Reklama

Peter Strauss: Zaczęło się od "Pogody dla bogaczy"

70-letni aktor ma w życiu dwie pasje: aktorstwo i sad pełen cytrusów na kalifornijskim ranczu. Od początku swojej kariery Peter Strauss związał się z małym ekranem i nigdy tego wyboru nie żałował. Jego wielka popularność zaczęła się od serialu "Pogoda dla bogaczy".

70-letni aktor ma w życiu dwie pasje: aktorstwo i sad pełen cytrusów na kalifornijskim ranczu. Od początku swojej kariery Peter Strauss związał się z małym ekranem i nigdy tego wyboru nie żałował. Jego wielka popularność zaczęła się od serialu "Pogoda dla bogaczy".
Peter Strauss - przystojny gwiazdor zawsze miał powodzenie u pań / Album Online /East News

Chłopięcy urok i amerykański styl sprawiły, że kobiety szalały na jego punkcie. Chociaż Peter Strauss skończy niebawem 71 lat, wciąż ma uwodzicielski uśmiech, któremu trudno się oprzeć.

Nie miał nigdy problemów z wyborem zawodu, bo od najmłodszych lat pasjonował się aktorstwem. Zadebiutował przed kamerą w 1969 roku w dramacie wojennym "Cześć, bohaterze!", gdzie zagrał u boku Michaela Douglasa.

Siedem lat później wystąpił w serialu "Pogoda dla bogaczy" (1976), który odniósł światowy sukces.

Strauss dostał rolę starszego brata - Rudy’ego (w polskiej wersji dubbingował go Krzysztof Kolberger). Jego bohater to ambitny, ułożony człowiek, który dostosował się do zasad, jakie rządzą społeczeństwem i zajął się polityką. Jego przeciwieństwem był młodszy z braci - zbuntowany Tom (Nick Nolte), marzący o karierze boksera.

Reklama

W Polsce "Pogoda dla bogaczy" jest uważana za serial wszech czasów. Pod koniec lat 70. XX wieku ulice pustoszały, kiedy Telewizja Polska emitowała ten serial.

Epicka opowieść rodzinna, adaptacja bestsellerowej powieści Irwina Shawa "Rich Man, Poor Man", zdobyła wiele nagród, w tym cztery Złote Globy. Peter Strauss statuetki nie dostał, ale i tak "Pogoda dla bogaczy" stała się dla niego trampoliną do kariery.

Od tamtej pory aktor dobrze sobie radzi, koncentrując się głównie na produkcjach telewizyjnych. Zawsze bronił małego ekranu.

- Praca w telewizji jest bardzo intensywna i za to ją uwielbiam - to jego słowa z wywiadu, który ukazał się na początku lat 80. Nie było to popularne stwierdzenie, bowiem w tamtych czasach aktorzy zabiegali o role w filmach kinowych.

Dramatyczne chwile

Kiedy nie gra, każdą wolną chwilę spędza na swoim ranczu w Kalifornii, gdzie hoduje cytrusy.

W 2008 roku aktor przeżył tam dramatyczne chwile. Pewnej niedzieli wybrał się na przegląd posiadłości i niespodziewanie został zaatakowany przez psa. Czworonóg był wyjątkowo agresywny, wbił swoje zęby w łydkę gwiazdora. Walka trwała ponad 20 minut. - Pomyślałem sobie, że umrę na własnej farmie! - wspominał potem gwiazdor.

Na szczęście uratował go pracownik rancza. Aktor trafił do szpitala, gdzie lekarze przez kilka godzin zakładali mu szwy na nodze. Sprawa zakończyła się potem w sądzie. Od tamtej pory Peter Strauss mocno angażuje się w działalność społeczną. Namawiano go nawet na kandydowanie do Kongresu, on jednak pozostał wierny aktorstwu.

Przystojny gwiazdor zawsze miał powodzenie u pań. Trzykrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Od 30 lat jest mężem aktorki Rachel Ticotin, z którą ma syna Justina.

Marzena Juraczko

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy