Reklama

Nie żyje aktor Gabe Khouth. Miał 46 lat

Gabe Khouth, aktor znany z produkcji "Dawno, dawno temu", "Wielkie oczy", "To" czy "Fringe: Na granicy światów", zmarł 23 lipca. Miał 46 lat.

Gabe Khouth, aktor znany z produkcji "Dawno, dawno temu", "Wielkie oczy", "To" czy "Fringe: Na granicy światów", zmarł 23 lipca. Miał 46 lat.
Gabe Khouth zmarł 23 lipca 2019 roku /materiały prasowe

Gabe Khouth, najbardziej znany z roli w serialu "Dawno, dawno temu", miał zawał podczas podczas jazdy motocyklem.

Informację o nieoczekiwanej śmierci aktora podał jego przyjaciel, reżyser, producent i scenarzysta Peter Kelamis, w piątek, 26 lipca, na swoim Twitterze.

"23 lipca mój przyjaciel, Gabe zmarł tragicznie. Podczas jazdy motocyklem nagle zatrzymało się jego serce. Gabe zawsze wywoływał uśmiech na twarzy innych ludzi. Moje najgłębsze kondolencje dla jego rodziny i przyjaciół. To była życzliwa dusza" - napisał Kelamis.

Reklama

Gabe Khouth urodził się 2 listopada 1972 roku w Kanadzie. Od lat 90. XX wieku regularnie występował, głównie w produkcjach telewizyjnych. Miał jednak na swym koncie również udział w filmach kinowych, m.in. w głośnym obrazie Tima Burtona "Wielkie oczy".

Khouth wystąpił w ponad 80 filmach i serialach. Jego najpopularniejsze role pochodzą z takich produkcji, jak "Seria niefortunnych zdarzeń", "To", "Nie z tego świata", "Fringe: Na granicy światów", "Supernatural".

Największą popularność zdobył udziałem w amerykańskim serialu "Dawno, dawno temu", który można oglądać na Netflix. Jego bohaterką jest młoda kobieta, która trafia do małego miasteczka w Maine i odkrywa, że zamieszkują je postaci z baśni.

Serial został wyprodukowany przez scenarzystów Edwarda Kitsisa i Adama Horowitza, twórców "Lost - zagubieni" oraz "Tron: Dziedzictwo".

Adam Horowitz, jeden z twórców "Dawno, dawno temu", również podzielił się smutną wiadomością na swoim Twitterze.

"Jestem strasznie zasmucony, dowiedziałem się o odejściu Gabe Khoutha... wspaniałego człowieka o wielkim talencie, który był częścią 'Dawno, dawno temu' od samego początku. Co najważniejsze, był naszym przyjacielem. Będzie nam Ciebie brakowało. RIP, Gabe" - napisał Horowitz.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy