Reklama

O miłości, śmierci i starości

"Komedia romantyczna o starych ludziach" - tak o swoim najnowszym filmie "Piąta pora roku" mówi reżyser Jerzy Domaradzki. Główne role w filmie, który wejdzie na ekrany 26 grudnia, zagrali Marian Dziędziel i Ewa Wiśniewska.

- Myślę, że polska widownia nie składa się wyłącznie z młodzieży, młodzież też nie ma monopolu na romantyczną miłość - mówił Jerzy Domaradzki w poniedziałek po pokazie prasowym swego najnowszego filmu "Piąta pora roku".

Bohaterowie filmu pochodzą z różnych światów. Witek - postać, w którą wcielił się Marian Dziędziel - to owdowiały kierowca, który przejechał w życiu tysiące kilometrów, ale duchowo nigdy nie opuścił rodzinnych stron - Górnego Śląska. Prowadzi spokojne życie, hoduje gołębie. Barbara, którą gra Ewa Wiśniewska, to nauczycielka muzyki, nie mogąca znaleźć sobie miejsca po stracie bliskiej osoby, znanego malarza, z którym przeżyła najpiękniejsze lata życia. Łączy ich też miłość do muzyki, ale jest całkowicie odmienna muzyka - Witek słucha śląskiego disco polo, Barbara - muzyki klasycznej.

Reklama

- Scenariusz "Piątej pory roku" - filmu o miłości, śmierci i starości, napisała 25-letnia studentka PWSFTviT w Łodzi, Natalia Pryzowicz. To pewnego rodzaju paradoks, że tak młoda osoba stworzyła opowieść o spotkaniu ludzi, którzy młodość już mają dawno za sobą, muszą skonfrontować się ze śmiercią najbliższych osób, myślą o własnej śmierci. Ale okazuje się, że starość też może być płaszczyzną zbliżenia. Wiek niweluje różnice wykształcenia, pochodzenia, majątku, estetyczna strona fizyczności drugiego człowieka przestaje być taka ważna, zaczyna się liczyć tylko to, co najważniejsze - kontakt z drugim człowiekiem, ucieczka przed samotnością - mówił reżyser.

Pragnąc spełnić ostatnie życzenie swego zmarłego partnera i rozsypać jego prochy nad morzem, w miejscu ich pierwszego spotkania, Barbara zwraca się o pomoc do Witka. Razem jadą przez całą Polskę - ze Śląska na Wybrzeże. - Chciałem pokazać, jak pokolenie PRL-u spotyka się z Polską współczesną, drapieżną i bezwzględną. Jednocześnie ten film to takie kino drogi - podróż przez różne krajobrazy, różne światy. Witek jest ze Śląska, tak samo jak Marian Dziędziel, który posługuje się pięknie śląską gwarą. Barbara pochodzi z Mazowsza, w drodze nad morze para wstępuje do starego, walącego się dworku, gdzie mieszka siostra bohaterki. Te ruiny rodzinnego gniazda wiele mówią o Barbarze, jej ambicjach, stosunku do życia - dodał Domaradzki.

Albo publiczność się śmieje, albo reżyser płacze - przeczytaj wywiad z Jerzym Domaradzkim na stronach INTERIA.PL!

Poza odtwórcami głównych ról w "Piątej porze roku" wystąpili m.in. Andrzej Grabowski, Agnieszka Mandat, Teresa Szmigielówna i Leszek Lichota. Autorem muzyki jest Jerzy Satanowski.

W zeszłym tygodniu Marian Dziędziel za rolę w "Piątej porze roku" otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Kairze.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama