Reklama

"Popiełuszko" zgodny z historią

Wyreżyserowany przez Rafała Wieczyńskiego film fabularny "Popiełuszko. Wolność jest w nas", o zamordowanym w 1984 r. kapelanie Solidarności, został bardzo dobrze zrealizowany pod względem historycznym - ocenił dyrektor Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej, Jan Żaryn.

Uroczysta premiera "Popiełuszki" odbędzie się 16 lutego w Teatrze Wielkim w Warszawie. Do kin w całej Polsce obraz trafi 27 lutego. Rolę ks. Jerzego zagrał w nim Adam Woronowicz.

"Jest to dzieło zrobione świetnie, także od strony historycznej, wspaniałe, dojrzałe" - powiedział Jan Żaryn na specjalnej konferencji prasowej w Warszawie, poświęconej filmowi "Popiełuszko. Wolność jest w nas".

Reżyser Rafał Wieczyński powiedział, że realizując film o Jerzym Popiełuszce, starał się być w jak największym stopniu wierny faktom historycznym. "Oczywiście to jest niemożliwe do końca" -przyznał. Jak tłumaczył Wieczyński, twórcy filmu na bieżąco kontaktowali się z ludźmi, którzy znali osobiście ks. Popiełuszkę, a aktorzy byli dobierani m.in. pod względem fizycznego podobieństwa do postaci, które zagrali w filmie.

Reklama

Odtwórca roli ks. Jerzego, 35-letni Adam Woronowicz, opowiadał, że przygotowując się do gry w tym filmie, spotkał się m.in. z matką Jerzego Popiełuszki, Marianną. Woronowicz spędził ponadto tydzień w seminarium, gdzie razem z klerykami brał udział w kursach.

Jak wyjaśnił Rafał Wieczyński, twórcy filmu "Popiełuszko..." chcą "trafić z nim przede wszystkim do ludzi młodych", ponieważ polska młodzież wie o ks. Jerzym znacznie mniej - często bardzo mało -

niż starsze pokolenia Polaków.

W związku z tym, wprowadzeniu filmu do kin towarzyszyć będzie akcja edukacyjna. Do gimnazjów i liceów w różnych polskich miastach trafi, w nakładzie 30 tys. egzemplarzy, multimedialne wydawnictwo zawierające m.in. fragment homilii wygłoszonej przez ks. Popiełuszkę, film dokumentalny o księdzu, eseje historyczne na temat jego działalności, autorstwa m.in. ks. Jana Sochonia.

Dodatkowo, we współpracy z IPN, utworzona zostanie strona internetowa www.popieluszko.pl, na której zamieszczony będzie m.in. materiał historyczny poświęcony życiu, działalności i śmierci ks. Popiełuszki. Akcja edukacyjna rozpocznie się 16 lutego, w dniu uroczystej premiery filmu.

Złudzeń co do artystycznej wartości filmu nie ma krytyk Bartosz Żurawiecki. W recenzji "Popiełuszki" w magazynie "Film" przyznał mu najniższa notę - jedną kropkę. "Niestety, jest tak, jak się spodziewałem. Popiełuszko to nie film, to seria żywych obrazów ilustrujących kolejne fakty z biografii księdza Popiełuszki. Rzecz trwa dwie i półgodziny, a jej oglądanie stanowi prawdziwe męczeństwo, gdyż pozbawiona jest tempa, rytmu, napięcia, dramaturgii, nawet konfliktu" - pisze Żurawiecki i tłumaczy, że "na prostej opozycji: źli i głupi ubecy kontra dobrzy i słuszni przedstawiciele strony kościelno-opozycyjnej" nie da się zbudować dobrego filmu.

Dostaje się też aktorom. "Szczepkowska, Kaczor, Komorowska i inni z upodobaniem odgrywają siebie z tamtych pięknych czasów, gdy wystarczyło ,że przeczytali z ołtarza wiersz Norwida, a cały naród leżał przed nimi krzyżem. I taki właśnie jest ten film - cofa nie tylko kino, ale i Polskę o dobrych kilkadziesiąt lat" - kończy recenzent "Filmu".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy