Reklama

"Pianista" zdobył 8 Orłów 2003

Film "Pianista" Romana Polańskiego zdobył najwięcej, bo aż osiem polskich nagród filmowych Orły 2003. Gala wręczenia nagród odbyła się w sobotę, 15 marca, w Warszawie. "Pianista" triumfował w kategoriach: najlepszy film, reżyseria, zdjęcia, muzyka, scenografia, kostiumy, montaż i dźwięk.

Gala w Auli Politechniki Warszawskiej zamieniła się w uroczystość wielkich nieobecnych - żaden z laureatów Orłów za film "Pianista" nie był obecny na gali.

Nie było: nagrodzonego za reżyserię Romana Polańskiego, Pawła Edelmana - za zdjęcia, Wojciecha Kilara - za muzykę, Allana Starskiego - za scenografię, Anny Sheppard - za kostiumy, Hervégo de Luze - za montaż ani Jean-Marie Blondela - za dźwięk.

Reklama

Roman Polański nie odebrał także przyznanej mu przez elektorat Orłów 2003 nagrody za osiągnięcia życia.

Do grona nieobecnych dołączyli także: reżyser Marek Koterski - nagrodzony Orłem 2003 za scenariusz do swojego filmu "Dzień świra", aktor Marek Kondrat - uhonorowany za rolę główną w tym filmie oraz Kinga Preis - wyróżniona Orłem za drugoplanową rolę w filmie "Wtorek" Witolda Adamka.

Jedynymi laureatami Orłów w głównych kategoriach (przyznano także nagrody specjalne), jacy pojawili się na sali byli: Danuta Stenka - wyróżniona za rolę główną w filmie "Chopin - Pragnienie Miłości" Jerzego Antczaka oraz Jacek Braciak - nagrodzony za rolę drugoplanową w "Edim" Piotra Trzaskalskiego.

W Warszawie pojawili się dwaj goście zza oceanu - laureaci nagród specjalnych, jedynych wyróżnień przyznanych przez zarząd Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych, a nie przez 600-osobowy elektorat nagród.

Byli to: Jerzy Skolimowski - wybitny polski reżyser, mieszkający od wielu lat w Stanach Zjednoczonych, oraz Jeremy Thomas - jeden z najwybitniejszych niezależnych producentów w historii kina, uhonorowany Oscarem za "Ostatniego cesarza" Bertolucciego, od ponad 20 lat współpracujący z najsławniejszymi reżyserami świata, m.in. Davidem Cronenbergiem, Volkerem Schlöndorffem i Stephenem Frearsem.

Skolimowskiego uhonorowano za "niezależną postawę polskiego twórcy kina o światowym wymiarze, realizowaną w Polsce i na emigracji oraz stałe związki z Polską", Thomasa - za "konsekwentnie realizowaną postawę twórczego producenta, mającego wkład w historię światowego filmu, otwartego na wybitne osobowości reżyserskie z różnych kultur, jak Bernardo Bertolucci, Nagisa Oshima, David Cronenberg oraz, co szczególnie ważne, Jerzy Skolimowski".

Zbigniew Zamachowski, który wręczał nagrodę Skolimowskiemu, powiedział o reżyserze, że jest to człowiek, który nauczył go, że sztuka wymaga poświęceń. Skolimowski z kolei powiedział o Thomasie, że jest to człowiek, który "zaprzecza wyobrażeniom o producencie filmowym - nie chowa pieniędzy do kieszeni, ale wykorzystuje je dla dobra filmu".

"Kino to uniwersalny język, uniwersalna forma ekspresji" - mówił Jeremy Thomas. Dodał, że nagroda zachęca go do dalszej pracy twórczej.

W ramach Orłów przyznawana jest także nagroda publiczności. Przypadła ona filmowi "Edi".

Podczas gali minister kultury Waldemar Dąbrowski powiedział, że wierzy, iż "do Gdyni" (do odbywającego się jesienią Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni - PAP) zostanie uchwalona długo oczekiwana przez środowisko filmowe ustawa o kinematografii.

Polskie nagrody filmowe wręczono po raz piąty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy