Reklama

Nie zwalnia ani na chwilę

Lubi mówić, że gdyby nie była aktorką, zostałaby taksówkarzem. Chyba jednak nieprędko zrealizuje swój plan B na życie.

To jest jej moment. Magdalena Cielecka znów podbija kino, teatr i telewizję. Tylko gdzie czas na wakacje w ukochanej przez aktorkę Kuźnicy? I czy w końcu uda jej się założyć rodzinę?

Ponad dziesięć lat temu w jednym z wywiadów padło pytanie, jak wyobraża sobie siebie za 15 lat. - Dziesięcioletni syn, duży dorobek artystyczny, dwa psy, wspaniały mężczyzna u boku, dom z ogrodem i co jakiś czas dobra filmowa propozycja - powiedziała wtedy. Z tej listy brakuje jej kilku rzeczy...

Czerwiec aktorka spędziła na próbach do spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego "Kabaret warszawski", który miał swoją premierę na festiwalu Open'er w Gdyni. Na jednej z nich biegała po scenie w złotych butach na obcasach, poślizgnęła się i... zerwała więzadła w łokciu.

Reklama

Nie zważając na kontuzję zagrała swoją rolę, a premiera odbyła się pomimo gipsu i ręki na temblaku. - Niektórzy tak mają, ze dopóki głowa nie jest ucięta, to grają - żartowała później Cielecka.

Aktorka realizuje się w teatrze, ale w napiętym grafiku znajduje też czas na kolejne role telewizyjne, choć zawsze była w kwestii seriali dość wybredna. - Muszę wiedzieć, jak zaczyna i jak kończy postać, którą gram. Nie interesują mnie 20-minutówki i sitcomy. Co najmniej czterdziestominutowe odcinki, dobry reżyser, zdolni koledzy - takie są wymagania Cieleckiej.

Szczęśliwie dla widzów coraz więcej produkcji je spełnia. Od połowy czerwca trwają zdjęcia do serialu "Hotel 52", gdzie wbrew zapowiedziom plotkarskiej prasy Magdalena też się pojawi, choć w nieco mniejszej roli, niż we wcześniejszych sezonach. A do połowy sierpnia trwają też zdjęcia do "Czasu honoru".

Dla Cieleckiej to wszystko jednak wciąż mało. - Mam swoje lata, nie chcę już grać dwudziestolatek. Chciałabym zagrać pełnokrwistą postać, dużą, ryzykowną - stwierdziła w jednym z wywiadów.

Pierwszym krokiem w stronę aktorskiej dojrzałości była główna rola w spektaklu Teatru Telewizji "Moralność pani Dulskiej" (premiera marzec 2013),do tej pory zarezerwowana raczej dla starszych aktorek. Magdalena Cielecka przyjęła ją bez chwili wahania. I zebrała za nią znakomite recenzje.

Jak widać, sukcesów zawodowych w życiu aktorki nie brakuje. Niestety, one raczej nie przekładają się na szczęście w sferze prywatnej. Dziś pytana o swoje plany na przyszłość odpowiada już znacznie mniej radykalnie i konkretnie niż przed laty.

- Mam romantyczną wizję, że dla każdego jest gdzieś ten odpowiedni człowiek. Zmierza ku mnie i kiedyś nasze trajektorie się przetną - mówi. A póki co, podobno coraz częściej jest widywana z przystojnym przewodnikiem z Izraela...

Marta Drelich

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Teleświat
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Cielecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy