Reklama

"Morbius": Film powrócił do kin. Pomysł okazał się katastrofą

Szefostwo studia Sony podjęło decyzję o ponownym pokazaniu w kinach filmu "Morbius", który zyskał ogromną popularność wśród twórców internetowych memów. Pomysł okazał się fatalny, a film zaliczył katastrofalny wynik w amerykańskich kinach.

Szefostwo studia Sony podjęło decyzję o ponownym pokazaniu w kinach filmu "Morbius", który zyskał ogromną popularność wśród twórców internetowych memów. Pomysł okazał się fatalny, a film zaliczył katastrofalny wynik w amerykańskich kinach.
Jared Leto w scenie z filmu "Morbius" /materiały prasowe

Do piątku 3 czerwca wyreżyserowany przez Daniel Espinosę film "Morbius" można było obejrzeć w Stanach zaledwie w kilkunastu kinach. Miał swoją premierę w marcu tego roku i powoli jego przygoda z dużym ekranem dobiegała końca. 

Szefowie studia Sony doszli jednak do wniosku, że skoro powstaje o tym filmie tyle memów, to znak, że widzowie spragnieni są tego komiksowego widowiska. I zdecydowali o ponownym skierowaniu go do szerszej dystrybucji. Film trafił do ponad tysiąca kin, a jego producenci liczyli na spory zysk. Mocno się jednak przeliczyli.

"Morbius": Producenci się pomylili?

Najlepiej "Morbius" poradził sobie w sobotę, kiedy w przeliczeniu na jedno kino zarobił 125 dolarów. Gorzej było w piątek i niedzielę, kiedy analogiczny zysk wyniósł odpowiednio 83 i 81 dolarów na kino. 

Reklama

Średnia cena biletu kinowego w Stanach Zjednoczonych to 10 dolarów, co oznacza, że każdego dnia w jednym kinie film Espinosy obejrzało około dziewięciu widzów. W sumie dało to "Morbiusowi" 300 tysięcy dolarów zarobione w północnoamerykańskich kinach przez cały weekend.

Choć gwiazdor filmu "Morbius", Jared Leto, liczy na to, że będzie mógł powtórzyć swoją rolę w kontynuacji komiksowego dzieła, niewiele wskazuje na to, że takowa powstanie. W sumie film Espinosy zarobił w kinach na całym świecie niewiele ponad 163 milionów dolarów, co jest niewielką kwotą, jeśli porównywać ją do budżetu filmu. Zamknął się on w kwocie około 80 milionów dolarów bez kosztów marketingu, który zwykle podwajają kwotę.

Przykład filmu "Morbius" to kolejna lekcja dla filmowych producentów liczących na podreperowanie zawartości swoich portfeli. Choć sukces "Morbiusa", jeśli chodzi o jego popularność wśród twórców prześmiewczych memów, jest niepodważalny, nie przełożył się on na kolejki przed kasami kina. 

Zobacz też:

Będzie kontynuacja "Morbiusa"? Jared Leto zdradza informacje

"Morbius": Jared Leto symulował fizyczne upośledzenie? "Bałem się o niego"

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Morbius
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy