Reklama

Michael Keaton obchodzi 60. urodziny!

Jego ojciec pracował jako inżynier księżycowych lądowników. On sam przez pewien czas studiował retorykę, a jako pseudonim artystyczny przyjął nazwisko znanej aktorki. Dwukrotnie wcielał się w postać człowieka-nietoperza. Lubi wędkarstwo muchowe i jazdę na snowboardzie. W poniedziałek, 5 września 2011, Michael Keaton obchodzi 60. urodziny!

Michael Keaton naprawdę nazywa się Michael John Douglas. Aby nie być mylonym z coraz bardziej popularnym wówczas synem Kirka Douglasa oraz telewizyjnym prezenterem Mikiem Douglasem, postanowił przyjąć pseudonim. Na nazwisko Keaton zdecydował się po przeczytaniu wywiadu z aktorką Diane Keaton, który był opatrzony jej pięknym zdjęciem. Wybór ten był spontaniczny i Michael nosił się z zamiarem zmiany postanowienia, ale nazwisko przyjęło się i przylgnęło do jego osoby. Choć nigdy osobiście nie poznał Diane, po latach zadzwonił do niej z podziękowaniami.

Reklama

"Musiałem zmienić nazwisko, ponieważ w Amerykańskiej Gildii Aktorów było już zarejestrowanych dwóch mężczyzn, którzy identycznie się nazywali. Jeden, z tego co wiem, radził sobie całkiem nieźle, podczas gdy drugi grywał w jakiś tanich filmach porno, jak... 'Nagi instynkt'" - z właściwym sobie poczuciem humoru tłumaczył po latach powody zmiany nazwiska.

Przyszedł na świat 5 września 1951 roku w stanie Pensylwania w USA. Z przemysłem filmowym po raz pierwszy zetknął się pracując jako operator kamery w lokalnej telewizji kablowej. Pierwszymi jego rolami były występy w komediach, w których bawił widzów do łez, m.in. "Nocna zmiana" (1982), "Pan mamuśka" (1983), "Niebezpieczny Johnny" (1984).

Kreacja byłego agenta uzależnionego od narkotyków w filmie "Czysty i trzeźwy" (1988) przyniosła mu nagrodę krytyków filmowych National Society of Film Critics dla najlepszego aktora. W tym samym roku na planie "Soku z żuka" poznał reżysera Tima Burtona. Kreacja w "Soku z żuka" okazała się przełomowa w karierze Keatona.

"Chciałem, aby mój bohater był czystą elektrycznością, dlatego jego włosy ciągle stoją dęba. W domu zacząłem pracować na sposobem chodzenia oraz charakterystycznym głosem. Dodano mi zęby. Chciałem straszyć wyglądem, natomiast głos wykorzystać po to, by dodać do tej postaci element niepowagi, co uczyniłoby ją jeszcze bardziej przerażającą. Mój bohater miał być trochę spleśniały. Wtedy Tim [Burton] wpadł na świetny pomysł i w ten sposób otrzymałem wielkie oczy. Myślę, że ten film się nie starzeje, ponieważ jest w 100 procentach oryginalny" - Keaton wspominał rolę w "Soku u z żuka".

Michael Keaton w "Soku z żuka":


Spotkanie z Burtonem zaowocowało jednak kolejną filmową ofertą - reżyser zaprosił bowiem Keatona do udziału w jednej z odsłon przygód Batmana.

Wybór aktora kojarzonego głównie z komediowymi produkcjami rozsierdził komiksowych fanów, którzy zasypywali wytwórnię Warner Bros pełnymi skarg listami, żądając zmiany aktora, mającego wcielić się w postać Batmana. Wybór Keatona okazał się jednak strzałem w dziesiątkę; w postać Bruce'a aktor wcielał się dwukrotnie, były to filmy: "Batman" (1989) i "Powrót Batmana" (1992).

Zobacz zwiastun filmu "Bataman" Tima Burtona:


Miał też wystąpić w kolejnej odsłonie przygód Batmana "Batmana Forever"; po tym jednak jak Tim Burton zrezygnował z reżyserii filmu, a jego miejsce zajął Joel Schumacher, aktor - niezadowolony z nowej wersji scenariusza - postanowił nie angażować się w produkcję filmu. Wytwórnia Warner Bros oferowała mu bajeczne 15 milionów dolarów za występ, jednak konsekwentny Keaton nie zmienił już decyzji.

Rola człowieka-nietoperza dała mu ogromną popularność. Niestety, kolejne filmy z udziałem Keatona nie powtórzyły tego sukcesu. Jednak na planie spotkał w tym czasie wiele ciekawych osób, grał u boku: Glenn Close, Roberta De Niro, George'a Clooneya, Andie MacDowell, Katie Holmes czy Jennifer Lopez. Pojawiał się u doskonałych reżyserów: Kennetha Branagha, Quentina Tarantino, Stevena Soderbergha.

Gdyby w 2004 roku przyjął rolę w serialu "Zagubieni", prawdopodobnie kojarzony byłby dzisiaj nie tylko z roli Batmana. Keaton zgodził się na występ w nowatorskim serialu w roli Jacka Shepharda pod warunkiem, że jego bohater zginie w jednym z początkowych odcinków. Kiedy scenarzyści zdecydowali się jednak nie uśmiercać bohatera, Keaton odrzucił propozycję; rola Sheparda przypadła w udziale Matthew Foksowi, z miejsca czyniąc młodego aktora rozpoznawalnym gwiazdorem.

W 2009 roku aktor zadebiutował po drugiej stronie kamery, reżyserując dramat "The Merry Gentelman". "To taka ogromna ilość pracy. Ale podoba mi się to" - gwiazdor powiedział dziennikarzowi agencji Reuters. "Następnym razem dałbym sobie pewnie więcej luksusu w postaci większej ilości czasu i miejmy nadzieję, większych pieniędzy. Chciałbym zrobić to jeszcze raz" - zdradził Keaton.

Aktor nie tylko wyreżyserował "The Merry Gentleman", ale wcielił się w nim także w rolę płatnego zabójcy, który zaprzyjaźnia się z kobietą uciekającą od problemów w swoim małżeństwie.

"Jakkolwiek dziwny może się wydawać ten film, to tak naprawdę jest prosty" - powiedział tuz po premierze świeżo upieczony reżyser. "Chciałem po prostu, aby był bezpretensjonalny i opowiadał o prawdziwych ludziach" - dodał.

Zobacz zwiastun "The Merry Gentleman":


Do pasji Keatona zaliczyć można wędkarstwo, kolarstwo górskie, jazdę na snowboardzie oraz grę w golfa. Aktor jest też właścicielem sporego rancza w Montanie, gdzie zajmuje się hodowlą bydła, a także jazdą konną. Być może tam odbędzie się huczne przyjęcie z okazji jego 60. urodzin.

Ciekawi Cię, co jeszcze w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Keaton
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy