Reklama

"Marsjanin": Ridley Scott wiedział o wodzie na Marsie

Ridley Scott wyznał, że już od dwóch miesięcy wiedział o odkryciu wody na Marsie, ale było to zbyt mało czasu, aby w związku z tym zmienić fabułę wyreżyserowanego przez siebie "Marsjanina".

Ridley Scott wyznał, że już od dwóch miesięcy wiedział o odkryciu wody na Marsie, ale było to zbyt mało czasu, aby w związku z tym zmienić fabułę wyreżyserowanego przez siebie "Marsjanina".
Ridley Scott był jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o odkryciu wody na Marsie /Kevin Winter /Getty Images

W poniedziałek, 28 września, NASA wydała komunikat, w którym pochwaliła się odkryciem na Marsie wody.

Okazuje się jednak, że Ridley Scott wiedział o tym już dwa miesiące temu. Agencja ujawniła tę informację Brytyjczykowi, a także zaprezentowała reżyserowi "Marsjanina" dowodzące temu fotografie.

Artysta nie miał już jednak możliwości zmiany głównego wątku swojego najnowszego filmu i wykorzystania w warstwie fabularnej tej wiadomości.

W ekranizacji bestsellerowej powieści Andy'ego Weira Matt Damon wciela się w Marka Watneya, który wchodzi w skład marsjańskiej ekspedycji. Straszliwa burza piaskowa sprawia, że astronauci muszą ratować się ucieczką z Czerwonej Planety. Markowi się to nie udaje i kiedy ciężko ranny odzyskuje przytomność, stwierdza, że został na Marsie sam - w zdewastowanym przez wichurę obozie, z minimalnymi zapasami powietrza i żywności, bez łączności z Ziemią. Co gorsza, zarówno pozostali członkowie ekspedycji, jak i sztab w Houston uważają go za martwego, nikt więc nie zorganizuje wyprawy ratunkowej; zresztą, nawet gdyby wyruszyli po niego niemal natychmiast, dotarliby na Marsa długo po tym, jak zabraknie mu powietrza, wody i żywności.

Reklama

Bohater podejmuje walkę o życie, w czym niebagatelną rolę odgrywa specjalnie skonstruowany przez niego sprzęt, mający za zadanie produkowanie wody.

Ridley Scott, który już jakiś czas temu zaprezentował swój film specjalistom z NASA, wyznał, że najnowsze odkrycie z pewnością zmieniłoby fabułę produkcji, gdyby tylko miało miejsce wcześniej.

Z drugiej strony reżyser twierdzi, że wówczas straciłby szansę na "pokazanie świetnej sekwencji. Bohater musi zrobić wodę, odparować ją, rozstawić plastikowe namioty podtrzymujące wilgotność, dzięki czemu rośliny zaczynają rosnąć. W ten sposób tworzy najprostszy system irygacyjny. W Hiszpanii wciąż się to tak odbywa" - podsumowuje artysta.

Oprócz Damona we wchodzącym 2 października na ekrany polskich kin "Marsjaninie" występują: Kristen Wiig, Jessica Chastain, Chiwetel Ejiofor, Sebastian Stan, Sean Bean, Jeff Daniels, Michael Pena i Kate Mara.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marsjanin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy