Reklama

Nie wejdziesz do kina z własnym jedzeniem

Chcesz chrupać popcorn albo napić się czegoś podczas seansu filmowego? Nie ma problemu, pod warunkiem że zakupy zrobisz w kinowym bufecie. Coraz więcej multipleksów wprowadza zakaz jedzenia przyniesionych przez siebie produktów.

Dla większości kinomanów seans filmowy to oprócz strawy duchowej również nieodłączny kubełek z prażoną kukurydzą i colą. Większość kin oferuje drobne przekąski i napoje. Można je kupić w bufetach przed wejściem na salę. I jak się okazuje, tylko tam. W dużych multipleksach obowiązuje jednoznaczny nakaz - możesz spożywać tylko to, co kupisz w kinowym bufecie. Zakaz przynoszenia swoich przysmaków 28 lipca wprowadziło np. zabrzańskie Multikino.

"To jakiś idiotyczny przepis. Dlaczego nie mam prawa zjeść popcornu kupionego za 2 zł w sklepie przed kinem, tylko płacić za niego 7 zł w kinie? Jeśli kinowy bufet źle prosperuje, to może czas zastanowić się nad wygórowanymi cenami. Nie wiem dlaczego ciągle ktoś musi nam coś narzucać. Nawet to, co mamy jeść i pić. A przecież są ludzie chorzy, którzy mogą mieć specjalną dietę" - opowiada "Gazecie Wyborczej" czytelniczka z Zabrza.

Reklama

Według przedstawicieli Multikina wprowadzenie takiego przepisu wymogła na nich konkurencja, która zakaz wprowadziła już dawno.

"To jest nasze prawo. Nie ukrywam, że kierowaliśmy się również chęcią przyciągnięcia klientów do naszych bufetów" - potwierdziła Małgorzata Machaczka z zabrzańskiego Multikina.

"Gazeta Wyborcza" sprawdziła jak sprawy jedzenia mają się w innych multipleksach.

Zakaz wnoszenia produktów zakupionych poza kinem od początku istnienia sieci obowiązuje w kinach Cinema City. Tutaj ceny są porównywalne z Multikinem. Za dużą colę i popcorn trzeba zapłacić ponad 13 zł.

"To również kwestia dobrej jakość produktów. Wiemy, że nasi klienci je cenią" - dziennikarze Gazety Wyborczej dowiedzieli się w biurze menedżera Punktu 44 w Katowicach.

Inaczej jest w katowickim Heliosie.

"Wiemy, że ta sprawa budzi duże kontrowersje wśród widzów. Nie chcemy im nic narzucać, dlatego mogą przynosić swoje napoje i przekąski" - informuje Edyta Pietuszyńska.

Jeżeli zatem wybieramy się do kina, w którym obowiązuje zakaz wnoszenia własnych produktów, to co przynieśliśmy ze sobą możemy zostawić w depozycie.

Właściciele multipleksów zapewniają jednak, że nie zamierzają przeprowadzać kontroli osobistych i sprawdzać swoim klientom plecaków.

Gazeta Wyborcza
Dowiedz się więcej na temat: popcorn | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy