Reklama

"Marzec '68": Ignacy Liss spełnia swoje marzenia. "Siła młodości i nowego pokolenia"

"To jest piękna historia miłosna. A oprócz tego poruszone są bardzo ważne tematy, takie jak wolność słowa, walka z cenzurą, siła młodości i nowego pokolenia" - mówi Ignacy Liss, który gra główną rolę w filmie "Marzec '68". Tytuł trafi na ekrany polskich kin w piątek, 25 marca.

"To jest piękna historia miłosna. A oprócz tego poruszone są bardzo ważne tematy, takie jak wolność słowa, walka z cenzurą, siła młodości i nowego pokolenia" - mówi Ignacy Liss, który gra główną rolę w filmie "Marzec '68". Tytuł trafi na ekrany polskich kin w piątek, 25 marca.
Vanessa Aleksander i Ignacy Liss na premirze filmu "Marzec '68" (20 marca 2022) /AKPA

Ignacy Liss wspomina, że kiedy dowiedział się o wygranej w castingu do tej produkcji, poczuł radość, ale miał też świadomość sporego wyzwania, tym bardziej że reżyserem filmu jest Krzysztof Lang.

"Marzec '68" opowiada o trudnej miłości dwojga młodych ludzi - Janka (w tej roli właśnie Ignacy Liss) i Marty (Vanessa Aleksander) na tle burzliwych wydarzeń, które rozegrały się wiosną tamtego roku w Warszawie. Wcześniej Liss zachwycił widzów rolą Adama w serialu Netflixa "Otwórz oczy". Znalazł się również w obsadzie takich produkcji, jak: "Chyłka. Rewizja", "Ludzie i bogowie" oraz "Lepsza połowa".

Reklama

Premiera filmu "Marzec '68" to ważny dzień

Premiera filmu "Marzec '68" to dla tego młodego aktora niezwykle ważny dzień i podsumowanie wielu miesięcy ciężkiej pracy. I choć ma już na swoim koncie udział w kilku głośnych produkcjach filmowych i serialowych, to pierwszoplanowa rola w tej fabule jest dla niego niezwykle ważna.

"Na pewno jest pewnego rodzaju entuzjazm i stres, ale przede wszystkim cieszę się, że spełniam swoje marzenia. Cóż mogę powiedzieć - chłopak przyjechał z Tczewa i ma premierę w Złotych Tarasach" - mówi agencji Newseria Lifestyle Ignacy Liss.

Aktor wspomina, że casting do tej produkcji był wieloetapowy i dość długo trzeba było czekać na jego rozstrzygnięcie. Nie ukrywa jednak, że bardzo zależało mu na tym, by znaleźć się w obsadzie.

"Kiedy już przebrnąłem te etapy, to czas oczekiwania na podjęcie decyzji bardzo się dłużył. To wszystko rozgrywało się na przestrzeni paru miesięcy, ale kiedy już się dowiedziałem, że gram główną rolę, to poczułem ulgę, bo już się nastawiłem w sobie, że chcę to zagrać i że tak mnie kręci ta rola, że po prostu poczułem ulgę, ale i wielką radość" - mówi Ignacy Liss.

Krzysztof Lang to rzeczywiście wielka postać

Ogromnym wyróżnieniem dla niego jest to, że mógł spotkać się na planie z tak wielkimi nazwiskami w świecie filmu jak chociażby Krzysztof Lang. Praca z tym wybitnym reżyserem to dla niego wyjątkowo cenne doświadczenie.

"Jest to rzeczywiście wielka postać i brać udział w projekcie reżyserowanym przez pana Krzysztofa to dla mnie wielkie doświadczenie. Trzeba było uzbroić się w słuch, słuchać i się kształcić. To jest wspaniałe, bo myślę, że to jest to, co w ogóle tworzy we mnie warsztat aktorski, właśnie obserwowanie, słuchanie" - mówi aktor.

Film nawiązuje do wydarzeń historycznych, jakie rozegrały się w marcu 1968 roku w Warszawie. Studenci protestowali wtedy przeciwko bezprawnemu relegowaniu kolegów z uczelni oraz w obronie zdjętych z afisza "Dziadów", w reżyserii Kazimierza Dejmka, wystawianych w Teatrze Narodowym. Wśród protestującej młodzieży są także Hania Bielska i Janek Wolicki. Hania jest studentką szkoły teatralnej w Warszawie, a Janek studiuje na politechnice, a poznali się właśnie na premierze spektaklu, który został uznany za kontrowersyjny. Beztroscy i zapatrzeni w siebie zupełnie nie interesują się polityką. Ta jednak coraz brutalniej wdziera się w ich życie. Ich rodziny znajdują się po dwóch stronach marcowej barykady. W ogarniętym buntem kraju młodzi i szaleńczo w sobie zakochani walczą o swoje uczucie. Muszą jedna k pokonać wiele przeciwności, które stawia przed nimi los.

"Przede wszystkim jest to film o miłości, więc myślę, że to jest na pewno zachęcające, szczególnie dla młodych ludzi, bo to jest piękna historia miłosna, klasyczny motyw historii miłosnej. A oprócz tego poruszone są bardzo ważne tematy, takie jak wolność słowa, walka z cenzurą, siła młodości i nowego pokolenia" - mówi Ignacy Liss.

Ignacy Liss: Sporym wyzwaniem były sceny erotyczne

Aktor nie ukrywa, że sporym wyzwaniem były dla niego sceny erotyczne. Jego partnerką na ekranie była Vanessa Aleksander.

"Trzeba pamiętać o poczuciu komfortu, o profesjonalizmie, który powinien towarzyszyć przy takich scenach. Więc myślę, że przede wszystkim trzeba rozmawiać z partnerem, z którym się je gra, i te granice jasno i klarownie ustalić, a kiedy czujesz, że coś jest nie tak, po prostu o tym powiedzieć, komunikować. Z Vanessą nie było najmniejszych problemów" - mówi.

"Mamy dużą więź po tym filmie, zbliżyliśmy się do siebie, jest mi bardzo bliską osobą i ta współpraca przebiegała bardzo dobrze. Zresztą ona jest wyjątkową osobą, bardzo zdolną, która moim zdaniem podbije świat, więc w gruncie rzeczy to był zaszczyt" - dodaje.

Obok Vanessy Aleksander i Ignacego Lissa w filmie "Marzec '68" pojawią się m.in. Ireneusz Czop, Edyta Olszówka, Mariusz Bonaszewski, Anna Radwan i Radosław Krzyżowski. Zdjęcia do produkcji realizowane były głównie w Warszawie i okolicach. Film wyreżyserował Krzysztof Lang, a scenariusz napisał Andrzej Gołda. Film został wyprodukowany przez Telewizję Polską.

Zobacz też:

Oscary 2022: Bukmacherzy typują faworytów. Dla kogo złote statuetki?

Sean Penn jest już w Krakowie. Po co przyjechał?

Wychowywał go głównie ojciec. Kim dzisiaj jest syn polskiej seksbomby?

Filmy o Ukrainie, które pozwolą lepiej zrozumieć sytuację za wschodnią granicą!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Ignacy Liss | Marzec '68 (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy