Reklama

Londyńska premiera "The Cell"

W niedzielę wieczorem, 10 września, w Odeon West End na Leicester Square, odbyła się premiera najnowszego filmu z udziałem Jennifer Lopez, thrillera "The Cell". Setki fanów oczekiwało przez kilka godzin na pojawienie się słynnej latynoskiej aktorki i gwiazdy muzyki pop. Gwiazda pojawiła się ubrana w krótką, srebrzystą sukienkę z kolekcji Anny Molinari i różowej etoli.

Lopez, która rzekomo ubezpieczyła swe ciało na miliard dolarów, była oszołomiona, gdy zobaczyła tłumy fanów.

"Mój Boże, to było istne szaleństwo" - opowiadała potem reporterom gwiazda. "Wszyscy witali mnie okrzykami pełnymi zachwytu. Chciałam zostać na zewnątrz z moimi fanami, a nie wchodzić do środka na uroczystą premierę" - dodała Lopez.

Niestety aktorce nie towarzyszył jej narzeczony, raper Puff Daddy, ale Jennifer rozmawiała z nim o swych wrażeniach przez telefon komórkowy.

W filmie "The Cell" Lopez gra psychoterapeutkę, która wgłębia się w umysł obłąkanego seryjnego zabójcy i próbuje uratować jego ofiarę. Thriller wywołał poruszenie w Stanach Zjednoczonych, ze względu na wiele krwawych, okrutnych scen i bluźnierczą symbolikę.

Reklama

Film "The Cell" w reżyserii Tarsema Singha w ciągu 4 tygodni wyświetlania w amerykańskich kinach, przyniósł wpływy wysokości prawie 52 mln dolarów.

Yahoo!
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Lopez | Guardian
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy