Reklama

Najlepsi serialowi bohaterowie 2014

Mijający rok przechodzi do historii amerykańskiej telewizji jako sezon pełnokrwistych i oryginalnych bohaterów. To głównie z ich powodu cały długi tydzień czekaliśmy z niecierpliwością na kolejny odcinek ulubionego serialu.

Rust Cohle, czyli filozofia pesymizmu

Ten rok należał bezsprzecznie do Matthew McCounagheya. Najpierw na ekrany kin wszedł "Wilk z Wall Street", w którym aktor pojawia się ekranie dosłownie w dwóch scenach, kreacja ta pozostaje niezapominanym momentem obrazu Martina Scorsese. Potem McConaugheya oglądaliśmy w filmie 'Witaj w klubie" w nagrodzonej Oscarem roli Rona Woodroofa, elektryka z Teksasu, u którego zdiagnozowano AIDS. Najwięcej fanów zyskał jednak dzięki postaci Rusta Cohle'a - jednego z dwóch głównych bohaterów serialu HBO "Detektyw".

O tym, że jego ekranowy partner - Woody Harrelson - nie ustępuje McConaugheyowi ani na krok, najdobitniej świadczy lista nominacji do Złotych Globów: wśród pięciu aktorów nominowanych w kategorii "najlepszy aktor w mini-serialu" znaleźli się obaj gwiazdorzy produkcji HBO. To jednak McConaughey od początku kradnie całe show.

Reklama

Jego bohater to postać charakterologicznie wyjęta z czarnych kryminałów Chandlera i Hammeta, duchowy spadkobierca postaci detektywa Marlowe'a, życiowy outsider, ateista cierpiący przed powieszonym na ścianie swego mieszkania krucyfiksem, Don Kichot walczący z korupcją u szczytów władzy.

Przepełniającą światopogląd Ruste'a Cohle'a filozofię pesymizmu trafnie scharakteryzował pisarz Łukasz Orbitowski: "Jego pogląd na świat to otchłanna studnia nihilizmu. Tak mógłby gadać Nietzsche, gdyby nażarł się prochów i stracił resztki nadziei".

McConaughey będzie miał jednak podczas gali Złotych Globów poważniejszego kontrkandydata od Woody'ego Harrelsona...


Lorne Malvo, czyli pojawiam się i zabijam

Serialowy wszechświat dawno nie miał równie demonicznego bohatera, co Lorne Malvo w 10-odcinkowej produkcji FX "Fargo". Seria autorstwa Noaha Hawleya była zainspirowana kultowym filmem braci Coen pod tym samym tytułem, Billy Bob Thornton - wieloletni współpracownik Coenów - był zaś pierwszym aktorem, który został zaangażowany do projektu.

Mimo iż twórcy serialu aktorski akcent postawili na postaciach Martina Freemana (Lester Nygaard) i Allison Tolman (Molly Solverson), to właśnie tajemnicza postać Lorne'a Malvo - seryjnego zabójcy, który nagle, bez wyraźnego powodu, pojawia się w nudnym życiu pracownika biura ubezpieczeń Lestera Nygaarda, stanowi największą atrakcję "Fargo".

Trudno nie porównać Lorne'a Malvo do Antona Chigurha - granego przez Javiera Bardema schwarzcharakteru "To nie jest kraj dla starych ludzi" braci Coen. Obaj mają dość kontrowersyjne fryzury, obaj pozostają też specjalistami w efektownym pozbawianiu życia stających im na drodze postaci. "Zadziera z ludźmi bez żadnego konkretnego powodu. Nie potrzebuje powodu" - mówi o nim aktor.

"To rodzaj ducha. Po prostu czasem się pojawia. Chciałem zachować jak najwięcej z tej tajemnicy, nawet dla siebie samego" - Billy Bob Thornton mówił o swej postaci. Mimo że Lorne Malvo ginie pod koniec premierowego sezonu "Fargo", nie możemy być więc pewni, że więcej go już nie zobaczymy na ekranie.

Virginia Johnson, czyli specjalistka od orgazmów

Kiedy stacja Showtime ogłosiła obsadę swej nowej produkcji "Masters of Sex", wydawało się, że bezdyskusyjną gwiazdą serialu opowiadającego historię Williama Mastersa i Virginii Johnson - amerykańskich pionierów badań nad ludzką seksualnością - będzie Michael Sheen. Lizzy Caplan, która wcieliła się w postać uczennicy, a potem kochanki (ostatecznie żony) doktora Mastersa, znana była dotychczas najbardziej z niewielkiej roli w serialu "Czysta krew".

To jednak Caplan, a wraz z nią Virginia Johnson, stały się prawdziwymi gwiazdami "Masters of Sex". Nie tylko dlatego, że jej bohaterka z upartej pomocnicy doktora Mastersa stopniowo staje się w pełni świadomą swojej roli inicjatorką badań nad ludzką seksualnością. To głównie dzięki jej inwencji duet Masters-Johnson przeanalizował tysiące przypadków ludzkich orgazmów. Caplan staje się więc w "Masters of Sex" połączeniem ducha erotycznego wyzwolenia z pasją naukowej empirii.

Pomaga w tym uroda aktorki, którą wielokrotnie oglądamy w serialu Showtime bez ubrania. Hollywoodzcy producenci nie pozostali niewzruszeni. Aktorkę już w 2015 roku bęziemy mogli zobaczyć na kinowym ekranie u boku Setha Rogena i Jamesa Franco w komedii "Wywiad ze słońcem narodu".


Olive Kitteridge, czyli cięty humor i dobre serce

Pochwałą codzienności można nazwać 4-odcinkowy serial HBO "Olive Kitteridge", który premierowo zaprezentowano na festiwalu filmowym w Wenecji. Grana przez Frances McDormand tytułowa bohaterka jest nauczycielką matematyki w szkole średniej. Charakteryzuje ją cięty humor, surowe usposobienie i twarde zasady moralne, za którymi Olive skrywa dobre serce.

"Olive - matka i żona - bywa niemiła, oschła, zdaje się być frustratką, średnio gotuje, jest zazdrosna, ale sama omal nie pozwala sobie na romans. Jest kobietą z krwi i kości, żali, niespełnionych nadziei i snów, do których nie chce się przyznać. Zamknięta w sobie zdaje się być przeciwieństwem swojego męża" - pisała po premierowym pokazie w Wenecji wysłanniczka Interii.

"Dzięki Frances McDormand wyrazista bohaterka staje się postacią z krwi i kości w pełnym wydarzeń miniserialu o misternie zazębiającej się akcji" - chwalił aktorkę brytyjski "The Telegraph", Wyjątkowa kreacja McDormand nie uszła uwadze zagranicznym korespondentom akredytowanym przy Hollywood, którzy nominowali aktorkę do nagrody Złotego Globu.

Cóż, wystarczy popatrzeć, jak wiele można pokazać (i powiedzieć) wyłącznie obgryzając kość przy rodzinnym obiedzie:


Thomas Shelby, czyli smutek niebieskich oczu

Wśród serialowych bohaterów roku znalazło się miejsce dla jednego Brytyjczyka. Thomas Shelby to główna postać serialu BBC "Peaky Blinders" - epickiego dramatu gangsterskiego, osadzonego w latach 20. XX wieku w powojennym Birmingham.

Kiedy Christopher Nolan obsadził Irlandczyka Ciliana Murphy'ego w "Incepcji" powiedział, że był pod tak wielkim urokiem niebieskich oczu aktora, że ilekroć realizował scenę z jego bohaterem, próbował zmieścić w niej najwięcej jak się dało zbliżeń na twarz Murphy'ego.

W roli wrażliwego twardziela Shelby'ego Murphy prezentuje nam jeszcze wspaniały akcent z Birmingham (ten sam, którego używał bohater "Locke'a" z Tomem Hardym - za obydwie produkcje odpowiada Steven Knight), stylowe płaszcze z epoki oraz wystrzałową fryzurę, którą ukrywa pod naszpikowaną żyletkami czapką. Wystarczy spojrzeć na głowy brytyjskich celebrytów, by utwierdzić się w przekonaniu, że wielu z nich zostało fanami Thomasa Shelby'ego.

Produkcja BBC podąża zaś śladami "Sherlocka", po entuzjastycznie przyjętym pierwszym sezonie, stacja wyemitowała niedawno kolejne 6 odcinków. Założę się, że przygody rodziny Shelby śledzić będziemy jeszcze co najmniej przez kilka serii.


Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama