Reklama

Paul Schrader: Kultura się zmieniła

O tym, czym tak naprawdę jest kino, można dyskutować bez końca. Dla jednych prawdziwym kinem są dzieła największych światowych reżyserów, które przez dziesięciolecia podbijały najsłynniejsze festiwale filmowe na świecie. Dla drugich pojęcie "kina" jest o wiele bardziej pojemne. Ze scenarzystą "Taksówkarza", Paulem Schraderem, nie zgodziłby się pewnie reżyser tego filmu, Martin Scorsese. Podczas gdy powszechnie znana jest niechęć Scorsese do filmów komiksowych, Schrader uważa, że także i one są kinem. Podobnie jak zabawne filmiki z kotami na Youtube.

O tym, czym tak naprawdę jest kino, można dyskutować bez końca. Dla jednych prawdziwym kinem są dzieła największych światowych reżyserów, które przez dziesięciolecia podbijały najsłynniejsze festiwale filmowe na świecie. Dla drugich pojęcie "kina" jest o wiele bardziej pojemne. Ze scenarzystą "Taksówkarza", Paulem Schraderem, nie zgodziłby się pewnie reżyser tego filmu, Martin Scorsese. Podczas gdy powszechnie znana jest niechęć Scorsese do filmów komiksowych, Schrader uważa, że także i one są kinem. Podobnie jak zabawne filmiki z kotami na Youtube.
Paul Schrader na tegorocznym festiwalu w Wenecji /Rocco Spaziani/Archivio Spaziani/Mondadori Portfolio /Getty Images

"Komiksowe filmy Marvela również są kinem. Tak samo jak wideo z kotkami na Youtube nim jest. Zaskakującym jest natomiast to, w jaki sposób komiksowe filmy stały się obecnie dominującym gatunkiem filmowym z punktu widzenia ekonomicznego. Przecież przez lata komiksy uznawane były jako przeznaczone jedynie dla nastolatków. Każde pokolenie informowane było przez inne medium. Literaturę, teatr, telewizję czy kino. Obecne pokolenie informowane jest przez gry wideo i mangę" - powiedział Schrader w rozmowie z magazynem "GQ".

Paul Schrader: Widzowie się zmienili

"To nie tak, że zmienili się filmowcy. Zmieniła się publiczność. I kiedy widownia nie życzy sobie poważnego filmu, bardzo trudno jest taki nakręcić. Kiedy widzowie pytają cię o to, co sądzisz o feministkach, prawach gejów, rasizmie czy nierównościach ekonomicznych i są zainteresowani takimi sprawami, wtedy możesz kręcić takie właśnie filmy. W latach 50., 60. i 70. ubiegłego wieku kręciliśmy po dwa takie filmy tygodniowo. Odnosiły sukcesy kasowe, bo widzowie chcieli je oglądać. Potem coś się zmieniło w kulturze. Takie filmy wciąż powstają, ale nie stanowią głównego tematu rozmów" - dodaje scenarzysta "Taksówkarza".

Reklama

Po premierze filmu "Pierwszy reformowany" z 2017 roku Paul Schrader znów wrócił do grona twórców, o których mówi się głośno i często. Wcześniej popularność przyniosły mu filmy, które napisał dla Martina Scorsese: "Taksówkarz", "Wściekły byk", "Ostatnie kuszenie Chrystusa". Jego najnowszy film, "The Card Counter" pokazywany jest właśnie na festiwalach filmowych na całym świecie.

"The Card Counter": Nowy film Paula Schradera

"The Card Counter" opowiada historię Tellsa (w tej roli Oscar Isaac), nałogowego hazardzisty z mroczną przeszłością, który ukojenie znajduje jedynie w romansach, kasynach i grze w karty. Pewnego dnia na jego drodze staje Cirk (Tye Sheridan), który chce za wszelką cenę dopaść swojego bezlitosnego przełożonego z wojska (Willem Dafoe), by pomścić krzywdy.

Kiedy Tells zaprzyjaźnia się z nim i dostrzega możliwość odkupienia dawnych win, postanawia sprowadzić Cirka na lepszą drogę. Wspólnie ruszają w trasę, podróżując od kasyna do kasyna i zdobywając szansę na zwycięstwo w pokerowym turnieju w Las Vegas. Cirk nie daje się jednak kontrolować i zaczyna wciągać Tellsa z powrotem w mrok jego przeszłości - czytamy w oficjalnym opisie filmu napisanego i wyreżyserowanego przez Schradera.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Paul Schrader
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy