Reklama

Mads Mikkelsen: Duńczyk w Ameryce

Niewielu europejskich aktorów zrobiło taką karierę w Stanach Zjednoczonych jak Mads Mikkelsen. Ledwie minął miesiąc 2019 roku, a Duńczyk już może pochwalić się dwoma premierami. Serwis Netflix udostępnił adaptację komiksu "Polar", w której Mikkelsen zagrał płatnego zabójcę na emeryturze. Z kolei ww wchodzącej właśnie na ekrany polskich kin "Arktyce" wcielił się on w mężczyznę starającego się przetrwać po katastrofie samolotu w samym środku śnieżnej pustyni. Nie jest to jego ostatnia premiera w tym roku.

Niewielu europejskich aktorów zrobiło taką karierę w Stanach Zjednoczonych jak Mads Mikkelsen. Ledwie minął miesiąc 2019 roku, a Duńczyk już może pochwalić się dwoma premierami. Serwis Netflix udostępnił adaptację komiksu "Polar", w której Mikkelsen zagrał płatnego zabójcę na emeryturze. Z kolei ww wchodzącej właśnie na ekrany polskich kin "Arktyce" wcielił się on w mężczyznę starającego się przetrwać po katastrofie samolotu w samym środku śnieżnej pustyni. Nie jest to jego ostatnia premiera w tym roku.
Mads Mikkelsen w filmie "Casino Royale" /Album Online /East News

Mads Mikkelsen urodził się w Kopenhadze 22 listopada 1965 roku. W przeciwieństwie do swojego starszego brata, Larsa, nie wiązał on początkowo swojej przyszłości z aktorstwem. Trenował gimnastykę, a później taniec. Studiował także w Akademii Baletu w Göteborgu. Później przez prawie dekadę pracował jako profesjonalny tancerz. Dopiero wtedy skupił się na aktorstwie. Ukończył prestiżowe studia w Aarhus Teater i zaczął pojawiać się w sztukach teatralnych.

Mikkelsen debiutował w 1996 roku w głośnym "Dealerze" Nicolasa Windinga Refna. Film okazał się jednym z najpopularniejszych duńskich filmów poza granicami kraju. Mikkelsen wcielił się w Tonny'ego, który wraz z głównym bohaterem filmu handluje narkotykami. Aktor powtórzył rolę w sequelu z 2004 roku. Tonny, tym razem główny bohater, wychodzi z więzienia i stara ułożyć sobie życie. Jego ojciec, lokalny gangster, traktuje go z pogardą. Tonny stara się zaimponować mu za wszelką cenę.

Reklama

W międzyczasie Mikkelsen wystąpił w innym filmie Refna. W "Bleederze" zagrał Lenny'ego, właściciela wypożyczalni wideo, który izoluje się od prawdziwego świata, skupiając się na tym przedstawionym filmach. Bohater próbuje rozpocząć związek z pracującą w pobliskim barze kelnerką. Gdy w końcu udaje mu się z nią umówić do kina, panikuje na chwilę przed spotkaniem.

Popularność w Danii przyniósł mu także serial "Rejseholdet" (2000-2003), w którym wcielił się w członka oddziału policji do spraw wyjątkowych, impulsywnego Allana Fishera. Z powodu swojego charakteru często popada on w konflikt z szefostwem. Okazuje się on jednak niezastąpionym członkiem grupy. Aktor pojawił się we wszystkich 32 odcinkach produkcji, która w 2002 roku otrzymała międzynarodowa nagrodę Emmy dla najlepszego serialu dramatycznego. Mikkelsen stał się dzięki niemu najpopularniejszym aktorem w Danii. Zaczął także być nazywanym najseksowniejszym mężczyzną w kraju. Gdy dziennikarze pytali, czy nie jest znudzony kolejnymi tytułami, zażartował" "Wolę być najseksowniejszym mężczyzna w Danii niż najbrzydszym".

W 2004 roku Mikkelsen został zauważony przez światową publiczność dzięki roli Tristiana w "Królu Arturze" Antoine'a Faqua. Film został zniszczony przez krytykę, ale aktor zaczął otrzymywać kolejne propozycje ze Stanów Zjednoczonych. Nie przeszkodziło mu to jednak w pracy nad duńskimi filmami. W "Jabłkach Adama" Andersa Thomasa Jensena wcielił się w pastora Ivana, niepoprawnego optymistę, który ma sprawować opiekę nad neonazistą Adamem. Radość życia duchownego irytuje i dziwi skazańca. Ivan był ofiarą napastowania seksualnego, ma nieusuwalnego guza mózgu, jego żona zmarła tragicznie, a syn jest całkowicie sparaliżowany.

W 2006 roku duński aktor wystąpił w "Casino Royale", 21 filmie o przygodach agenta Jamesa Bonda. Wcielił się w Le Chiffre'a, bankiera terrorystów, który bez ich wiedzy inwestował ich pieniądze. Gdy w wyniku działań Bonda traci fundusze swych klientów, ogłasza turniej pokera, by wygrać utraconą gotówkę zanim zainteresowani dowiedzą się o jej utracie. Aby pokonać Le Chiffre'a Bond zmuszony jest odłożyć pistolet i usiąść z nim do gry w karty. Krytycy pisali, że występ Mikkelsena mrozi krew w żyłach. On sam przyznał, że nie zabiegał specjalnie o rolę; nie zmieniła ona także wiele w jego życiu, bo występował już w anglojęzycznych filmach. Wcielający się w Bonda Daniel Craig miał go podobno spytać "z kim się przespał", że tak łatwo zapewnił sobie występ w "Casino Royale".

W 2009 roku ponownie wystąpił w filmie Refna. W "Valhalla: Mroczny wojownik" wcielił się w bezimiennego jednookiego wojownika, który wyswobodziwszy się z niewoli dołącza do grupy wikingów zmierzających do Ziemi Świętej. Brutalny i oszczędny film okazał się kolejnym  artystycznym sukcesem dwójki filmowców.

Swój największy sukces Mikkelsen osiągnął dzięki filmowi "Polowanie" Thomasa Vinterberga. Wcielił się w pracującego w przedszkolu Lucasa, który zostaje oskarżony o molestowanie seksualne przez jedną ze swoich wychowanek. Dotychczas lubiany i szanowany nauczyciel zostaje nagle odrzucony przez miejscową społeczność. Mimo kolejnych ataków na jego osobę, Lucas stara się żyć zwyczajnie i walczyć o swoje dobre imię. "Polowanie" debiutowało podczas festiwalu w Cannes w 2012 roku. Mikkelsen zachwycił członków jury, którzy przyznali mu Złotą Palmę dla najlepszego aktora.

W 2013 roku aktor wcielił się w ikonę popkultury. Zagrał tytułową rolę w serialu "Hannibal" (2013-2015), który powstawał dla stacji NBC. Akcja ukazywała współpracę Hannibala Lectera, genialnego psychologa i mordercy-kanibala, z pracującym dla FBI Willem Grahamem (Hugh Dancy). Aktor obawiał się przyjęcia tej roli. Wcześniej w Lectera wcielił się między innymi Anthony Hopkins, za co otrzymał Oscara przy okazji "Milczenia owiec". "Musiałbym równać do najlepszych. Ta postać została już zagrana przez kilka osób, raz wręcz perfekcyjnie" - mówił w wywiadach.

Jego obawy okazały się jednak bezpodstawne. "Hannibal" dorobił się sporej grupy fanów, a Mikkelsen zbierał rewelacyjne recenzje. Mimo to w 2015 roku NBC skasowała serial. Mikkelsen nie krył swojego rozgoryczenia tą decyzją. "Wszyscy byliśmy zaskoczeni. Ale i tak cieszę się, że udało nam się pracować nad serialem tak długi czas. Niemniej wydaje mi się, że były jeszcze historie do opowiedzenia. Myślę, że wspaniale zakończyliśmy serial, ale było więcej do opowiedzenia". Od tego czasu twórcy serialu prowadzą rozmowy o jego wznowieniu przez inną stację lub serwis steamingowy.

W 2016 roku Mikkelsen dołączył do dwóch rozpoznawalnych franczyz. W "Doktorze Strange", 14 filmie należącym do serii Marvel Cinematic Universe, wcielił się w przeciwnika tytułowego mistrza magii. Nie była to duża rola, ale krytycy zgodnie przyznali, ze aktor wyciągnął z nijak napisanego złoczyńcy tyle, ile tylko się dało. Z kolei w "Łotrze 1. Gwiezdne wojny - historie" zagrał Galena Erso, ojca głównej bohaterki filmu i projektanta Gwiazdy Śmierci, znanej nie tylko fanom sagi stacji kosmicznej zdolnej niszczyć całe planety.

Po premierach "Arktyki" i "Polar" Mikkelsen nie pozwala sobie na chwilę oddechu. Szykuje się właśnie do premiery "Chaos Walking", filmu s-f z Tomem Hollandem i Daisy Ridley w rolach głównych. Aktor pracuje także nad "Death Stranding", najnowszą grą wideo legendarnego Hideo Kojimy. Póki co nie jest znana data jej premiery.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mads Mikkelsen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy