Reklama

Musisz zobaczyć go jeszcze raz

Wielki przebój Disneya - "Król Lew", powraca w sierpniu na ekrany w technologii 3D.

Robert Neuman, który czuwał nad przekształcaniem filmu w widowisko trójwymiarowe, był wielkim entuzjastą tej decyzji: - Uważam, że dzięki temu jeszcze lepiej będziemy w stanie opowiedzieć tę historię, zaakcentować niuanse, dodać jej głębi.

Do skomplikowanego procesu konwersji zatrudniono aż 60 specjalistów od 3D. Neuman stworzył specjalny scenariusz nowej wersji filmu, zwracając uwagę na elementy, które należało rozwinąć, to znaczy na scenografię, montaż i oświetlenie. W sumie konwersja trwała cztery miesiące.

- Nieważne, ile razy oglądałeś 'Króla Lwa' - musisz zobaczyć go jeszcze raz... po raz pierwszy! - zachwalał efekty pracy swego zespołu Neuman.

Reklama

- Zachowaliśmy charakter klasycznego filmu, a jednocześnie wkraczamy w nowe rejony, używamy nowych środków wyrazu.

Oryginalny film powstał w 1994 roku. Prace nad nim zajęły ponad cztery lata. Przy filmie pracowało ponad 600 osób, wykonano ponad milion rysunków, 1197 projektów tła oraz 119 058 ręcznie malowanych klatek filmu.

"Król Lew" okazał się globalnym sukcesem, przez wiele lat znajdował się na liście najlepiej zarabiających animacji. Nową wersję w 3D twórcy filmu przyjęli z wielkim entuzjazmem.

- Jestem przekonany, że trafimy do nowego pokolenia widzów, bo udała nam się ta opowieść - mówił reżyser Rob Minkoff.

Ciekawi Cię, co jeszcze w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Król Lew 3D | mus | Król Lew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy