Reklama

Nie żyje producent "Chinatown" Robert Evans

Legendarny hollywoodzki producent Robert Evans zmarł w wieku 89 lat. Jego największym sukcesem okazał się wyreżyserowany przez Romana Polańskiego "Chinatown", który otrzymał aż 11 nominacji do Oscara.

Legendarny hollywoodzki producent Robert Evans zmarł w wieku 89 lat. Jego największym sukcesem okazał się wyreżyserowany przez Romana Polańskiego "Chinatown", który otrzymał aż 11 nominacji do Oscara.
Producent filmowy przy pracy - Robert Evans w 1978 roku /Nik Wheeler/Corbis /Getty Images

Na świat przyszedł w Nowym Jorku jako Robert Shapera. Karierę w show-biznesie rozpoczynał od występów aktorskich.

Został zauważony na basenie przy hollywoodzkim hotelu przez aktorkę Normę Shearer, której tak się spodobał, że namówiła twórców filmu "Człowiek o tysiącu twarzy" (1957), by wcielił się w nim w jej nieżyjącego męża, producenta Irvinga Thalberga. Następnie Darryl Zanuck zatrudnił go - wbrew woli gwiazdy filmu Avy Gardner - jako torreadora Pedra Romero w ekranizacji powieści Ernesta Hemingwaya "Słońce też wschodzi" (1957).

Reklama

Szybko porzucił jednak karierę aktorską na rzecz produkcji filmowej. Evans zaczął pracować dla wytwórni Paramount Pictures, dla której zadebiutował "Detektywem" z Frankiem Sinatrą w tytułowej roli. W kolejnych latach Evans odpowiadał już za największe sukcesy Paramountu - "Dziecko Rosemary" Polańskiego, "Ojca chrzestnego" Coppoli, "Love Story" Arthura Hillera, "Serpico" Sidneya Lumeta, "Rozmowę" Copppoli oraz "Chinatown" Polańskiego.

Po wielkim sukcesie "Chinatown" - obraz w reżyserii Romana Polańskiego otrzymał aż 11 nominacji do Oscara - Evans zdecydował się na porzucenie Paramountu i próbę niezależnej produkcji filmowej. Świetną passę kontynuował "Maratończykiem" Johna Schlesingera i "Czarną niedzielą" Johna Frankenheimera, jednak początek lat 80. XX wieku to już koniec jego producenckich sukcesów: w trakcie tej dekady odpowiadał tylko za dwie produkcje "Cotton Club" Coppoli i "Dwóch Jake'ów" - żadna z nich nie dorównywała jednak filmom z lat 70.

Nie mniej głośno niż o produkowanych przez niego filmach było o życiu prywatnym Evansa oraz towarzyszących mu obyczajowych skandalach.

Evans aż siedmiokrotnie stawał na ślubnym kobiercu, żadne z jego małżeństw nie trwało jednak dłużej niż trzy lata. Rekord należy do zawartego w 1998 roku związku z aktorką Catherine Oxenberg, które zostało anulowane po... 9 dniach.

Najgłośniejszym małżeństwem Roberta Evansa był związek z aktorką Ali McGraw, z którą producent ma jedyne dziecko - syna Josha. Po raz ostatni wziął ślub w 2005 roku, krótko po swych 75. urodzinach. Wybranką była Victoria White O'Gara, wdowa po lordzie Gordonie Whicie. Evans rozwiódł się po 10 miesiącach, powołując się na "różnice nie do pogodzenia".

W 1980 roku Evans został aresztowany za przemyt kokainy, parę lat później był bohaterem o wiele poważniejszego skandalu, kiedy został zamieszany w morderstwo Roya Radina - wspólnika przy produkcji filmu "Cotton Club".

Uzależnienie od narkotyków i zmiany w systemie Hollywood sprawiły, że coraz trudniej było mu uzyskać fundusze na kolejne produkcje. W latach 90. powrócił jednak do Paramountu, dla którego wyprodukował m.in. erotyczne thrillery "Sliver" z Sharon Ston i "Jade" Williama Friedkina - obydwie produkcje okazały się jednak komercyjnymi klapami.

O tym, że wciąż wywiera wpływ na środowisko Hollywood, najlepiej zaświadcza rola Dustina Hoffmana w filmie "Fakty i akty", za którą aktor otrzymał nominację do Oscara. Hoffman przyznał, że kreując postać ekscentrycznego producenta filmowego wzorował się właśnie na postaci Evansa.

W 1998 roku Evans przeszedł wylew, w wyniku którego został częściowo sparaliżowany i stracił mowę. W wyniku długiego procesu rehabilitacyjnego udało mu się wrócić do stanu przed zawałem.

W 2003 roku wyprodukował autobiograficzny animowany serial "Kid Notorious", którego bohaterem był... Robert Evans.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama