Reklama

Polański nakręci "Sprawę Dreyfusa" w Polsce?

Robert Benmussa, producent nowego filmu Romana Polańskiego "Sprawa Dreyfusa", odwiedził podkrakowskie Alvernia Studios. Zdjęcia do obrazu powinny rozpocząć się na wiosnę 2015. To, czy Polański zrealizuje ten film w Polsce, zależy w głównej mierze od "gwarancji bezpieczeństwa" ze strony polskiego rządu.

Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Agnieszka Odorowicz, przyznała na wtorkowej konferencji prasowej, że pomysł, aby "Sprawę Dreyfusa" zrealizować w Polsce, wyszedł od strony polskiej. - Postanowiliśmy namówić pana Roberta Benmussę, by rozważył wariant realizacji tego filmu w Polsce. Zdecydowaliśmy się na przyjazd do Krakowa, byliśmy wczoraj w Alvernia Studios, gdzie zostaliśmy fantastycznie przyjęci - powiedziała szefowa PISF.

Wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka zapewniła, że miasto oraz Krakowska Komisja Filmowa są gotowe wspierać realizację filmu. - Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że Roman Polański chce wracać do Krakowa i realizować tu swój film - powiedziała. Dodała także, że Kraków będzie dumny, jeśli reżyser otrzyma honorowe obywatelstwo miasta.

Reklama

Jak ujawniła szefowa PISF, podczas wizyty w Polsce producent "Sprawy Dreyfusa" odwiedzi jeszcze Warszawę. Trwają bowiem poszukiwania studia, które byłoby w stanie zbudować dekoracje - w związku z faktem, że akcja filmu rozgrywa się pod koniec XIX wieku, potrzebne będzie stworzenie odpowiedniej scenografii.

Odorowicz wyraziła również nadzieję, że cały proces postprodukcyjny "Sprawy Dreyfusa" przeprowadzony zostanie w Polsce.

Ostateczna decyzja o miejscu realizacji filmu jeszcze nie zapadła. Wkrótce reżyser obejrzy jeszcze dwa studia w Warszawie: ATM Studio i Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych - poinformowała Odorowicz.

Wiadomo już, że za zdjęcia do "Sprawy Dreyfusa" odpowiadał będzie polski operator Paweł Edelman ("Pianista", "Rzeź", "Wenus w futrze"), muzykę skomponuje zaś inny stały współpracownik reżysera - Francuz Alexandre Desplat ("Autor widmo", "Rzeź", "Wenus w futrze"). Autorem scenariusza jest Robert Harris, autor powieści "Oficer i szpieg", która we wrześniu ukaże się w polskim tłumaczeniu. Harris współpracował wcześniej z Polańskim przy filmie "Autor widmo".

źródło: TVN24/x-news

Robert Benmussa, który pracuje z Polańskim od czasu "Pianisty" (2002), ujawnił, że budżet "Sprawy Dreyfusa" oscyluje w granicach 35 milionów euro. Początek zdjęć zaplanowano na wiosnę 2015. Wiadomo już, że obraz zrealizowany zostanie w języku angielskim, producenci liczą w związku z tym na międzynarodową obsadę. Benmussa przyznał jednak, że na obecnym etapie preprodukcji zbyt wcześnie na podawanie nazwisk potencjalnych odtwórców głównych ról.

Bohaterem obrazu będzie pułkownik Picquart, sprawozdawca podczas pierwszego procesu Dreyfusa.To właśnie on walnie przyczynił się do uniewinnienia Dreyfusa, znajdując dowód na to, że przecieku tajnych informacji dokonał major Esterhazy.

Benmussa zapewnił, że film Polańskiego nie został pomyślany jako obraz biograficzny, tylko thriller szpiegowski. - Roman Polański myślał o tym filmie od dawna. To nie tylko historyczna opowieść, można na nią spojrzeć również w szerszym kontekście jako uniwersalną przypowieść o niesprawiedliwości - powiedział Benmussa dodając, że współczesny widz będzie mógł znaleźć analogię między postacią Picquarta a osobą Edwarda Snowdena. - To właśnie dlatego Polański chce nakręcić ten film - zakończył producent "Sprawy Dreyfusa".

Aby nowy film Polańskiego powstał w Polsce, muszą zostać spełnione dwa warunki - powiedział Robert Benmussa. - Pierwszy to warunek techniczny, który został spełniony - przyznał producent "Sprawy Dreyfusa" po wizycie w Alvernia Studios.

Drugi to warunek bezpieczeństwa. - Potrzebujemy oficjalnego potwierdzenia - na piśmie - że status Romana Polańskiego w Polsce jest bezpieczny - dodał Benmussa. Producent pozwolił sobie w trakcie konferencji na żart, kiedy wyłączając dzwoniący telefon, dodał: "Obama dzwoni".

- Dopiero znając definitywne stanowisko Polski w tym zakresie, będziemy mogli zapewnić [reżyserowi i projektowi] pełne bezpieczeństwo - dodała Agnieszka Odorowicz.

Przypomnijmy, że polski reżyser ścigany jest przez amerykański wymiar sprawiedliwości od 1978 roku. Polański jest oskarżony o to, że w 1977 roku w willi Jacka Nicholsona podał 13-letniej Samancie Geimer narkotyk i dokonał na niej gwałtu. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.

Obecny na konferencji pełnomocnik Romana Polańskiego - Jan Olszewski - przypomniał, że wcześniej ani Francja, której ma obywatelstwo, ani Szwajcaria, w której ma dom, nie wydały Polańskiego na wniosek ekstradycyjny Amerykanów. - Mamy nadzieję, że pan Roman Polański, jako wybitna postać, która sławi imię naszego kraju na całym świecie, będzie zasługiwał na taką ochronę na terenie naszego kraju - powiedział Olszewski. Podkreślił też, że reżyser bywa w Polsce, a strona amerykańska dotąd nie zgłosiła wniosku o ekstradycję.

źródło: TVN24/x-news

- Pan Roman Polański jest obywatelem naszego państwa i cały czas jest człowiekiem, który myśli, mówi i czuje po polsku" - zaznaczył Olszewski.

Jak poinformowało PAP Ministerstwo Sprawiedliwości, ekstradycja w relacjach pomiędzy Polską a USA odbywa się na podstawie Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Zgodnie z nią, żadna ze stron nie jest zobowiązana do wydania własnego obywatela. Ewentualną ekstradycję poprzedzają m.in. areszt poszukiwanego oraz postępowanie sądowe w jego sprawie.

- Nie ma aktualnie wiedzy na temat wniosku o ekstradycję Romana Polańskiego. Jeśli taki strona amerykańska złoży, to sprawą zajmą się odpowiednie organy, m.in. polski sąd, a dopiero później, na końcu, minister sprawiedliwości - powiedziała PAP rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości Patrycja Loose.

Ministerstwo przypomniało, że władze USA wydały już międzynarodowy list gończy w sprawie Romana Polańskiego. Polskie biuro Interpolu nie wprowadziło jednak reżysera do bazy osób poszukiwanych w celu zatrzymania w Polsce, ponieważ - zgodnie z polskim prawem - czyn popełniony przez ściganego w 1977 r. uległ przedawnieniu.

Drugi z pełnomocników Romana Polańskiego obecnych na wtorkowym spotkaniu - mecenas Jerzy Stachowicz - potwierdził, że reżyser jest "od jakiegoś czasu" obywatelem Krakowa. - Jest zameldowany w mieście, wynajął mieszkanie. Jego marzeniem jest przywieźć tutaj swoje dzieci, pokazać im swoje stare kąty, gdzie się wychował. W szczególności chciałby odwiedzić ze swoimi dziećmi obóz w Auschwitz, w którym zginęła ich babcia, Aptekę pod Orłem, kopalnię soli w Wieliczce - powiedział Stachowicz.

źródło: TVN24/x-news

Według Agnieszki Odorowicz reżyser "zna w Krakowie każdy kamień". - Nawet dla wybitnych znawców Krakowa spacer po mieście z Romanem Polańskim jest dużym wyzwaniem, ponieważ trudno znaleźć [tu] miejsce, o którym Roman Polański nie wiedziałby prawie wszystkiego - powiedziała Odorowicz.

----------------------------------------------

"Afera Dreyfusa" wstrząsnęła Francją w okresie zwanym fin-de-siecle. Alfred Dreyfus był młodym kapitanem artylerii pochodzenia żydowskiego, w oparciu o spreparowane dowody skazanym za zdradę (przekazanie niemieckiej ambasadzie w Paryżu francuskich tajemnic wojskowych) w 1894 r. i zesłanym na Wyspę Diabelską w Gujanie.

Mimo wyjścia na jaw dowodów świadczących, że to nie on dokonał przecieku tajnych informacji, lecz Ferdinand Esterhazy, dowody winy Esterhazy'ego zostały zatuszowane przez francuską generalicję usiłującą ukryć własne błędy, a Esterhazy uniewinniony. Skandal ujawnił pisarz Emil Zola publikując głośny list otwarty "J'accuse" w 1898 r.

Dreyfus był ponownie sądzony, ponownie uznany winnym, ale ułaskawiono go w 1899 r. Od wszystkich zarzutów oczyszczono go dopiero w 1906 r. Walczył w I wojnie światowej i awansował do stopnia pułkownika.

Wokół stosunku do afery Dreyfusa krystalizowały się polityczne spory ówczesnej Francji przebiegające na kilku płaszczyznach. Najważniejszy z nich dzielił prawicowe, monarchistyczne i klerykalne kręgi społeczeństwa od środowisk republikańskich, antymonarchistycznych i antyklerykalnych. Znaczenie miały też stosunkowo silne wówczas we Francji nastroje antysemickie.

Afera miała ważne reperkusje dla życia politycznego i społecznego Francji - prawica, zwłaszcza skrajna, została zepchnięta na margines. W 1905 r. we Francji wprowadzono rozdział kościoła od państwa, zaś armię podporządkowano kontroli cywilnej.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy