Reklama

"Obce ciało": Thriller klasy C

5 grudnia mija pięć lat od premiery filmu Krzysztofa Zanussiego "Obce ciało", uznawanego za jedną z najgorszych polskich produkcji zrealizowanych w XXI wieku.

5 grudnia mija pięć lat od premiery filmu Krzysztofa Zanussiego "Obce ciało", uznawanego za jedną z najgorszych polskich produkcji zrealizowanych w XXI wieku.
Weronika Rosati i Agnieszka Grochowska w scenie z "Obcego ciała" /Robert Pałka /materiały dystrybutora

"Obce ciało" powstało w koprodukcji polsko-włosko-rosyjskiej. Zdjęcia do filmu kręcone były w Warszawie, Moskwie i włoskiej Ankonie. W głównych rolach wystąpili: Agnieszka Grochowska, Agata Buzek, Weronika Rosati, Jacek Poniedziałek oraz Riccardo Leonelli.

To właśnie ten ostatni wcielał się w głównego bohatera filmu, Włocha Angelo, który przybywa do Warszawy z miłości do Polki Kasi (Buzek). Ta jednak decyduje się wstąpić do klasztoru, rezygnując z rozkoszy małżeńskiego pożycia w imię miłości do Boga. Licząc na zmianę zdania dziewczyny, Angelo podejmuje pracę w korporacji, gdzie jego szefową zostaje zepsuta do szpiku kości Kris (Grochowska), w wolnym czasie niszcząca ludziom życia i oddająca się wyuzdanym praktykom seksualnym. Religijność i moralność młodego Włocha jednocześnie ją fascynuje i odpycha. Kobieta robi wszystko, by Angelo złamał wszystkie zasady etyczne i moralne, którymi się dotąd kierował.

Reklama

"Obce ciało" od samego początku określane było jako bolesny upadek jednego z największych polskich reżyserów. Najlepszym na to dowodem było aż sześć Węży, czyli nagród dla najgorszych produkcji roku, jakimi je "nagrodzono".

Produkcja została uznana za najgorszy film roku, a Zanussi zgarnął statuetki za najgorszą reżyserię, scenariusz i dla najbardziej żenującego filmu na ważny temat. Kapituła "doceniła" również Agnieszkę Grochowską, wręczając jej Węże za występ poniżej godności i najgorszą filmową scenę, gdy jej bohaterka zabawia się z pejczem z męskimi prostytutkami.

"'Obce ciało', w którym korporacja ściera się w walce o władzę z klasztorem, przypomina raczej sensacyjny thriller klasy C - kiczowaty i śmieszny, bo nakręcony na poważnie" - pisała w naszej recenzji Anna Bielak. "'Obce ciało' jest filmem kiepsko napisanym i zrealizowanym po najmniejszej linii oporu - bez pomysłu, stylu, wyrazu" - dodawała.

"Jeśli ktoś dokonał tu jednak przekroczenia, zrobił to sam Krzysztof Zanussi - przekroczył granice dobrego smaku i osunął się w rzeczywistość pełną frustracji, niespełnień i goryczy. Nic dziwnego, że poczucie głębokiej obcości jest mu dziś najbliższą z emocji" - podsumowała recenzentka.

Krótko po premierze filmu, niemal wszystkie media donosiły zresztą, że Zanussi stracił kontakt z rzeczywistością. Z takim ujęciem sytuacji nie zgadzała się jednak Agata Buzek. "To raczej rzeczywistość rozjeżdża się na tyle, że trudno byłoby znaleźć ludzi, którzy pozostają z nią w stałym kontakcie. Kiedy kręciliśmy razem pierwszy film, byłam świeżo po szkole teatralnej. Podejrzewam, że przez te lata to raczej ja się zmieniłam, a przez to zmieniła się też nasza współpraca z panem Krzysztofem" - opowiadała aktorka. - "Przed rozpoczęciem zdjęć do "Obcego ciała" spędziliśmy z panem Krzysztofem wiele godzin na rozmowach o scenariuszu i o mojej postaci".

Film Zanussiego był jawną krytyką korporacji, ale w równie kiepskim świetle pokazany został w nim świat tradycyjnych wartości i religii, a wizerunek katolików w "Obcym ciele" był po prostu śmieszny.

"Taki sposób pokazania katolików odczytywałabym raczej jako próbę powrotu do pierwotnych wartości, jakie niosło ze sobą chrześcijaństwo. Zawsze były one oderwane od codzienności, stanowiły dla niej kontrapunkt, były trudne a nawet niemożliwe w realizacji. To, co, jak sądzę, nazywasz naiwnością, ja określiłabym jako czystość, prostotę, ufność - bardzo niemodne cechy, nierozerwalnie związane z duchowością i metafizyką. Pewnie wiele razy w przeszłości można było tak powiedzieć, ale dziś też - rozwój duchowy, wspólnoty religijne nie przystają do świata, którym rządzi pieniądz, władza i konsumpcja. Droga powołania, droga mojej bohaterki, nie jest łatwa" - przekonywała Buzek.

"W 'Obcym ciele' nie jest dla mnie najważniejsze skontrastowanie korporacji i kościoła, tylko konkretni ludzie w obu instytucjach. Ich wybory, wątpliwości, lęki. Cena, jaką są w stanie zapłacić. I w imię jakich wartości" - wyjaśniała.

"Marzę o tym, żeby jeszcze w najbliższym czasie mieć okazję kogoś takiego zagrać, bo jest w tym coś fajnego" - mówiła z kolei o wcielaniu się w Kris Agnieszka Grochowska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Aktorka przyznała, że Kris to najmniej sympatyczna postać, jaką do tej pory zagrała. Kobieta wykorzystuje bowiem nie tylko Angela, lecz także swoją asystentkę, gotową na wszystko dla awansu Mirę, w którą wcieliła się Weronika Rosati. Między szefową a podwładną dochodzi do intymnej sceny, jednak Kris przerywa ją i wyśmiewa całą sytuację. Agnieszka Grochowska zdradziła, że żałuje tego, że Krzysztof Zanussi nie rozwinął wątku lesbijskiego romansu.

"Było tak, że mieliśmy coś zrobić i nagle postać, którą gram, zaczęła się śmiać w twarz. Pomyślałam, że w sumie można to było jakoś pociągnąć, a nie tak się śmiać. Postać grana przez Weronikę słusznie się trochę obraziła, bo faktycznie było to zagranie poniżej pasa - powiedziała w wywiadzie dla agencji Newseria Lifestyle Grochowska.

Sam Zanussi przyznał, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, o czym jest "Obce ciało". Zdaniem reżysera, obraz dotyka najbardziej palących problemów współczesności: kryzysu wiary, konfliktu między wartościami moralnymi a realnym życiem, zmieniającej się roli społecznej kobiet i brutalnego świata nowoczesnych korporacji. Reżyser zaznaczył jednak, że każdy widz może odebrać jego film na swój sposób.

"Próbuję w tym filmie powiedzieć, że zło jest złem, że jest jakaś pewność w świecie, że nie wszystko jest płynne" - zaznaczył reżyser. - "Cnota dzisiaj jest ośmieszana, wyśmiewa się ją. "Tymczasem - podkreślił - "bardzo ważny składnik cnoty to przyzwoitość, to wierność, spójność czynów i słów".


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Obce ciało
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy