Reklama

"Nie zapomnij mnie" wygrało Planete+ Doc

Dokument "Nie zapomnij mnie" niemieckiego reżysera Davida Sievekinga zdobył główną nagrodę - Nagrodę Millennium - 10. festiwalu filmowego Planete+ Doc w Warszawie. Wyróżnienie specjalne przyznano polskiemu filmowi "Mundial. Gra o wszystko" w reż. Michała Bielawskiego.

Laureatów tegorocznej edycji Planete+ Doc, imprezy prezentującej widzom w Polsce najciekawsze nowe filmy dokumentalne z całego świata, ogłoszono podczas gali w Kinotece w sobotę, 18 maja, wieczorem.

"Nie zapomnij mnie" to "niezwykle subtelny, do bólu szczery i ściskający za gardło, piękny, mądry film, w którym - prowadzeni za rękę przez reżysera, krok po kroku, zbliżamy się do głównych bohaterów; nieśpiesznie wchodzimy w ich świat i wstrzymujemy oddech przewidując nieuchronność wydarzeń" - tak główną nagrodę uzasadniło jury.

Reklama

W swoim nowym filmie reżyser David Sieveking (znany publiczności jako twórca nagradzanego dokumentu "David chce odlecieć" z 2010 r.) w oryginalny sposób, ciepło i z poczuciem humoru, portretuje własną matkę, która zapada na chorobę Alzheimera i powoli zapomina o świecie, w którym żyje.

Rodzice Sievekinga byli w latach 60. aktywnymi członkami ruchów studenckich. Żyli w tzw. otwartym związku. "Teraz ich wzajemna relacja poddana jest testowi, ale dzieje się to w dramatycznych okolicznościach. Zmiany, które przyniosła choroba matki, zmuszają rodzinę do wiwisekcji stosunków, jakie panują wewnątrz rodziny, do ujawnienia ukrytych wcześniej konfliktów i nieporozumień, a przede wszystkim znalezienia dla nich rozwiązań" - opisują film organizatorzy festiwalu.

Jury przyznało wyróżnienie specjalne polskiemu reżyserowi Michałowi Bielawskiemu za dokument "Mundial. Gra o wszystko". Film, w którym wystąpili znani piłkarze, m.in. Zbigniew Boniek i Grzegorz Lato, opowiada o wydarzeniach z 1982 r., kiedy w Hiszpanii odbyły się mistrzostwa świata w piłce nożnej. Polska reprezentacja wywalczyła trzecie miejsce, po drodze mierząc się m.in. z drużyną ZSRR. W czasie gdy trwał mundial w Hiszpanii, w Polsce panował stan wojenny. Bohaterami dokumentu Bielawskiego są nie tylko sportowcy - wydarzenia z roku 1982 wspominają również działacze zdelegalizowanej Solidarności, którzy, internowani wówczas w Białołęce, transmisje z mistrzostw oglądali w telewizji.

"Emocjonalny i intensywny obraz jednego wydarzenia, oglądanego z dwóch różnych perspektyw, który działa jak strzał w sam środek bramki" - tak film "Mundial. Gra o wszystko" oceniło festiwalowe jury.

W ramach 10. edycji Planete+ Doc przyznano też m.in. nagrody za: najlepsze zdjęcia (Canon Cinematography Award dla operatora brazylijskiego filmu "Elena" w reż. Petry Costy, uzasadnienie: "niezwykłe pokazanie uczucia żalu i tęsknoty za pomocą plastycznych obrazów") i dla najlepszego filmu mówiącego o prawach człowieka (Nagroda Amnesty International dla twórców filmu "Gang z Gulabi", Norwegia/Indie/Dania, reż. Nishtha Jain - za "inspirujący i poruszający obraz o ruchu kobiet z wiejskich obszarów południowych Indii, które mimo braku wykształcenia i wbrew tradycyjnym podziałom w społeczeństwie odważają się stawić czoło przemocy wobec kobiet i innym formom łamania praw człowieka").

Nagrodę Nos Chopina dla filmu o tematyce muzycznej zdobył duński dokument "Duch Piramidy" w reż. Andreasa Koefoeda. Jury doceniło go za "brak dosłowności w podejściu do muzycznego tematu oraz jego organiczne, płynne zespolenie z pozostałymi wątkami filmu; za pomieszanie porządków - muzyki, krajobrazu, przyrody, duchowości, i wielu innych, jeszcze subtelniejszych; oraz za wszechobecność nienachalnej metafizyki". W filmie "Duch Piramidy" popularny duński zespół muzyczny Efterklang ląduje na opuszczonej wyspie, która od razu staje się obiektem fascynacji artystów.

Nagrodę Doc Art dla filmu o sztuce przyznano za brytyjski dokument "(Nie)prawdziwa historia Monty Pythona według Grahama Chapmana 3D" we wspólnej reżyserii Billa Jonesa, Jeffa Simpsona i Bena Timletta. "Zwraca uwagę oszałamiającą wizualnością, jednak, co istotne, nie jest ona celem samym w sobie, lecz wiąże się nierozerwalnie z filmową opowieścią oraz doskonale oddaje jej istotę" - uznało jury.

Wśród dokumentów, które jurorzy uhonorowali festiwalowymi wyróżnieniami, znalazła się m.in. polska "Joanna" w reż. Anety Kopacz. Film został doceniony za "niesamowitą wrażliwość, idealnie połączoną z przepięknymi, poetyckimi zdjęciami". Tytuł pochodzi od imienia głównej bohaterki dokumentu, kobiety chorej na raka, której życiu, na ostatnim jego etapie, przyglądała się z kamerą reżyserka filmu.

"W kwietniu 2010 r. Joanna dowiedziała się, że umrze w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Swojemu pięcioletniemu synkowi obiecała, że zrobi wszystko, by żyć jak najdłużej. Walczy. Dla Jasia prowadzi blog, który zyskuje ogromną popularność. Pisze o codzienności - prosto i trafnie. Kocha życie pomimo choroby i wyroku. Potrafi się nim cieszyć. Dla wielu czytelników staje się ikoną uważnego, szczęśliwego życia. (...) Film ukazuje fragmenty z życia Joanny, jej męża Piotra i Jasia. Rozgrywany w dyskretnych obserwacjach, nastrojowy, nieprzegadany. Prosty, zmysłowy, o przyglądaniu się chwili, o życiu, odchodzeniu i o miłości" - opisują dokument organizatorzy festiwalu.

Nagrodę Publiczności zdobył film "Scena zbrodni" w reżyserii Joshuy Oppenheimera (Dania/Norwegia/Wlk. Brytania). Werner Herzog nazwał go "jednym z najważniejszych dokumentów ostatnich 30 lat i jednym z najbardziej przerażających w ostatniej dekadzie". Organizatorzy warszawskiego festiwalu zwrócili uwagę: "Reżyser Joshua Oppenheimer spędził siedem lat z +emerytowanymi+ dowódcami brygad śmierci w Indonezji. Jego film łączy w sobie cechy gangsterskiego dramatu, kiczowatego melodramatu i surrealistycznego dramatu psychologicznego".

"W ciągu 12 miesięcy od puczu wojskowego w Indonezji, który miał miejsce w 1965 r., reżimowe organizacje paramilitarne Panczaszila zamordowały ponad milion ludzi. Wystarczyło podejrzenie o sprzyjanie komunistom. Te niewiarygodne zbrodnie pozostały bez kary. Dziś sprawcy są uprzywilejowanymi obywatelami, a odziały paramilitarne owiane są legendą walki o demokrację. Członkowie brygad śmierci z dumą opowiadają o swojej 'walce' i demonstrują efektywne metody mordowania" - czytamy w opisie filmu.

10. festiwal filmowy Planete+ Doc trwał od 10 do 19 maja. Projekcje odbywały się w Kinotece i kinie Iluzjon. W programie było ponad 140 filmów z różnych krajów.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Mundial 2014
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy