Reklama

Łzy na premierze "Harry'ego Pottera"

Aktorka Emma Watson oraz pisarka J.K. Rowling nie były w stanie powstrzymać łez podczas londyńskiej kinowej prapremiery ostatniej części "Harry'ego Pottera".

Watson była poruszona, gdy przybyła na Trafalgar Square i zobaczyła setki fanów, z których większość koczowała tam od dwóch dni w oczekiwaniu na pokaz filmu.

Wraz ze swoimi kolegami z planu - Danielem Radcliffem i Rupertem Grintem, a także autorką całego cyklu, rozdawali wspólnie autografy i pozowali do zdjeć na czerwonym dywanie. Wkrótce stało się oczywiste, że zarówno Watson jak i Rowling nie ukryją wzruszenia.

- Dziękuje wam za wystawanie w kolejkach po książki przez te wszystkie lata, dziękuję, że pomimo deszczu, czekacie tu tyle czasu - powiedziała szlochając pisarka.

Reklama

W międzyczasie Watson próbowała powstrzymać łzy, słuchając uważnie, co filmowy Ron i Harry mówili reporterom o czasie spędzonym na planie i zakończeniu cyklu.

Aktorka znalazła pocieszenie w osobie producenta Davida Heymana, potem walczyła ze wzruszeniem w towarzystwie Grinta.

- Wcale nie uważam, że dziś historia się kończy, ponieważ każda osoba, która obejrzy film, będzie ją nosić w sobie już do końca życia - powiedział do zgromadzonego tłumu Daniel Radcliffe, który przyleciał na premierę prosto z Nowego Jorku.

- Dziękuje wam wszystkim przede wszystkim za możliwość pracy przy tym projekcie. Miałem wiele szczęścia w wieku 11 lat - dodał artysta.

Emma Watson skwitowała jego słowa stwierdzeniem: - Byłeś, jesteś i będziesz idealnym Harrym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Watson | JK Rowling | J.K. Rowling
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy