Reklama

Marcin Dorociński: Codziennie 10-20 kilometrów

Marcin Dorociński ("Jack Strong", "Lęk wysokości", "Obława") nie uważa się za biegacza, choć codziennie pokonuje 10-20 kilometrów. Kiedy spełnił swoje marzenie i ukończył maraton, podnosi poprzeczkę i przygotowuje się do katorżniczego wyścigu "Ironman".

Sam przyznaje, że pomimo wielu sukcesów w pokonywaniu długich tras, wciąż nie ma sprawdzonego przepisu na mobilizację. Zdarza mu się również odpuścić trening.

Udany debiut

Aktor 13 kwietnia po raz pierwszy wziął udział w warszawskim biegu na królewskim dystansie. Planował przebiec 42,195 km już w zeszłym roku, lecz niestety miesiąc wcześniej, podczas rozgrzewki, skręcił kolano i szybko musiał zejść z trasy. Zjawił się jednak cztery tygodnie później na maratonie, lecz wybrał krótszą trasę. Pomimo kontuzji przebiegł 10 kilometrów w 50 minut!

Powrót do formy

Przygodę z bieganiem zaczął już podczas studiów w warszawskiej szkole teatralnej. Jeden z profesorów zasugerował, że warto pomyśleć o zrzuceniu zbędnych kilogramów i pracy nad smuklejszą sylwetką, a bieganie wydało się najprostszą drogą do osiągnięcia celu.

Reklama

Początki nie były łatwe. - Przyjemność przyszła po jakimś czasie, kiedy wreszcie biegałem już godzinę lub więcej - wspomina.

Kiedy dwa lata temu zaproponowano mu funkcję ambasadora triathlonu, jego forma daleka była od idealnej. Brak czasu - nawał pracy i wychowywanie dzieci oraz nikotynowy nałóg sprawiły, że bezruch zaczął mu doskwierać. Postanowił zmierzyć się z własnymi słabościami i pomimo tropikalnego wręcz upału, ukończył triathlon w mazurskim Suszu. Spodobało mu się tak bardzo, że rok później ponownie wystartował w Gdyni, przepływając 1,9 km, pokonując rowerem kolejne 90 km i na koniec biegnąc 21 km.

Nowe wyzwanie

Pomimo skończonych czterdziestu lat Marcin Dorociński nie planuje się zatrzymać. Czuje, że nie osiągnął jeszcze wszystkiego. Fan pływania, kolarstwa i biegania marzy o udziale w słynnych zawodach "Ironman". Dystans na tym trójboju jest dwa razy dłuższy - 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze, a na koniec 42 km maratonu! Jesteśmy pewni, że osiągnie swój cel, bo pokazał, że nie brak mu żelaznej dyscypliny i niezłomnego charakteru.

NHL

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Dorociński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy