Reklama

Manoel de Oliveira nie żyje

W czwartek przed południem w Porto zmarł 106-letni Manoel de Oliveira, najstarszy reżyser świata. Pomimo sędziwego wieku Portugalczyk był nadal aktywny zawodowo.

Jak poinformowała rodzina artysty, bezpośrednią przyczyną zgonu Oliveiry było zatrzymanie pracy serca. Reżyser od kilku lat cierpiał na niewydolność układu oddechowego i krążenia.

Manoel de Oliveira urodził się 11 grudnia 1908 r. Był wielokrotnie nagradzany na portugalskich i międzynarodowych festiwalach filmowych, m.in. w Lizbonie, Cannes, Wenecji oraz Montrealu. Pierwszym filmem dokumentalnym Oliveiry był "Douro, rzeczna służba" ("Douro, Faina Fluvial") z 1931 r., a fabularnym - "Aniki Bobo" z 1942 r. Reżyser kilka razy występował też jako aktor, m.in. w filmie Wima Wendersa "Lisbon Story".

Reklama

Oliveira ma w swoim dorobku ponad 50 filmów fabularnych i dokumentalnych. Występowali w nich światowej sławy aktorzy, m.in. John Malkovich, Catherine Deneuve, Marcello Mastroianni, Michel Piccoli oraz Claudia Cardinale.

W rodzimej Portugalii Oliveira był znany na długo, zanim zaczął odnosić sukcesy w filmie. W latach 30. ubiegłego stulecia wygrywał krajowe zawody w skoku o tyczce oraz wyścigi samochodowe. Po rozpoczęciu kariery artystycznej nie stracił na popularności. Wydawane w latach 30. pismo "Imagens" przyznało mu tytuł "najseksowniejszego filmowca Portugalii".

Zdaniem portugalskiego reżysera sekret jego długowieczności leżał w pasji filmowej oraz stałej aktywności zawodowej. "Poza tym natura miała chyba taki kaprys, abym w tym wieku lat mógł jeszcze kręcić filmy" - sędziwy artysta zauważył w 2012 roku.

Z opinią tą zgadzają się współpracownicy Oliveiry. "Kino stanowi motywację i bodziec do aktywnego życia dla Manoela, który w takim wieku powinien raczej siedzieć w kapciach przed telewizorem, niż krążyć po planach filmowych" - powiedziała Julia Buisel, asystentka produkcji, współpracująca z reżyserem od 30 lat.

W grudniu 2014, w dniu 106. urodzin artysty, premierę miało jego ostatnie dzieło, krótkometrażowy film "Starzec z Restelo". Reżyser obsadził m.in. swojego wnuka Ricardo Trepę, który wcielił się w postać Don Kichota. - "Starzec z Restelo" to film o współczesnych czasach. Wprawdzie pojawiają się w nim znane postacie literackie z odległej czasem przeszłości, ale dzieło to jednak opowiada o teraźniejszości - powiedział Trepa.

Manoel de Oliveira w obiektywie Agnes Vardy udaje Chaplina:


Starzec z Restelo to fikcyjna postać wymyślona w XVI w. przez narodowego wieszcza Portugalczyków Luisa de Camoesa. W epopei "Luzjady" ("Os Lusiadas") symbolizuje ona konserwatystów i pesymistów nie wierzących w powodzenie wyprawy Vasco da Gamy do Indii, która ostatecznie zakończyła się sukcesem.

W przeddzień wejścia na ekrany nowego obrazu Oliveira przyznał, że nie zamierza na nim zakończyć swej kariery reżyserskiej i planuje kolejne filmy. Dodał, że w rodzimej Portugalii trudno mu jednak znaleźć fundusze na ich kręcenie.

W grudniu 2014 Oliveira został odznaczony w Porto francuskim orderem Legii Honorowej. Ambasador Francji w Portugalii Jean-Francois Blarel uzasadnił przyznanie wyróżnienia "oryginalną karierą artystyczną" reżysera.

Artysta zapowiedział wtedy rychłą pracę nad filmem o kobietach zatrudnionych w portugalskich winnicach, a także ekranizację powieści Agustiny Bessy-Luis pt. "Nocny obchód".

W trakcie swojego ostatniego publicznego wystąpienia Oliveira wyznał, że wśród planowanych obrazów jest również film bazujący na powieści Machado de Assisa pt. "Kościół diabła". Reżyser zamierzał zrealizować go w koprodukcji portugalsko-brazylijskiej.


Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Manoel de Oliveira
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy