Reklama

Michael J. Fox: Po latach postrzega chorobę Parkinsona jako "dar"

Podczas tegorocznej gali wręczenia nagród The Governors Awards, statuetkę honorowego Oscara otrzymał Michael J. Fox. Gwiazdor "Powrotu do przyszłości" został doceniony za swój wkład w badania nad chorobą Parkinsona oraz zwiększanie społecznej świadomości na jej temat. Emerytowany aktor, u którego wykryto to schorzenie w wieku zaledwie 29 lat, przyznał, że choć przez długi czas nie mógł pogodzić się z druzgocącą diagnozą, teraz postrzega chorobę jako "dar". "To transformujące doświadczenie" - podkreślił.

Podczas tegorocznej gali wręczenia nagród The Governors Awards, statuetkę honorowego Oscara otrzymał Michael J. Fox. Gwiazdor "Powrotu do przyszłości" został doceniony za swój wkład w badania nad chorobą Parkinsona oraz zwiększanie społecznej świadomości na jej temat. Emerytowany aktor, u którego wykryto to schorzenie w wieku zaledwie 29 lat, przyznał, że choć przez długi czas nie mógł pogodzić się z druzgocącą diagnozą, teraz postrzega chorobę jako "dar". "To transformujące doświadczenie" - podkreślił.
Michael J. Fox na oscarowej gali /Frazer Harrison /Getty Images

Michael J. Fox o chorobie Parkinsona

Nagrodzony honorowym Oscarem Michael J. Fox wyznał, że po latach postrzega Parkinsona jako "dar".

19 listopada w Fairmont Century Plaza w Los Angeles odbyła się 13. ceremonia wręczenia statuetek The Governors Awards. Nagrodę Humanitarną im. Jeana Hersholta, przyznawaną za działalność filantropijną, otrzymał Michael J. Fox.

Gwiazdor filmowej serii "Powrót do przyszłości" został doceniony za swój wkład w badania nad chorobą Parkinsona oraz zwiększanie społecznej świadomości na jej temat.

Reklama

W 2000 roku Fox założył fundację The Michael J. Fox Foundation, której główną misją jest opracowanie lekarstwa na tę nieuleczalną do tej pory przypadłość. U 61-letniego gwiazdora to wyniszczające schorzenie neurologiczne wykryto w 1991 roku, gdy miał zaledwie 29 lat.

"To był dar, jak zauważył mój przyjaciel George Stephanopoulos. Choć sam zwykłem nazywać Parkinsona prezentem, który ciągle coś odbiera, rzeczywiście to był dar" - wyznał Fox odbierając cenne trofeum z rąk Woody’ego Harrelsona.

Emerytowany aktor zaznaczył, że z chwilą postawienia diagnozy jego marzenia o karierze zostały nagle przekreślone. Fox jako nastolatek rzucił szkołę i wyjechał z Kanady do USA. Tam ożenił się i założył rodzinę, jego kariera zawodowa nabierała rozpędu. Gdy zdawało się, że wrota Fabryki Snów są przed nim otwarte na oścież, choroba nieodwracalnie zmieniła jego życie.

Choroba nieodwracalnie zmieniła jego życie

"Usłyszałem, że zostało mi jakieś 10 lat aktywności zawodowej. Najgorsze w tym wszystkim było zmaganie się z absolutną pewnością diagnozy i brakiem pewności co do przyszłości. Wiedziałem, że będzie coraz gorzej. Nie wiedziałem natomiast, czy nastąpi jakikolwiek postęp w leczeniu" - wyznał Fox.

Gwiazdor zaznaczył, że choć przez długi czas nie mógł pogodzić się z sytuacją, dziś stara się skupiać na jej pozytywnych aspektach. Podkreśla, że dzięki chorobie przeszedł wewnętrzną przemianę.

"Przez siedem kolejnych lat żyłem w zaprzeczeniu, próbując nadać temu jakiś sens. Ten dzieciak, który opuścił Kanadę przekonany, że dokona wielkich rzeczy, miał przed sobą w istocie wielkie zadanie. Powiedziałem o tym tylko kilku osobom, a one dochowały tajemnicy. A potem zrozumiałem, że muszę powiedzieć całemu światu i że będzie to miało ogromny wpływ na moją karierę. (...) To, co wydarzyło się później, było niezwykłe. Ogrom wsparcia ze strony całego społeczeństwa, piękna reakcja kolegów z branży i współpracowników - dziękuję wam za to. To było transformujące doświadczenie" - powiedział Fox.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Michael J. Fox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy