Reklama

Nie żyje profesor Alicja Helman

W wieku 85 lat po długiej chorobie zmarła profesor Alicja Helman, wybitna teoretyk i historyk filmu, eseistka oraz tłumaczka.

W wieku 85 lat po długiej chorobie zmarła profesor Alicja Helman, wybitna teoretyk i historyk filmu, eseistka oraz tłumaczka.
Alicja Helman (1935-2021) /Krzysztof Kuczyk /Agencja FORUM

O śmierci profesor Alicji Helman poinformował na Facebooku eseista i krytyk Lesław Czapliński.

Alicja Helman ukończyła studia muzykologiczne na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego, pracę naukowo-badawczą rozpoczęła od zagadnień związanych z muzyką filmową. W latach 1955-1973 pracowała w Instytucie Sztuki PAN w Warszawie, była kierownikiem Zakładu Filmu i Telewizji Instytutu Literatury i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (1973-1986) i Zakładu Filmu i Telewizji Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (od 1986).

Reklama

Była kierownikiem Katedry Teorii Filmu w Instytucie Sztuk Audiowizualnych UJ, a następnie jego dyrektorem (do 2007). W ostatnim czasie była profesorem w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.

Jej najważniejsze książki poświęcone były teorii filmu: "O dziele filmowym" (1970 i 1981), "Przedmiot i metody filmoznawstwa" (1985), "Podstawy wiedzy o filmie" (2008), "Historia myśli filmowej. Podręcznik" (2008). Była także autorką książek: "Film faktów i film fikcji" (1977), "Historia semiotyki filmu" (1993), "Rola muzyki w filmie" (1996), "Twórcza zdrada. Filmowe adaptacje literatury" (1998). Była też redaktorem i autorką większości haseł 10-tomowego "Słownika pojęć filmowych" (1991-1998).

- Istnieją dwa sposoby pisania tekstów, nie tyle naukowych, co posiadających wartość naukową. Jedne uzewnętrzniają warsztat i wtedy mamy drabinę przypisów, skomplikowane słownictwo i nieustanne przywoływanie autorytetów z innych dziedzin. Jest też i drugi sposób, gdzie to wszystko będzie w zapleczu - to, co piszemy od nas, językiem bardziej eseistycznym, pomija eksponowanie własnego wykształcenia. Gdy mówię, że moje teksty do "Kina" są "śmiertelnie uczone" to dlatego, że za tymi ośmioma stroniczkami tekstu stoi lektura pięćdziesięciu filmów i kilkudziesięciu książek. To, co zostaje, to koronka - mówiła w 2008 roku w rozmowie z Interią.

Jej monograficzne prace "Urok zmierzchu. Filmy Luchina Viscontiego" (2001), i opowiadający o twórczości Carlosa Saury "Ten smutek hiszpański" (2005), wykorzystywały przede wszystkim komparatystyczne metody badań. W ramach nowych zainteresowań napisała dwie monografie twórców chińskich: "Odcienie czerwieni. Twórczość filmowa Zhanga Yimou" (2010) i "Ścieżkami utraconego czasu. Twórczość filmowa Chena Kaige" (2012). 

"Jest takie powiedzenie: jeśli film porównać do ukochanego ciała, to podejście widza jest podejściem kochanka, a podejście filmoznawcy - podejściem chirurga. Otóż proszę państwa, nigdy nie czuję się chirurgiem, nawet jeśli rozbieram to ciało na części, to robię to z miłością" - mówiła w 2008 roku rozmowie z Interią przy okazji premiery książki "Podstawy wiedzy o filmie", którą napisała wspólnie z Andrzejem Pitrusem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy