Reklama

Pogrzeb Anny Przybylskiej: Monika Olejnik krytykuje tabloidy

Monika Olejnik skrytykowała tabloidy za zignorowanie prośby rodziny Anny Przybylskiej o nierobienie zdjęć podczas pogrzebu aktorki. Dziennikarka skomentowała również niedyskretne zachowanie lekarza Dariusza Zadrożnego.

Przypomnijmy, że w piątek, 10 października, rzecznik odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku wszczął postępowanie ws. lekarza Dariusza Zadrożnego. Dotyczy ono złamania artykułu 23. Kodeksu Etyki Lekarskiej, który mówi o obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej.

Był on był jednym z lekarzy opiekujących się zmarłą w niedzielę aktorką Anną Przybylską. W poniedziałek wystąpił w jednym z programów TVP Info, w którym opowiedział m.in. o jej zmaganiu się z chorobą.

Jak podała na swojej stronie internetowej telewizja, lekarz miał mówić m.in.: "Ania miała rozpoznanie łagodnego guza w trzustce i nikt się nie spodziewał, że u tak młodej dziewczyny może dojść do sytuacji, że ten nowotwór będzie złośliwy. Myśmy wszyscy myśleli, że to jest niemożliwe. Nowotwory trzustki są nowotworami ludzi starych, a nie takich jak Ania. Ona do końca była pełna życia. Mimo, że widziałem ją w stadiach, kiedy dopadał ją ból i niemalże wyła".

Reklama

Wypowiedź lekarza, a zwłaszcza jej końcowe zdanie, wzbudziła publiczną krytykę.

"Czy życzymy sobie, żeby lekarze opowiadali o naszej chorobie? Czy pan doktor nie zdawał sobie sprawy, że jego słowa zostaną wykorzystane przez tabloidy? Czy zapomniał o rodzinie aktorki, o jej dzieciach? Sam mówił, że aktorka prosiła go o dyskrecję. Pan doktor dyskretny nie był" - Monika Olejnik skomentowała zajście na łamach "Gazety Wyborczej".

W tekście zatytułowanym "Śmierć na żywo" dziennikarka odniosła się również do zachowania mediów, zwłaszcza tabloidów, które zignorowały prośbę rodziny aktorki o nierobienie zdjęć podczas pogrzebu.

"W jednym z tabloidów można było dwa dni przed pogrzebem dokładnie obejrzeć grób, w którym [...]spoczęła Anna Przybylska. Rodzina prosiła o nieskładanie kondolencji, o nierobienie zdjęć, nieprzynoszenie kwiatów. Czy ktoś lub coś powstrzyma tych, którzy chcą za wszelką cenę sprzedać gawiedzi intymność czyjegoś życia?" - pyta retorycznie Olejnik.

Pochodząca z Gdyni Anna Przybylska zmarła w niedzielę w swoim rodzinnym domu w Gdyni Orłowie. W sierpniu 2013 r. aktorka przeszła operację usunięcia guza trzustki w klinice w Gdańsku. Nowotwór okazał się złośliwy.

Aktorka została pochowana w rodzinnym grobowcu na parafialnym cmentarzu na gdyńskim Oksywiu.

Przybylska osierociła trójkę dzieci - córkę Oliwię oraz dwóch synów Szymona i Jana ze związku z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem. W grudniu skończyłaby 36 lat.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anna Przybylska | Monika Olejnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama