Reklama

Leonardo DiCaprio: "Zjawa" była moim najtrudniejszym filmem

Leonardo DiCaprio wyznał, że pracy nad jego nowym filmem "Zjawa" (The Revenant) towarzyszyły ekstremalne warunki. Aktor przyznał, że to najbardziej wymagający obraz, nad jakim miał okazję pracować.

Leonardo DiCaprio wyznał, że pracy nad jego nowym filmem "Zjawa" (The Revenant) towarzyszyły ekstremalne warunki. Aktor przyznał, że to najbardziej wymagający obraz, nad jakim miał okazję pracować.
DiCaprio w roli samotnego wędrowca w kinach już w przyszłym roku. /Mark Davis /Getty Images

Aktor podzielił się swoimi uwagami podczas konferencji prasowej, która odbyła się przy okazji pokazu filmu w Samuel Goldwyn Theater w Beverly Hills.

Nie trzeba chyba dodawać, że wspólny film laureata Oscara Alejandro Inarritu i Leonardo DiCaprio jest w tej chwili jedną z najbardziej oczekiwanych premier w Los Angeles. Zarówno reżyser, jak i największa gwiazda tej produkcji zaznaczają jednak, że praca nad filmem nie należała do najprostszych. Alejandro Inarritu wspomniał m.in. o bardzo trudnych warunkach atmosferycznych.

Przypomnijmy, że film "Zjawa" jest ekranizacją powieści Michaela Punke. To historia samotnego trapera, którzy podczas jednej z samotnych górskich wypraw, zostaje zaatakowany przez niedźwiedzia, doznając ciężkich obrażeń. Z uwagi na filmowe lokacje, film kręcony był w wysokich partiach gór, gdzie, jak wspomina Innaritu, temperatura spadała nawet do 30 stopni poniżej zera. Było to szczególne wyzwanie dla meksykańskiego reżysera, ponieważ jak sam powiedział: "Jestem ciepłolubnym człowiekiem z Mexico City".

Reklama

DiCaprio mówił z kolei o aktorskich wyzwaniach, jakie narzuciła mu praca nad filmem. Aktor wspominał m.in. długie i wymagające przygotowania do każdej sceny. Pieczołowite prace nad technicznymi aspektami filmu sprawiły, że aktorzy bardzo często mieli jedynie 90 minut na zagranie swoich scen. Nie było zatem miejsca na błąd.

O skali trudności świadczyć może fakt, że przygotowania do zdjęć Innaritu rozpoczął prawie pięć lat temu.

DiCaprio zapytany o sam film odpowiedział, że narracja jest prosta, ale ekipie przyświecał cel "znalezienia poetyki". Z uwagi na to, że film opowiada o samotniku, partie dialogowe są mocno ograniczone. Wymagało to bardzo dokładnego przygotowania każdej sceny, aby narracja pozostała jasna. "To było jak występ w filmie niemym" - mówił sam DiCaprio.

"Zjawa" zagwarantuje widowni bardzo intensywne doznania muzyczne i dźwiękowe. Nad tą częścią filmu pracował wieloletni przyjaciel Innaritu - Martin Hernandez, również obecny na konferencji. Mówił on, że film będzie bardziej "opowiedziany dźwiękiem niż obrazem". Podobno najtrudniejszą ze scen była kluczowa dla fabuły sekwencja ataku niedźwiedzia. Jak mówił sam Hernandez, dźwięk musiał zostać podłożony: "tak subtelnie, jak subtelny może być atak niedźwiedzia".

Polska premiera "Zjawy" zaplanowana jest na 29 stycznia 2016 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Leonardo DiCaprio | Zjawa (2016)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy