Reklama

"Mad Max": Furiosa główną bohaterką nowego filmu

"Mad Max: Na drodze gniewu" to jeden z najlepiej ocenianych filmów ostatnich lat. Od czasu jego premiery w 2015 roku fani wciąż pytają, czy będzie ciąg dalszy. Ostatnie doniesienia wskazują na to, że prace nad kolejnym filmem cyklu ruszą już wkrótce. W wywiadzie udzielonym "New York Timesowi" George Miller zapowiedział, że Max nie będzie główną postacią nowej odsłony serii. Będzie nią Cesarzowa Furiosa, którą w filmie "Na drodze gniewu" grała Charlize Theron.

"Mad Max: Na drodze gniewu" to jeden z najlepiej ocenianych filmów ostatnich lat. Od czasu jego premiery w 2015 roku fani wciąż pytają, czy będzie ciąg dalszy. Ostatnie doniesienia wskazują na to, że prace nad kolejnym filmem cyklu ruszą już wkrótce. W wywiadzie udzielonym "New York Timesowi" George Miller zapowiedział, że Max nie będzie główną postacią nowej odsłony serii. Będzie nią Cesarzowa Furiosa, którą w filmie "Na drodze gniewu" grała Charlize Theron.
Charlize Theron nie zagra Furiosy w nowym "Mad Maksie" /VILLAGE ROADSHOW / Album Online /East News

Miller potwierdził tym samym plotki, które pojawiały się od jakiegoś czasu. Nowy film serii będzie spin-offem, a zarazem prequelem, w którym na pierwszym planie zobaczymy młodą Furiosę. To oznacza, że Charlize Theron nie zagra tej roli - obsadzona w niej zostanie młodsza aktorka. Jedną z kandydatek jest Anya Taylor-Joy, która od czasu występu w filmie "Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii" regularnie pojawia się na dużym ekranie.

Reklama

"Długo myślałem, że będziemy mogli wykorzystać komputerową technikę odmładzania aktorów i zastosować ją dla Charlize. Nie wydaje mi się jednak, żebyśmy byli blisko w pełni wiarygodnego efektu takiej transformacji. Pomimo odważnych prób w 'Irlandczyku', to wciąż nieznane w pełni terytorium. Wszyscy są blisko rozwiązania problemów z tym związanych, w szczególności Japończycy. Uważam jednak, że jeszcze długa droga przed nami" - powiedział Miller, potwierdzając tym samym, że w nowym filmie nie zobaczymy Charlize Theron.

Rozpoczęcie zdjęć do nowej odsłony cyklu "Mad Max" przedłuża się z powodu przepychanek prawnych. Należąca do Millera firma, która wyprodukowała film "Mad Max: Na drodze gniewu", domagała się od studia Warner Bros. 9 milionów dolarów za to, że nie wykorzystała w całości zaplanowanego na 157 milionów dolarów budżetu. Z kolei przedstawiciele Warner Bros. uważali, że Miller zerwał obowiązujący go kontrakt. Zapisano w nim, że film "Mad Max: Na drodze gniewu" będzie trwał 100 minut i otrzyma niższą kategorię wiekową, a ostatecznie powstało 120-minutowe dzieło z kategorią R, czyli tylko dla dorosłych.

Miller ma zająć się tym projektem po skończeniu prac nad filmem "Three Thousand Years of Longing" z Idrisem Elbą i Tildą Swinton, które przerwano z powodu pandemii COVID-19. Wcześniej, w wywiadzie dla "Variety", reżyser zapewniał, że może realizować oba te filmy jednocześnie.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Mad Max: Na drodze gniewu | George Miller
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy