Reklama

Polski film powalczy na Sundance 2019

​"Słodki koniec dnia" w reżyserii Jacka Borcucha, z Krystyną Jandą i Kasią Smutniak w rolach głównych, to jedna z dwunastu produkcji - jedyna z Europy Środkowo-Wschodniej - która walczyć będzie o nagrody w konkursie międzynarodowych filmów fabularnych podczas festiwalu Sundance 2019.

​"Słodki koniec dnia" w reżyserii Jacka Borcucha, z Krystyną Jandą i Kasią Smutniak w rolach głównych, to jedna z dwunastu produkcji - jedyna z Europy Środkowo-Wschodniej - która walczyć będzie o nagrody w konkursie międzynarodowych filmów fabularnych podczas festiwalu Sundance 2019.
Kasia Smutniak w scenie ze "Słodkiego końca dnia" /materiały dystrybutora

W projekt zaangażowana jest międzynarodowa obsada, oprócz Jandy i Smutniak m.in. Antonio Catania, Lorenzo de Moor, Vincent Riotta i Robin Renucci.

- Byłam przy tym projekcie właściwie od powstania pomysłu. Od początku bardzo mi się podobał, chociaż był kontrowersyjny, a raczej trudny - lubię takie rzeczy do grania. Moja bohaterka Maria Linde to bardzo interesująca postać. Przede wszystkim porusza tak współczesne i żywo aktualne problemy, że wydawało mi się to naprawdę ważne - podkreśla Krystyna Janda.

W roli córki partneruje jej Kasia Smutniak - Polka, która podbiła włoskie kino i doskonale znana jest polskiej publiczności z takich filmów, jak "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" czy "Żona czy mąż?". "Gram razem z Krystyną Jandą, czyli praktycznie polską Meryl Streep, jestem bardzo szczęśliwa" - powiedziała gwiazda. którą już niebawem zobaczymy na ekranach polskich kin w filmie "Oni".

Reklama

Autorami scenariusza są Jacek Borcuch i Szczepan Twardoch. Dla pierwszego z nich będzie to piąty tytuł na podstawie autorskiego scenariusza (po m.in. "Wszystko, co kocham" i "Nieulotnych"). Dla Szczepana Twardocha, autora takich książek jak "Morfina" czy "Król" i laureata Nagrody Fundacji im. Kościelskich, Nagrody Nike i Paszportu "Polityki", to debiut w roli scenarzysty. Za zdjęcia odpowiada Michał Dymek ("Najpiękniejsze fajerwerki ever"), a za scenografię Elwira Pluta ("Atak paniki", "Body/Ciało").

To historia o rodzinie, miłości, tęsknocie, utraconych nadziejach, lęku przed nieznanym. Lęku, który towarzyszy dziś setkom milionów ludzi na całym świecie. Ale przede wszystkim to opowieść o wielkiej pasji życia, o zderzeniu cywilizacji - mówi Jacek Borcuch.

"Słodki koniec dnia" ("Dolce Fine Giornata") to trzeci film reżysera, który znalazł się w selekcji Festiwalu Filmowego Sundance. W 2013 roku "Nieulotne" brały udział w  konkursie międzynarodowym, w 2009 roku "Wszystko, co kocham" było pierwszym polskim tytułem pokazywanym na festiwalu. 

Miejscem akcji filmu jest etruskie miasto Volterra (początkowo tak brzmiał zresztą tytuł produkcji). Wszyscy się tu znają i szanują. Na niewielkim wzgórzu stoi dom Marii (Janda) - polskiej poetki, laureatki Nagrody Nobla, autorytetu moralnego. Jej życie toczy się w rytmie włoskiej prowincji, jednak zostaje wywrócone do góry nogami, gdy otrzymuje szokującą wiadomość o tragicznym wydarzeniu. Pod wpływem emocji, podczas uroczystości nadania tytułu honorowego obywatela miasta, zamiast kurtuazyjnych podziękowań Maria wygłasza szokująco niepoprawną politycznie mowę. Od tego momentu bohaterka będzie doświadczać dotkliwych konsekwencji swojego wystąpienia.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy