Reklama

"Lista Schindlera": 25 lat od premiery

"Lista Schindlera" uchodzi za jeden z najważniejszych filmów w historii amerykańskiej kinematografii. Stevenowi Spielbergowi przyniosła dwa Oscary - za film (Spielberg był jednym z producentów) i reżyserię. Niektórzy krytycy uznali, że po jego dziele nie powinien powstać już ani jeden nowy film o Holocauście, ponieważ żaden nie będzie równie przejmujący. 15 grudnia 2018 roku film Spielberga będzie obchodził dwudziestopięciolecie swej światowej premiery.

"Lista Schindlera" uchodzi za jeden z najważniejszych filmów w historii amerykańskiej kinematografii. Stevenowi Spielbergowi przyniosła dwa Oscary - za film (Spielberg był jednym z producentów) i reżyserię. Niektórzy krytycy uznali, że po jego dziele nie powinien powstać już ani jeden nowy film o Holocauście, ponieważ żaden nie będzie równie przejmujący. 15 grudnia 2018 roku film Spielberga będzie obchodził dwudziestopięciolecie swej światowej premiery.
Kadr z filmu "Lista Schindlera" /AKPA

"Lista Schindlera" opowiada historię Oskara Schindlera, niemieckiego przedsiębiorcy, który uratował od Zagłady ponad tysiąc osób. Pomysł na film o nim pojawił się jeszcze w latach 60. Na początku lat 80. historią zainteresował się Steven Spielberg, który akurat był "na fali" po sukcesach "Poszukiwaczy zaginionej arki" oraz "E.T". Bał się jednak, że nie jest wystarczająco dojrzałym twórcą, by przedstawić na dużym ekranie temat Holocaustu. O wyreżyserowanie filmu poprosił Romana Polańskiego. Ten odmówił z powodu osobistego dramatu -  jego matka została zabita w Auschwitz.

Reklama

Spielberg zdecydował się objąć funkcję reżysera filmu na przełomie lat 80. i 90., gdy teorie negujące istnienie Holocaustu, zyskały na popularności. Sam nie wierzył jednak w sukces "Listy Schindlera". Jego zdanie podzielali producenci, którzy zgodzili się na jej realizację tylko pod warunkiem wcześniejszego nakręcenia "Parku Jurajskiego".

By film wydawał się jak najbardziej autentyczny, na miejsce zdjęć wybrano Kraków i jego okolice. Dzięki temu w filmie pojawili się polscy aktorzy, między innymi Andrzej Seweryn i kilkuletnia Anna Mucha. Spielberg otrzymał także pozwolenie na zdjęcia na terenie obozu Auschwitz. Nie skorzystał jednak z tej możliwości. W filmie znalazły się tylko ujęcia sprzed obozu. Dla reżysera okres 75 dni zdjęciowych okazał się czasem wyczerpującym fizycznie i psychicznie. Często po zakończeniu zdjęć spędzał jeszcze kilka godzin przy postprodukcji "Parku Jurajskiego".

Były sceny, które sprawiały, że aktorzy zaczynali płakać. Sam Spielberg odwracał wzrok w scenie, w której nazistowscy lekarze każą starym więźniom biegać nago po śniegu. Później przyznał, że w tym okresie często rozmawiał przez telefon z Robinem Williamsem – tylko po to, by komik go rozśmieszał. Jego zabawne monologi zostały kilka razy nagrane i puszczone pozostałym członkom ekipy przez megafony.

W roli Oskara Schindlera obsadzono wtedy szerzej nieznanego Liama Neesona. Rolą byli zainteresowani między innymi Warren Beaty, Kevin Costner i Mel Gibson. Spielberg nie chciał jednak, by status aktora przysłonił przedstawioną w firmie historię. Zgodził się z nim Harrison Ford, któremu producenci także złożyli propozycję zagrania Schindlera. Drugą najważniejszą rolę w filmie, Amona Goetha - komendanta obozu w Płaszowie, zagrał Ralph Fiennes. Stało przed nim nie lada wyzwanie. Musiał przedstawić potwora bez popadania w przesadę i demonizacji. Goeth budził strach wśród przetrzymywanych w obozie i regularnie strzelał do nich ze swojego balkonu. Fiennes po charakteryzacji i w kostiumie tak bardzo przypominał komendanta, że sam jego widok wywołał atak paniki u jednej z ocalonych przez Schindlera kobiet. On i Neeson byli za swe role nominowani do Oscara.

"Lista Schindlera" okazała się komercyjnym i artystycznym sukcesem oraz triumfatorem rozdania Oscarów w 1994 roku. Siedem z dwunastu otrzymanych nominacji przyniosło złote statuetki. Spielberg został ogłoszony najlepszy reżyserem. Wśród nagrodzonych byli także polscy twórcy. Ewa Braun i Allan Starski otrzymali Oscary za najlepszą scenografię. Janusz Kamiński został okrzyknięty najwybitniejszym operatorem roku, a "Lista Schindlera" stanowiła pierwszy projekt w jego wieloletniej współpracy ze Spielbergiem. Pozostałe statuetki zostały przyznane za montaż, muzykę, scenariusz adaptowany oraz w najważniejszej kategorii - za najlepszy film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Steven Spielberg | Lista Schindlera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy