Reklama

Marian Opania: Najpierw człowiek, potem aktor

"Marian Opania jest fantastycznym facetem. Ważne jest to, aby być najpierw człowiekiem, a potem aktorem. Marian tego nie gubi" - powiedział Zbigniew Zamachowski. We wtorek, 26 listopada, wieczorem odbył się benefis Opani, na którym pojawiło się wielu znamienitych gości.

Wtorkowy wieczór był dla Mariana Opani wyjątkowy. Artysta pojawił się w studiu Agnieszki Osieckiej w radiowej Trójce tuż przed godziną 20:00. Tam czekało już na niego wielu wspaniałych gości. Przyjaciele i koledzy z pracy chętnie opowiadali o Opani. Widzowie i słuchacze dowiedzieli się ciekawych historii z życia artysty z czasów studiów, kariery aktorskiej, a także, gdy wykładał w łódzkiej "filmówce".

"Byliśmy z Marianem Opanią na jednym roku w szkole teatralnej. Każdy w tej szkole zakłada jakąś maskę, chowa się, broni. Na naszym roku był jeden chłopak, niepozorny. Na pierwszy rzut oka kompletne nieporozumienie. Nie zakładał jednak żadnej maski. Siedział, słuchał, lekko się uśmiechał. Któregoś dnia wyszedł na scenę i powiedział 'Gorączkę' Herberta. Po tym wykonaniu chciałem się wypisywać ze szkoły. Po tym, jak Opania powiedział ten tekst, wszyscy mieliśmy poczucie, że nasza obecność w tej szkole jest nieporozumieniem" - wspominał we wtorkowy wieczór Jan Englert.

Reklama

Wiele lat później Marian Opania sam wykładał w szkole filmowej. Jego studentami byli m.in. Wojciech Malajkat i Cezary Pazura. Obaj panowie pojawili się we wtorek na benefisie swojego profesora. "Byliśmy pierwszy rocznikiem pana Jana Machulskiego, który chciał 'przewietrzyć' trochę Łódź i zaprosił profesorów z Warszawy. Zaczął wówczas wykładać u nas profesor Opania. Tak baliśmy się zajęć z nim, że uczyliśmy się na pamięć wszystkich tekstów. Mówiłem na tych zajęciach m.in. teksty Borgesa. Cztery lata później zrobiłem z tego monodram i na festiwalu teatrów jednego aktora w Toruniu zdobyłem aż trzy nagrody" - wspominał Cezary Pazura.

Marian Opania przez wiele lat na swojej drodze zawodowej związany był m.in. z Wiktorem Zborowskim, Krzysztofem Kowalewskim, Piotrem Machalicą oraz Zbigniewem Zamachowskim, którzy także przybyli do studia radiowej Trójki.

"Przez wiele lat robiliśmy galę przeglądu piosenki aktorskiej we Wrocławiu w niezmiennym składzie. Zawsze byłem ja, Marian Opania, Wiktor Zborowski i wielu innych wspaniałych aktorów. Myślę, że to nas zbliżyło. W tej chwili eksploatujemy projekt z piosenkami Bułata Okudżawy. Za każdym razem, gdy dochodzi do finału i Marian śpiewa 'Modlitwę', jestem obecny w kulisie. Marian śpiewa to fantastycznie, mądrze" - powiedział Zbigniew Zamachowski.

"Życzę Marianowi zdrowia, wigoru, poczucia humoru. Marian Opania jest fantastycznym facetem. Ważne jest to, aby być najpierw człowiekiem, a potem aktorem. Marian tego nie gubi" - dodał aktor.

Podczas wtorkowego wieczoru w studiu radiowej Trójki znaleźli się także m.in. Jan Wołek, Wojciech Młynarski, Magdalena Zawadzka, Daniel Olbrychski, Juliusz Machulski i Andrzej Zaorski. Dla Mariana Opani zaśpiewali także aktorzy młodego pokolenia: Katarzyna Dąbrowska i Marcin Januszkiewicz.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy