Reklama

Palący problem w bajkach

Co łączy filmy "101 Dalmatyńczyków" i "Władca Pierścieni"? Zdaniem działaczy antynikotynowej grupy Plymouth Stop Smoking Service, filmy te promują palenie i dzieci nie powinny ich oglądać.

Grupa antynikotynowa, należąca do największego internetowego serwisu poświęconego zdrowiu, poprosiła urząd miast Plymouth w hrabstwie Devon, o interwencję. Chcą zmiany oznaczenia tych filmów, jako dozwolonych od 18 lat.

Rada British Board of Film Classification (BBFC), odpowiedzialna za klasyfikację i cenzurę filmów, uznała jednak, że zakazanie oglądania takich produkcji nie jest żadnym rozwiązaniem. A rozstrzyganie takich problemów nie leży w gestii urzędu miasta.

Jak podaje serwis NHS Plymouth, około 40 proc. dzieci w wieku szkolnym przyznało się do palenie tytoniu. Plymouth Stop Smoking Service argumentuje swoje żądania badaniami, które wykazały, że dzieci obserwujące osoby palące na ekranie są bardziej skłonne do sięgania po papierosa.

Reklama

"Nie chcemy być wścibscy, staramy się chronić młodych ludzi przed szkodliwym działaniem różnych czynników" - wyjaśnia Russ Moody, z Plymouth Stop Smoking Service.

Działacze tej organizacji zapewniają, że ich intencją nie jest wydanie zakazu oglądania tych filmów. Chcą jedynie skłonić twórców filmowych do nie umieszczania scen palenia w filmach dla dzieci.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: palenie tytoniu | smoking | palmy | filmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy