Reklama

"Miasto44": Zdjęcia niemal skończone

Zdjęcia do "Miasta44", produkcji Jana Komasy o powstaniu warszawskim, zakończą się w przyszłym tygodniu - powiedziała drugi reżyser filmu Nadia Lebik. Opowiadała ona również m.in. o przygotowaniach do kręcenia sceny w kanale. Zwróciła uwagę, że część obsady stanowią Niemcy.

Ostatni etap prac zdjęciowych ekipa realizuje w Warszawie i okolicach (wcześniej pracowała m.in. w Łodzi). Lebik nie doprecyzowała, którego dokładnie dnia w przyszłym tygodniu padnie ostatni klaps. "Mogę natomiast powiedzieć, co jeszcze przed nami: kręcenie sceny na cmentarzu w Okuniewie: w tej scenie główny bohater, Stefan (Józef Pawłowski), zostanie ranny. Będziemy również realizować zdjęcia na łachach na Wiśle - sceny sprzed powstania, kiedy bohaterowie bawią się nad rzeką. Powstanie ponadto scena nocna, kiedy bohater wchodzi do rzeki" - wymieniała druga reżyser na planie "Miasta44".

Reklama

Jak powiedziała, nakręcona zostanie również scena, w której Stefan i "Biedronka" (Zofia Wichłacz) wędrują przez miasto kanałami. Zdjęcia będą kręcone w hali na terenie wytwórni filmów przy ul. Chełmskiej. Aby zrealizować tę scenę, na potrzeby filmu utworzono sztuczny "kanał". "Powstała specjalna konstrukcja, która będzie napełniona wodą" - opowiadała Lebik. "Stefan i Biedronka zejdą na pl. Krasińskich do kanałów i kanałami będą przedzierać się przez Warszawę" - tłumaczyła.

W środę w stolicy ekipa pracowała w gmachu byłego Instytutu Weterynarii przy ul. Grochowskiej. Był to 51. dzień zdjęciowy na planie "Miasta44". W filmie Komasy budynek zagra szkołę, którą szturmują powstańcy. Na planie obecni byli m.in. aktorzy: Zofia Wichłacz, Józef Pawłowski, Anna Próchniak (Kama), Tomasz Schuchardt (żołnierz AK "Kobra"), Maurycy Popiel ("Góral"), Antoni Królikowski ("Beksa"), Grzegorz Daukszewicz ("Miki").

Kręcono scenę, która rozgrywa się 1 sierpnia 1944 r., w pierwszym dniu powstania. Na planie można było usłyszeć strzały i, u boku aktorów przebranych w mundury, zobaczyć kaskaderów. "Dziś 51. dzień zdjęciowy, ale cofamy się do początku powstania. 1 sierpnia, pierwsza akcja zbrojna naszego oddziału oraz pierwsza śmierć" - powiedziała Lebik. W "Mieście44" pokazane zostanie, jak oddział powstańców - którego losy widz będzie później śledzić w całym filmie - przeprowadza szturm na szkołę. W szkole znajduje się niemiecki magazyn żywności. Powstańcy chcą przejąć magazyn. Zabijają Niemców. Wśród szturmujących są m.in.: Stefan, Kama, "Kobra", "Góral", "Miki", "Beksa".

"Widzimy szkołę z 1944 roku. Mamy tu sale lekcyjne - geograficzną, biologiczną, chemiczną - przez które nasz oddział przedziera się i likwiduje Niemców. Podczas pierwszej akcji dochodzi do pierwszej śmierci wśród powstańców: ginie 'Joe', brat 'Kobry'. Oddział podchodził do tej akcji z entuzjazmem, nie spodziewając się nawet zbyt wielkiego zagrożenia. Tymczasem zakończenie okazało się tragicznie" - opowiadała PAP druga reżyser.

Podczas akcji powstańcy odkrywają, że w szkole Niemcy przetrzymują Żydów. Oddział uwalnia Żydów. Wśród uwolnionych jest 16-letni Adam (Jan Kowalewski); chłopiec o żydowskim pochodzeniu przyłącza się do powstańczego oddziału. Finałem całej akcji są zarówno radość, jak i łzy. "Z jednej strony akcja kończy się uwolnieniem Żydów i zdobyciem magazynu. Z drugiej - bohaterowie doświadczają śmierci bliskiej im osoby" - podsumowała Lebik. Przy kręceniu sceny w szkole miały miejsce ewolucje kaskaderskie - odgrywano np. to, jak w efekcie strzelaniny ranni spadają z wysokich schodów.


Nadia Lebik opowiadała, że część obsady "Miasta44" to aktorzy z Niemiec. W filmie występują m.in. Max Riemelt i Enno Kalisch. Obaj pojawili się w zrealizowanej pod koniec lipca (a nakręconej w Konstancinie-Jeziornie) scenie w powstańczym szpitalu na Czerniakowie - w końcowej fazie powstania wdzierają się tam Niemcy. Riemelt wcielił się w postać szlachetnego Niemca, który postanawia uchronić przed śmiercią grupę Polaków i ich broni. Decyzja tego Niemca była inspirowana wcześniejszymi wydarzeniami; jemu samemu również bowiem darowano życie - tłumaczyła Lebik.

Kalisch zagra postać okrutną - dirlewangerowca. Oddziały SS Oskara Dirlewangera, złożone z kryminalistów, wykazały się wyjątkowym okrucieństwem podczas rzezi dokonanej przez oddziały niemieckie na warszawskiej Woli w dniach 5-7 sierpnia 1944 r. - w masowych egzekucjach zginęło wtedy od 40 do 60 tys. ludzi.

Lebik zwróciła uwagę, że wśród grających w "Mieście44" aktorów niemieckich są tacy, których przodkowie byli podczas II wojny światowej wojskowymi. "Dziadek Enno Kalischa był w Wehrmachcie" - powiedziała.

Podkreśliła, że młodzi polscy aktorzy do występu w filmie o powstaniu warszawskim przygotowali się także pod względem emocjonalnym. "Byli oczywiście po lekturze wielu książek o powstaniu, pamiętników, przez rok wpajano im wiedzę historyczną, są obkuci w temacie powstania" - zaznaczyła Lebik.

Jak przypomniała, częścią przygotowań były jednak także spotkania z prawdziwymi uczestnikami powstania, m.in. z sanitariuszką Batalionu "Zośka" Anną Jakubowską, żołnierzem Zgrupowania "Radosław" Edmundem Baranowskim. "Aktorzy zadawali powstańcom pytania. Chcieli zbliżyć się do ich życia. Wzruszające było, że kiedy aktorzy i powstańcy poznawali się ze sobą, znikała bariera pokoleniowa. Mieli sobie nawzajem bardzo wiele do opowiedzenia. Prowadzili poważne rozmowy o śmierci, bólu, miłości" - opowiadała druga reżyser.

Gra w "Mieście44" to dla młodej obsady nie tylko wyzwanie filmowe, ale także silne doświadczenie emocjonalne, pod wpływem którego młodzi aktorzy dojrzewają - zwróciła uwagę. "Kiedy patrzę na aktorów dzisiaj, mam wrażenie, ze są o dziesięć lat starsi, niż na początku zdjęć" - oceniła.

W "Mieście44" znajdą się też m.in. nakręcone w Warszawie: romantyczna scena, w której ksiądz na podwórzu kamienicy udziela ślubu parze powstańców - "Kobrze" i jego ukochanej Beacie, oraz scena tragedii - kiedy na ul. Kilińskiego na Starym Mieście dochodzi do eksplozji niemieckiego transportera ładunków wybuchowych, zdobytego przez Polaków - w wyniku wybuchu ginie kilkuset mieszkańców Starówki, zarówno powstańców, jak i ludności cywilnej.

Zdjęcia do filmu trwają od 11 maja. Były kręcone także m.in. w Łodzi, Wrocławiu i Świebodzicach na Dolnym Śląsku. Autorem zdjęć jest Marian Prokop. 31-letni reżyser Jan Komasa znany jest widzom jako twórca nagradzanej "Sali samobójców". Uroczysta premiera "Miasta44" odbędzie się w 2014 r., wpisując się w obchody 70. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Producentem filmu jest Akson Studio.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zdjecia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy