jeśli film za granicą pojawi się w ofercie streamingowej, w Polsce wciąż będzie można zobaczyć "Co w duszy gra" w kinach. Podobnie wygląda sytuacja obecnie z filmem "Mulan".

Reklama

Decyzja o przesunięciu premier jest tym łatwiejsza, że studia filmowe na bieżąco mogą przekonać się o tym, czy publiczność jest gotowa do powrotu do kin. Pod koniec sierpnia do kin na całym świecie trafił "Tenet" Christophera Nolana. Film, który ma pokazać, czy w dobie pandemii duże widowiska mogą przynosić dochód. Coraz bardziej wygląda na to, że nie. Choć za granicami USA film zarobił 177 milionów dolarów, to po dwóch tygodniach wyświetlania go w kinach Ameryki Północnej, przyniósł zaledwie 29 milionów dolarów zysku. I to w sytuacji, gdy działających jest około 70 proc. tamtejszych kin. Po zsumowaniu tych wpływów wychodzi kwota, która nawet w połowie nie pokryje kosztów produkcji i dystrybucji filmu.

Studio Disneya nie zechce ryzykować kolejnej wpadki po ewentualnej porażce finansowej "Mulan". A ta jest możliwa. Dużo poniżej oczekiwań wypadła chińska premiera filmu, która w zderzeniu z wieloma kontrowersjami związanymi z "Mulan", przyniosła tylko 23 miliony dolarów.

W tej sytuacji przełożenie premiery "Czarnej Wdowy" jest właściwie pewne. Film dołączyłby tym samym do innych dużych premier, które ostatnio zostały przesunięte. Mowa tu o filmach "Wonder Woman 1984" i "Candyman".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Czarna Wdowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy