Reklama

Miejsca, ludzie, historie

W tym tygodniu w kinach będziemy mieli okazję przenieść się na niebezpieczną planetę Barsoom, wybrać w podróż do tureckiej Anatolii i poczuć klimat Toskanii. Filmowe premiery dostarczą też na pewno wielu różnych emocji. Młodszych widzów rozbawi opowieść o sympatycznym Loraksie, tych starszych wzruszą historie przedstawione w "Coś pięknego" i "Terytorium wroga".

"John Carter" (galeria) to trójwymiarowa eskapada na planetę Barsoom, na którą trafia tytułowy bohater (Taylor Kitsch), młody weteran wojny secesyjnej. Tu, dosyć niespodziewanie, musi zmierzyć się konfliktem toczonym między tubylcami - Tarsem Tarkasem (Willem Dafoe) i księżniczką Dejah Thoris (Lynn Collins). Czy uda mu się odnaleźć w galaktycznej rzeczywistości, pogodzić mieszkańców i ocalić planetę? Film science-fiction powstał na podstawie pierwszej powieści Edgara Rice'a Burroughsa - "Księżniczka Marsa".

Reklama


Bohaterka "Jak upolować faceta" (galeria), Stephanie Plum (Katherine Heigl), to atrakcyjna trzydziestolatka mieszkająca w New Jersey, która wkracza właśnie na nową drogę życia (została zwolniona z pracy, rozstała się ze swoim mężem). Zdesperowana stanem swojego konta, szuka łatwego zarobku, prosi więc swojego kuzyna, by pozwolił jej sprawdzić się jako... łowca nagród. Jej pierwszym zadaniem jest wytropienie lokalnego policjanta (Jason O'Mara), poszukiwanego za morderstwo. Okazuje się nim ten sam mężczyzna, który w szkole średniej... złamał jej serce. Z pomocą przyjaciół i najlepszego łowcy w biznesie, Stephanie staje się twardym przeciwnikiem i uczy się, jak nie wypaść z gry.


"Terytorium wroga" (recenzja / galeria) to mocne i wywołujące spore emocje kino akcji. Na ratunek porwanej w Afganistanie dziennikarce (Diane Kruger) wyrusza grupa wyszkolonych komandosów. Dlaczego właśnie ta akcja staje się ich "misją niemożliwą"? Czy ocalenie jednej osoby jest więcej warte od życia sześciu?Ekstremalne warunki, niespodziewane zwroty akcji, nowoczesna technologia wojskowa i prawdziwi żołnierze - dzięki temu zrobiona z wielkim rozmachem i kręcona na trzech kontynentach francuska produkcja jest wiarygodna i do bólu realistyczna.


W "Zapiskach z Toskanii" (recenzja / galeria) Juliette Binoche, którą niedawno mogliśmy oglądać w "Sponsoringu" Małgorzaty Szumowskiej, zabierze nas do tytułowego, niezwykle malowniczego regionu we Włoszech. W obrazie legendarnego irańskiego reżysera, Abbasa Kiarostamiego, zagra właścicielkę lokalnego sklepiku z antykami. Film opowie o jej spotkaniu z brytyjskim pisarzem i subtelnej grze, którą będą razem prowadzić. Choć prawie się nie znają, rozmawiają o miłości i związkach, jakby byli wieloletnim małżeństwem. Czy jest to tylko subtelny flirt, czy też wyrafinowana intryga, skrywająca prawdziwą naturę ich znajomości?


Akcja "Coś pięknego" (recenzja / galeria), także rozgrywa się we Włoszech. Livorno, początek lat 70. Pewnego spokojnego, letniego wieczora Anna zostaje wybrana "Miss Mamma" w lokalnym konkursie piękności. Jednak nie staje się to dla niej początkiem lepszego życia, wręcz przeciwnie. Jej mąż Mario w szale zazdrości wyrzucą ją i dwójkę ich dzieci - Bruna i Valerię - z mieszkania. Tak zaczyna się pełna przygód odyseja bohaterów, która prowadzić będzie od willi milionerów i planów filmowych, przez zaplecza sklepów i obskurne klitki z powrotem do rodzinnego domu. Barwną historię niezwykłej rodziny poznajemy poprzez wspomnienia jej członków, którzy po wielu latach rozłąki spotykają się ponownie, by odkryć tajemnice z przeszłości. Komedia Paolo Virziego była włoskim kandydatem do Oscara.


"Lorax" (recenzja / galeria) okazał się wielkim hitem w USA, czy podobnie będzie w Europie? Ta trójwymiarowa adaptacja bajki Dr.Seussa opowiada o zakochanym dwunastolatku, który wyrusza na poszukiwania prawdziwego drzewa Truffula. Jeśli mu się to uda, ma szansę zdobyć serce swojej wybranki. W trakcie wędrówki spotyka Loraxa - uroczego, choć nieco zgryźliwego przedstawiciela drzew, który walczy, aby uratować swój leśny świat. Animacja Kyle'a Baldy i Chrisa Renauda to czarująca i zabawna opowieść, która dostarczy rozrywki nie tylko młodszej części widowni.


"Pewnego razu w Anatolii" (recenzja / galeria) to uniwersalna opowieść o problemach społecznych, ludzkich emocjach i moralności. Film Nuri Bilge Ceylana, uznany za najpiękniejszy obraz w konkursie zeszłorocznego festiwalu w Cannes, od pierwszej chwili uwodzi widzów. Ten kryminał z czasem zamieniający się w mocne kino społeczne, jest zapisem poszukiwań zwłok mężczyzny, który został zamordowany. Jego oprawca był tak pijany, że nie pamięta, gdzie zakopał ciało. Nie znamy szczegółów zbrodni, nie wiemy nic o jej okolicznościach. Jednak to wszystko staje się mniej ważne, gdy na pierwszy plan wysuwają się urywki rozmów bohaterów, łączące ich relacje, dzięki którym dogłębnie poznajemy turecki świat, rozbieżność między wartościami Wchodu i Zachodu i tradycją a nowoczesnością.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama