Reklama

Potępił Woody'ego Allena, by zdobyć Oscara?

Na początku tygodnia ukazały się kontrowersyjne pamiętniki Woody'ego Allena zatytułowane "Apropos of Nothing". Ich publikacji towarzyszyły liczne protesty osób, które sprzeciwiały się publikacji zwierzeń reżysera oskarżanego o molestowanie seksualne. Allen odniósł się w książce do podobnych aktów potępienia, jakich doświadczył w ostatnim czasie.

Na początku tygodnia ukazały się kontrowersyjne pamiętniki Woody'ego Allena zatytułowane "Apropos of Nothing". Ich publikacji towarzyszyły liczne protesty osób, które sprzeciwiały się publikacji zwierzeń reżysera oskarżanego o molestowanie seksualne. Allen odniósł się w książce do podobnych aktów potępienia, jakich doświadczył w ostatnim czasie.
Woody Allen i Timothée Chalamet w towarzystwie Seleny Gomez na planie komedii "W deszczowy dzień w Nowym Jorku" /James Devaney/GC Images /Getty Images

Jednym z aktorów, o których wspomina w swojej książce reżyser jest Timothée Chalamet. Obaj pracowali razem przy filmie "W deszczowy dzień w Nowym Jorku". Po oskarżeniach pod adresem reżysera, będących pokłosiem wzbierającego na sile ruchu #MeToo, film ostatecznie nie doczekał się amerykańskiej dystrybucji. A Chalamet, podobnie jak inni aktorzy, potępił Allena i oddał na cele charytatywne całą swoją gażę z filmu.

W swoich pamiętnikach Allen wątpi jednak w szczerość tych gestów młodego aktora. Uważa, że Chalamet zwrócił pieniądze i źle wypowiedział się na jego temat tylko dlatego, żeby zwiększyć swoje szanse na zdobycie Oscara.

Reklama

"Wszystkie trzy główne role w filmie 'W deszczowy dzień w Nowym Jorku' zostały zagrane znakomicie i praca z tymi aktorami była prawdziwą przyjemnością. Później Timothée publicznie oświadczył, że żałuje pracy ze mną oraz oddał swoją gażę na cele charytatywne. W rozmowie z moją siostrą zaklinał się jednak, że musiał to zrobić, bo był jednym z kandydatów do Oscara za rolę w filmie 'Tamte dni, tamte noce'. A że razem z jego agentem byli zgodni, że szanse na Oscara będą większe, jeśli się mnie wyprze, dlatego to zrobił" - pisze Allen w "Apropos of Nothing". Dodaje jednak, że nie żałuje, że razem pracowali i że nie zamierza oddawać swoich pieniędzy.

Znanego reżysera od lat oskarża o molestowanie seksualne jego przybrana córka Dylan Farrow. Zarzuty pod jego adresem przypomniano, gdy pojawiła się informacja o wydaniu pamiętników Allena. Protesty, jakie po tym wybuchły, sprawiły, że wydawnictwo Hachette zrezygnowało z zamiaru publikacji tej książki. Ostatecznie "Apropos of Nothing" wydało bez rozgłosu przez inne wydawnictwo.

Pokłosiem oskarżeń Dylan Farrow była nie tylko reakcja Chalameta. Allena publicznie potępili inni artyści, którzy z nim współpracowali: Rebecca Hall, Greta Gerwig, Mira Sorvino, Colin Firth, Michael Caine, Jeff Daniels oraz Freida Pinto. "Ci aktorzy oraz aktorki nigdy bliżej nie przyjrzeli się tej sprawie, ale nie powstrzymało ich to przed publicznym wypowiadaniem się o niej z zawziętym przekonaniem. Niektórzy mówili też, że zawsze będą wierzyć w słowa kobiety. Mam nadzieję, że większość ludzi odrzuca takie proste myślenie" - komentuje w swoich pamiętnikach Allen.

Reżyser wskazuje też w swojej książce osoby, które stanęły po jego stronie. To między innymi Alec Baldwin, Scarlett Johansson, Diane Keaton, Javier Bardem oraz Joy Behar.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Woody Allen | Timothee Chalamet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy