Reklama

"Nad morzem": ​Angelina Jolie o kręceniu scen miłosnych z Bradem Pittem

Angelina Jolie przyznała, że realizacja scen seksu do jej najnowszego filmu "Nad morzem" była o wiele bardziej krępująca niż zazwyczaj. Aktorka musiała reżyserować i występować jednocześnie w tych scenach ze swoim mężem, Bradem Pittem.

Angelina Jolie przyznała, że realizacja scen seksu do jej najnowszego filmu "Nad morzem" była o wiele bardziej krępująca niż zazwyczaj. Aktorka musiała reżyserować i występować jednocześnie w tych scenach ze swoim mężem, Bradem Pittem.
Angelina Jolie i Brad Pitt na uroczystej premierze filmu "Nad morzem" /Kevin Winter /Getty Images

W rozmowie z portalem "Entertainment Weekly" Angelina Jolie określiła całą sytuację jako „najdziwniejszą na świecie”.

"Leżysz nago w wannie z iPadem, pokazującym ci kadr, a twój mąż stoi w drzwiach i czeka, aż powiesz mu, jak ma do ciebie podejść i uprawiać z tobą seks. Wszystko to przed grupą ludzi z kamerami" - opowiada aktorka.

Zdobywczyni Oscara wyjawiła, że przed sceną długo rozmawiała o niej z Pittem, by oboje czuli się w czasie zdjęć nieskrępowani. Chwaliła także swojego męża za pomoc na planie.

Reklama

"Nie mogłam tak po prostu wyjść z wanny i podejść do monitora, ponieważ byłam naga. Jesteśmy artystami i chcemy być wolni, ale dla Brada jestem przede wszystkim jego żoną. Miał więc dyżur przy ręczniku. Osłaniał mnie nim" - wspomina pracę na planie Jolie.

Aktorka przyznała także, że sceny nagości początkowo wywoływały u niej niepewność z powodu podwójnej mastektomii, jaką przeszła w 2013 roku. Ma jednak nadzieję, że sceny te dodadzą otuchy kobietom z podobnymi doświadczeniami i pomogą odpowiedzieć na niektóre z nurtujących je pytań.


WENN
Dowiedz się więcej na temat: Angelina Jolie | Brad Pitt | Nad morzem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy